Autor: Nieznany
Zbiór: Złote Baśnie
Tytuł: Młodzieniec i serce
Dostępność: Dostępna, Biblioteka w Bar Harbor
Jedni wołali na nią Fiołek, bo była równie piękna co fiołkowe pole. Marynarze zwykli zwać ją Perłą, bo uważali, że jej doskonałość mogła pochodzić tylko z głębin mórz.
Pewnego dnia do jej wioski zawitał młodzieniec. Pokochała go od pierwszego spojrzenia, oddając mu swoje serce.
Nie było dnia czy nocy, której nie spędzili razem. Aż pewnego ranka młodzieniec rzekł:
– Najdroższa, muszę wyruszyć w niebezpieczną podróż. Utnij swe włosy i podaruj mi je, by mnie szczęście nie opuściło.
Zrobiła, jak prosił, i młodzieniec wyruszył w wyprawę.
Minęła jesień, zima, wiosna. Zaczynała sądzić, że straciła ukochanego. Aż pewnego ranka, jak co dzień czekając na jego powrót, do brzegu przybił statek. Para młodych znów się spotkała i mogła ponownie stać się nierozłączna.
Spędzili razem lato, gdy na jesień młodzieniec oznajmił:
– Czeka mnie kolejna trudna podróż. Ukochana, podaruj mi swoje nogi, żebym mógł szybciej do ciebie wrócić.
Tak też uczyniła i pożegnała ukochanego.
Nie wrócił szybciej niż ostatnio, ale kiedy znów się spotkali, nie miało to dla niej znaczenia. Cieszyli się swoim towarzystwem przez jakiś czas, gdy młodzieniec znów musiał udać się na wyprawę.
– Obdarz mnie swoim pięknem. Oddaj mi swoją twarz, aby ci, co po mnie przyjdą, oczarowali się twą urodą.
Bez wahania wycięła twarz i oddała w ręce ukochanego.
Wrócił z kolejnej wyprawy. Czas spędzony razem wydawał się jedynie krótką chwilą, gdy młodzieniec ponownie musiał odpływać.
– Świat jest pełen niebezpieczeństw. Daj mi swoje ręce, żebym mógł z twoją pomocą stawić im czoła.
Kobieta zgodziła się, by ukochany odciął jej ręce. Wyruszył i wrócił po wielu miesiącach.
Dopiero co jego statek przybił na ląd, a już musiał odpływać. Zdążył zaledwie spotkać się z ukochaną i poprosić o kolejny podarunek.
– Najdroższa, czeka mnie krwawa walka, w której mogę stracić życie. Potrzebuję twoich oczu, żeby żaden przeciwnik nie mógł zajść mnie od tyłu.
Wyłupał jej oczy i odszedł.
Zanim jednak jego statek odpłynął, dała jednemu marynarzowi garść monet, aby ukrył jej służkę i mogła popłynąć wraz z nimi.
CZYTASZ
Złote ciernie
Vampire„Jesteś pokryty cierniami. Złotymi cierniami. Za każdym razem, gdy się do ciebie zbliżam, ranisz mnie. Przebijasz mi serce i zostawiasz ogromne dziury, których nie dam rady załatać. Boję się, że niedługo nie będzie już miejsc do przebicia." Cynthia...