Autor: Nieznany
Książka: Dzieje wampirów Tom 1
Dział 8: Eksterminacja
Rozdział 1: Zakończenie rodu
Dostępność: Dostępna, Złota Biblioteka Pałacowa
Ród wymiera w momencie śmierci ostatniego męskiego Złotego potomka. Miedziani należący do rodu zostają wedle ich woli przyłączeni do innego za zgodą jego przedstawiciela. W przypadkach skazania Złotego na śmierć za dokonanie lub planowanie czynu szkodzącego społeczeństwu wówczas należy zgładzić wszystkich Miedzianych należących do potępionego rodu, nie pozostawiając nikogo o krwi splamionej [...]Nie tylko Xandera ostatnio natchnęło na oprowadzenie ją po pałacu. Twierdza książek, jakim była biblioteka, najwyraźniej znudziła się Kalliasowi, bo dzisiajsza lekcja miała odbyć się w innej części budynku. Złoty jeszcze nie zdradził, do jakiego miejsca stawiali kroki na marmurowej posadzce.
Jak zwykle ogrom pałacu wzbudzał wrażenie, a zarazem odstraszał niekończącymi się sznurami korytarzy. Wydawało jej się, że zawitali do części pałacu, której jeszcze nie miała okazji zwiedzić. Momentami czuła się jak w muzeum oprowadzana przez przewodnika. Akurat tym razem trafił się jej cichy i drętwy. Posągi, rzeźby, kolumny zdobione ornamentami, różnego rodzaju kandelabry, antyczna ceramika i to wszystko na tle biało-złotych korytarzy z freskami na suficie i marmurem na ziemi. Aż kręciło jej się w głowie od ilości starych artefaktów.
Była również pod wrażeniem znajomości tego miejsca przez Kalliasa. Sprawnie poruszał się w labiryncie pałacowych korytarzy, bez zawahania wiedząc, gdzie skręcić. Ona, aby się tutaj odnaleźć, potrzebowałaby mapy, a najlepiej GPS-u.
Przed nimi ukazał się szeroki korytarz zakończony ogromnymi ażurowymi kutymi drzwiami ze złotymi zdobieniami. Zajmowały większą część ściany.
– Rezydencja rodu Deyanira – poinformował ją Kallias, zatrzymując się nagle jak żołnierz na usłyszany rozkaz.
– Rezydencja? – Zmarszczyła brwi.
CZYTASZ
Złote ciernie
Vampire„Jesteś pokryty cierniami. Złotymi cierniami. Za każdym razem, gdy się do ciebie zbliżam, ranisz mnie. Przebijasz mi serce i zostawiasz ogromne dziury, których nie dam rady załatać. Boję się, że niedługo nie będzie już miejsc do przebicia." Cynthia...