Tom 2 ♦ Rozdział ♦ Trzynasty

644 42 19
                                    


Autor: Nieznany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Autor: Nieznany

Książka: Dzieje wampirów Tom 4

Dział 1: Istoty o zdolnościach niezwykłych

Rozdział 8: Historia i przesądy

Dostępność: Dostępna, Złota Biblioteka Pałacowa

Przed piętnastym wiekiem naówczas udział wiedźm płci męskiej stanowił nieznaczny odsetek w ogólnej liczbie istot o zdolnościach niezwykłych. Nie było to jednakowoż spowodowane częstszymi narodzinami dziewczynek niż chłopców, a przesądem prowadzącym do mordowania chłopców od razu po narodzeniu. Uważano, że narodziny chłopca są zapowiedzią klęski sabatu. Można było temu zapobiec, rzecz jasna, poprzez pozbawienie noworodka życia. Sposób uśmiercenia różnił się w zależności od zgromadzenia. Na ogół poprzez wrzucenie noworodka do ognia przez głowę sabatu lub zgromadzenia (w Europie kontynentalnej). Z rzadka to matka była odpowiedzialna za ułożenie stosu z drewna i podpalenie go wraz z narodzonym synem (na Wyspach Brytyjskich). Inną praktyką było położenie kawałka mokrej tkaniny na twarz noworodka, na skutek czego nie mógł oddychać (Azja Południowa), pozostawienie na pożarcie przez zwierzęta (Azja Wschodnia), wycinanie serca, które następnie musiała zjeść matka (Afryka Wschodnia, tam też z jego kości robiono talizmany, wierząc, że przyniosą szczęście w postaci narodzin w sabacie wielu dziewczynek) [...]

Po piętnastym wieku większość zgromadzeń przestało ulegać temu przesądowi i odeszło od tych praktyk. Było to na skutek strat powstałych w wyniku toczonej wojny z wampirami. Przypuszcza się, że populacja wiedźm w tamtym okresie zmniejszyła się aż piętnastokrotnie. W celu przetrwania wiele zgromadzeń było zmuszonych do pozostawienia chłopców przy życiu [...] Współcześnie odnotowano zaledwie kilka zgromadzeń, które nie odeszło od tych praktyk. Mają one jeszcze miejsce w niektórych sabatach pierwotnych (tych, których członkowie nigdy nie opuścili terenów przodków) na terenie Afryki.

 Mają one jeszcze miejsce w niektórych sabatach pierwotnych (tych, których członkowie nigdy nie opuścili terenów przodków) na terenie Afryki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po nocnym spotkaniu Xander zniknął na parę dni. Próbowała dowiedzieć się od Epione, gdzie mógł się udać, jednak Miedziana nie miała wiedzy na ten temat. Spotykając Złotego kilka dni później, sądziła, że udało mu się zorganizować jej spotkanie z ciocią. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że wsiadła do ciemnej terenówki i opuściła pałac w innym celu.

Złote ciernieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz