Autor: Nieznany
Książka: Dzieje Wampirów Tom 2
Dział 3: Przemiana
Rozdział 3: Przemiana wiedźmy w wampira
Dostępność: Dostępna, Złota Biblioteka Pałacowa
Słowem wstępu należy wspomnieć: przemiana wiedźmy w wampira odbiega od przemiany człowieka w wampira (przemiana człowieka stanowi pierwowzór, do którego porównuje się przemiany innych istot). Dokonano niezmiernie ważnej obserwacji, w której następstwie wysnuto konkluzje: Wstrzyknięcie jadu do ciała wiedźmy z rzadka nie prowadzi do narodzin wampira [...]
Przemiana wiedźmy w wampira jest żmudna i obarczona dużym niepowodzeniem. Prawie każda prowadzi do śmierci wiedźmy. Zazwyczaj następuje ona w pierwszym etapie przemiany: fazie granicznej (z chwilą dostania się jadu do krwiobiegu). Zakładając, że śmierć nie nadchodzi w pierwszym kontakcie organizmu z jadem, na ogół ma miejsce w fazie zmian (jak tylko jad dociera do komórek). Wyjątkowo następuje w trzeciej fazie, gdy przemieniający jest fałszywie przekonany o prawidłowym przebiegu przemiany [...] Powód trudności przemian wiedźm nie jest jasno określony. Uznaje się, że może to stanowić ewolucyjną ochronę przed przemianami istot innych niż człowiek.
Jak zostało wspomniane, nie każda przemiana wiedźmy kończy się narodzinami wampira. Wyjątkowo przemiana może nie doprowadzić do śmierci. Zasadniczo w konsekwencji tego wiedźma traci swoje zdolności i w zamian zyskuje wampirze, czego przejawem są czerwone oczy. Rzadko kiedy może narodzić się coś odmiennego od wampira. Powstałe istnienie określane jest mianem chimery WW (chimera wiedźma-wampir, nie mylić z jeszcze rzadziej występującą hybrydą WW powstałą przez skrzyżowanie się wampira z wiedźmą). Nie można wyróżnić jednoznacznych cech, każda bowiem chimera WW jest inna, wyjątkowa, wyróżniana przez odmienne zdolności. Według dokonanych obserwacji najczęściej ich zdolności są uwarunkowane przez te, które miały za życia jako wiedźmy. Jednakowoż odkryto przypadki, w których po przemianie, wiedźmy jako chimery WW zyskiwały dodatkowe nowe zdolności [...]
Xander nie czekał na ławce, tak jak przedtem poinformował. Nie wiedziała, czy znalazł się tutaj przywołany jej wcześniejszym krzykiem, czy po prostu znudziło mu się wielogodzinne grzęźnięcie w jednym miejscu. Tyle właśnie Cynthia wyliczyła, że jej nie było, sugerując się ciemnym bezgwiezdnym firmamentem. Miała wrażenie, że zniknęła na maksymalnie godzinę, a jak się okazało, na dole przebywała znacznie dłużej. Wieczór niespodziewanie zamienił się w noc.
CZYTASZ
Złote ciernie
Wampiry„Jesteś pokryty cierniami. Złotymi cierniami. Za każdym razem, gdy się do ciebie zbliżam, ranisz mnie. Przebijasz mi serce i zostawiasz ogromne dziury, których nie dam rady załatać. Boję się, że niedługo nie będzie już miejsc do przebicia." Cynthia...