Rozdział ♦ Siódmy

2.6K 139 120
                                    


Źródło: Fragment wiadomości radiowych z dnia 19 lipca 1981

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Źródło: Fragment wiadomości radiowych z dnia 19 lipca 1981

Tutaj Philip Wilson z US News. 

18 lipca 1981 roku na terenie Stanów Zjednoczonych została zakazana literatura naukowa poświęcona wampirom. Powodem jest narastająca nienawiść ze strony społeczeństwa i liczne poszukiwania metod ich zabicia na skutek drastycznego wzrostu śmierci ludzi. Jedynie przedwczoraj wykryto sto trzydzieści dwa morderstwa spowodowane wykrwawieniem. Podejrzewa się, że za każde odpowiada wampir. Do strajku dołączają kolejne setki ludzi. Jeżeli na dniach sytuacja nie ulegnie polepszeniu, zostanie wprowadzony stan wyjątkowy [...]. Za posiadanie artykułu, gazety, książki czy innego rodzaju tekstu w postaci druku w głównej mierze opierającego się na wampirach, grożą wysokie kary, a nawet osiem lat pozbawienia wolności.

 Za posiadanie artykułu, gazety, książki czy innego rodzaju tekstu w postaci druku w głównej mierze opierającego się na wampirach, grożą wysokie kary, a nawet osiem lat pozbawienia wolności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poprawiła czapkę w kolorze perłowym, którą wiatr ściągnął z jej głowy. Rdzawe włosy tańczyły pod jego siłą. Dzisiejszy poranek był wyjątkowo zimny i wietrzny, nawet jak na jesień w Bar Harbor.

Cynthia przystała przed ceglastym budynkiem i owinęła się szczelniej chustką o identycznym kolorze co okrycie głowy. Lokalna biblioteka zawsze budziła w niej duże wrażenie. Może ze względu na ilość wspomnień, które posiadała z tego miejsca. Od dziecka brała udział w różnych organizowanych tu wydarzeniach, także poświęciła niezliczoną ilość godzin na naukę oraz na swoim koncie miała wiele wypożyczonych książek.

Z kieszeni kurtki wyjęła telefon i sprawdziła godzinę. Zostało jeszcze parę minut do otwarcia, ale nie przejęła się tym. Nie było dla niej nowością zjawianie się tu o tak wczesnej porze. Cynthia najefektywniej uczyła się z samego rana, dlatego Madison – bibliotekarka i szwagierka Winter – była przyzwyczajona do tak porannych wizyt dziewczyny.

Przekroczyła skocznie schody, jakby wchodziła do raju – choć biblioteka tym mogła dla niej być – i przekręciła klamkę brunatnych drzwi. Weszła do środka, właśnie gdy zawiał silny wiatr. Drzwi trzasnęły, robiąc przy tym niemało hałasu. Huk natychmiast zwrócił uwagę i już po chwili rozchodził się tupot kroków.

Złote ciernieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz