Rozdział ♦ Trzynasty

1.4K 113 115
                                    

Autor: Nieznany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Autor: Nieznany

Książka: Dzieje Wampirów Tom 2

Dział 4: Zdolności

Rozdział 3: Hipnoza

Hipnoza (łac. hypnosis) jest jedną z kilku naturalnych zdolności wampirów klasy średnio wyższej i najwyższej. Kształtuje się w pierwszych latach życia. Najsłabiej rozwiniętą tę zdolność zaobserwowano u Miedzianych. Potrafią wpłynąć na ludzki umysł, nakazać zrelacjonowanie przeszłych zdarzeń oraz wymusić typowe zachowanie. Silniejsze jednostki, wyróżniające się nadzwyczajną zdolnością, potrafią również wpływać na umysł Czerwonych, acz w zakresie jedynie komunikacji [...] Kluczowe jest, aby Miedziany mógł zahipnotyzować człowieka, tudzież wampira, musi zostać spełniony jeden warunek: kontakt wzrokowy. Hipnotyzowany i hipnotyzujący muszą nawzajem wpatrywać się w swoje oczy. Bez tego czynnika Miedziany nie jest zdolny wpłynąć na inną jednostkę.

Złoci potrafią wpłynąć na umysł ludzi i wszystkich klas wampirów, tudzież również na innych Złotych. Ich hipnoza obejmuje szerszy zakres niż w przypadku Miedzianych. Potrafią nie tyle, ile wymusić pewne zachowanie, ale wejść do umysłu; zobaczyć wspomnienia, usłyszeć myśli i obraz oczami drugiej osoby. Przy tym mogą przekształcać, a nawet blokować wspomnienia (nawet te bardzo odległe), nakazywać typowe zachowanie i wymuszać odczuwanie określonych emocji (nadto bardzo przeciwnych niż aktualnie odczuwane). Złoci nie potrzebują nawiązywać kontaktu wzrokowego, aby przedrzeć się do umysłu innej jednostki. Mogą to zrobić z dużej odległości, w dodatku bez świadomości hipnotyzowanej osoby o obecności wampira. Mogą wpływać na wiele umysłów jednocześnie [...]

Za pionierów tej zdolności od wieków uważa się ród Złotych Khaos [...]

Bez słowa sprzeciwu, jakby takowe w ogóle jej przysługiwało, podążyła za kobietą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bez słowa sprzeciwu, jakby takowe w ogóle jej przysługiwało, podążyła za kobietą. Próbowała uspokoić oszalałe serce, bojąc się, że nadludzki słuch istoty usłyszy niespokojne bicie. Cynthia przestała rozważać, czy ma do czynienia z wampirem, czy z innym nadprzyrodzonym stworzeniem. W obecnej sytuacji nie miało to większego znaczenia. Nie musiała się przekonywać na własnej skórze, żeby zauważyć znacząca przewagę kobiety. Wystarczyło wcześniejsze spojrzenie brązowych tęczówek. Wywoływało większe szkody niż wystrzelona kula. Trafiło idealnie w serce, tworząc rozdarcie i ukazując głębinę mroku. Z niej wyszły monstra, który wbiły swoje szpony w mięsień narządu i z każdym kolejnym biciem mocniej zanurzały swoje pazury.

Złote ciernieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz