Autor: Nieznany
Książka: Dzieje wampirów Tom 4
Dział 1: Istoty o zdolnościach niezwykłych
Rozdział 8: Historia i przesądy
Dostępność: Dostępna, Złota Biblioteka Pałacowa
Przed piętnastym wiekiem naówczas udział wiedźm płci męskiej stanowił nieznaczny odsetek w ogólnej liczbie istot o zdolnościach niezwykłych. Nie było to jednakowoż spowodowane częstszymi narodzinami dziewczynek niż chłopców, a przesądem prowadzącym do mordowania chłopców od razu po narodzeniu. Uważano, że narodziny chłopca są zapowiedzią klęski sabatu. Można było temu zapobiec, rzecz jasna, poprzez pozbawienie noworodka życia. Sposób uśmiercenia różnił się w zależności od zgromadzenia. Na ogół poprzez wrzucenie noworodka do ognia przez głowę sabatu lub zgromadzenia (w Europie kontynentalnej). Z rzadka to matka była odpowiedzialna za ułożenie stosu z drewna i podpalenie go wraz z narodzonym synem (na Wyspach Brytyjskich). Inną praktyką było położenie kawałka mokrej tkaniny na twarz noworodka, na skutek czego nie mógł oddychać (Azja Południowa), pozostawienie na pożarcie przez zwierzęta (Azja Wschodnia), wycinanie serca, które następnie musiała zjeść matka (Afryka Wschodnia, tam też z jego kości robiono talizmany, wierząc, że przyniosą szczęście w postaci narodzin w sabacie wielu dziewczynek) [...]
Po piętnastym wieku większość zgromadzeń przestało ulegać temu przesądowi i odeszło od tych praktyk. Było to na skutek strat powstałych w wyniku toczonej wojny z wampirami. Przypuszcza się, że populacja wiedźm w tamtym okresie zmniejszyła się aż piętnastokrotnie. W celu przetrwania wiele zgromadzeń było zmuszonych do pozostawienia chłopców przy życiu [...] Współcześnie odnotowano zaledwie kilka zgromadzeń, które nie odeszło od tych praktyk. Mają one jeszcze miejsce w niektórych sabatach pierwotnych (tych, których członkowie nigdy nie opuścili terenów przodków) na terenie Afryki.
Po nocnym spotkaniu Xander zniknął na parę dni. Próbowała dowiedzieć się od Epione, gdzie mógł się udać, jednak Miedziana nie miała wiedzy na ten temat. Spotykając Złotego kilka dni później, sądziła, że udało mu się zorganizować jej spotkanie z ciocią. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że wsiadła do ciemnej terenówki i opuściła pałac w innym celu.
CZYTASZ
Złote ciernie
Vampire„Jesteś pokryty cierniami. Złotymi cierniami. Za każdym razem, gdy się do ciebie zbliżam, ranisz mnie. Przebijasz mi serce i zostawiasz ogromne dziury, których nie dam rady załatać. Boję się, że niedługo nie będzie już miejsc do przebicia." Cynthia...