(19) "Masz cały nos czerwony jesteś jak Rudolf"

674 22 0
                                    


Bartek Kubicki

3 luty 2022.

Nienawidzę sam wstawać gdy mam moja piekna Anastazje jako moja dziewczyne. Powiedziala mi że musi odpocząć i wyspac więc położy się sama a jutro zemną.

Wstalem, przebrałem się. Na dole pusto, znaczy Natalia już przyjechała i tyle.

A jest godzina 9:30. Dziś wraca Fausti do Krakowa ale to popołudniu. Zrobiłem kawę dla Andzi, otworzyłem jej drzwi od pokoju, dziewczyna spala. Położyłem szklo na szafkę nocna i zacząłem delikatnie ja budzić

Kochanie wstawaj- mówiłem do jej ucha.

Przeciągnęła się i spojrzała na mnie zdezorientowanym wzrokiem. Pocałowałem ją w czubek głowy. Usmiechnela się delikatnie. Podalem jej napoj.

Mogę to nazwac połowiczym sniadaniem do lozka?- zaśmiała się dziewczyna, wypijając łyka. Ja również, starałem się.

Dobija mnie fakt wyjazdu, mam na miesiąc lub dwa wyjechać z polski ponieważ mam rodzinę w innym kraju a moja ciocia jest śmiertelnie chora i pokrywa to się z moim wyjadem na Kanady. Z resztą ekipy bez genzie. Anastazja wie tylko o tej Kanadzie która trwa około 3 tygodni.

Kochanie- mruknalem- za kilka dni jak wiesz wyjezdzam.

Złapała mnie za policzek I z politowaniem na mnie popatrzyła- też będę tęsknić przez te 3 tygodnie.

3 tygodnie...

Właśnie chodzi o to- znów zacząłem, że to będzie około 2 miesiące

Wziela palce z mojej twarzy a jej wzrok stał się szklany, jakby strzymywala łzy.

Jadę to mojej rodziny w Angli- dodałem. Obejmując ją szczelnie- będzie dobrze, może przyjedziesz moja rodzinę poznac- starałem się ją jakoś pocieszyc.

Dobrze- uśmiechała się wymuszająco i przetarła policzki kciukiem- mamy jeszcze kilka dni- głos jej się załamał

Musimy go wykorzystać.

Zjedz i jedziemy- uśmiechałem się, wziąłem jej ubrania- czekam już na dole.

Około 10 minut bylismy w aucie. Jechaliśmy w stronę lodowiska ale ona nie wiedziala o tym.

*

Kocham jeździć na łyżwach- podskoczyła gdy zobaczyła wielkie odkryte lodowisko.

Był mały ruch przez godzinę a była dokładnie 11:23.

Jeździłem z 2 razy więc raczej nie wiem jak się jeździ. Znaczy podstawy znam. Gdy weszliśmy prawie się wywalilem na szczęście była barierka. Delikatnie popychalem się a dziewczyna śmigała.

Daj reke- wyciągnęła swoja, podalem jej l- Rób to co ja

Machała delikatnie nogami, robiła to bardzo umiejętnie ja już gorzej. Równowagę dziewczyna trzymała perfekcyjnie a ja się chwiałem. Gdyby nie Ana upadlbym z 100 razy

Po pol godziny puściłem barierkę, dziewczynę też, zatrzymała się i patrzyła co robię.

Brawo- Krzyknęła gdy się delikatnie oddaliłem, podjechała w przeciągu chwili a ja ten dystans robiłem z kilka minut. Złapała mnie a ja ją podniosłem i pocałowałem.

Nie było nikogo praktycznie więc mogliśmy sobie na to pozwolić, bylo jakieś stare małżeństwo stwierdzam to po siwych włosach, oraz jakieś małe dziecko z ojcem.

A teraz zrób to szybciej- zaśmiała się gdy ja puściłem, obrucila się delikatnie i odleciała. Widziałem jak szybko rusza nogami, mi by się poplątały.

*

Masz cały nos czerwony- dotknąłem go- jesteś jak Rudolf.

Dziewczyna się zaśmiała co sprawiło że poczułem motylki. Bylismy już w Aucie, jechaliśmy do kolejnej miejscówki.

Jechalismy już z pół Godziny, dziewczyna zaczela się coraz bardziej niepokoić co jej przyszykowałem. Gdy ujrzała napis "Żegnamy Krakow"

Jedziemy gdzieś dalej- powiedziala do siebie- ile jeszcze?- To już było do mnie.

Z godzinka może dwie- zasmialem sie i podglosilem radio.

*

Podjechaliśmy pod miejsce docelowe czyli Chęciny, moj dom rodzinny. Ona już zrozumiała.

Mam zapoznać twoja rodzine?- Słyszałem obawę. Spojrzałem na nią i pocałowałem ją delikatnie w czubek glowy.

Dasz rade- wysiadłem, otworzyłem drzwi dziewczynie i się udaliśmy do drzwi.

Cześć mamo- przytulila mnie rodzicielka- to jest Anastazja czyli moja dziewczyna.

Kobieta spojrzała na nią usmiechem na twarzy i również przytulila. Mam nadzieję że jej obawa prysła.

Cześć kochana- powiedziala do andzi- jestem Wioletta a to Mariusz czyli moj mąż.

*

Usiedlismy przy stole, była Anastazja ja moj brat z dziewczyna moj tata i moja mama, babcia i dziadek. Każdy był bardzo milo nastawiony do niej.

Jak się poznaliscie?- z ust mojego dziadka pojawiło się takie pytanie.

Miałem się już odezwać.

Poznaliśmy się w genzie, odrazu go polubilam- usmiechela się promiennie- a później zakochałam.

Miałem rękę na jej udzie, glaskalem ja kciukiem.

Musimy powiedzieć reszcie wiesz?- mruknalem do niej cicho, zeby tylko ona uslyszala.

Pokiwala delikatnie glowa- jak wrócisz do Polski.

Dobry pomysł, zobaczymy czy nasz związek przetrwa ten okres.

*

Już musieliśmy wracać do domu, mam nadzieję że Moja rodzina polubiła mojego małego skarba i oczywiście mam nadzieję że ona polubila ich.

Była 18 i mieliśmy już w połowie drogi. Dziewczyna spala oparta głową o drzwi samochodu. Zadzwonil do mnie telefon, dałem na głośnomówiący. Dzwoniła Natalka.

Kiedy będziecie w domu? Martwię sie- szybko powiedziala, nawet nie zdarzyłem powiedzieć zwyklego hej.

Będziemy za godzinę- odezwalem się spokojnie- jesteśmy w połowie.

*

Wziąłem dziewczynę ma ręce i zaniosłem do mojego pokoju, przebrałem ja zmylem jej makijaż i położyłem się obok niej. Oglądałem tik toka a ona smacznie spala. Gdy była 00.00 sam udalem się spac.



Cześć!

Ciesze sie ze Patryk jest szczesliwy, mam nadzieje ze bedzie mu z Kinga jak najlepiej, jak wam siadają klamstwa? dla mnie zdecydowanie szkło top ale to tez jest zajebiste

Cześć!

Jesteśmy sobie Pisani~ Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz