Anastazja Kwiatkowska
5 lutego 2022
Dzisiaj są urodziny Wiktorii więc moje sprawy musze odłożyć na inny plan, dziś liczy się tylko nasza przyjaciółka.
Ma urodziny w lutym wiec to idealny czas żeby zrobić impreze w stylu Walentynek. Jest obecnie 9:30 a ja juz pojechalam po dekoracje a chłopcy sprzatali (mówiąc ja mam na myśli jeszcze Hanie i Fausti z Natalia na czele)
Wiktoria nawet nie wiem gdzie została wysłana, w sensie nie wiem co robi. Gdy dotarlismy do sklepu wystukalam wiadomość do Bartusia.
Do: Mój smerfik ❤
Szykujecie już dom?
Od: Mój smerfik ❤
Ja z bartkiem już ogarniamy, gorzej z Patrykiem który jeszcze spi 😕
Zaśmiałam sie cicho, kto by się spodziewał ze nasz największy Leń śpi o 10 rano. Odlozylam telefon do torebki i zaczelam szukać słodkich dekoracji.
*
Przyklei to mocniej- szarpnął świeży plakat do zdjęć i Się odrazu zerwał.
Ale jak ja mam to kurwa przykleić- zirytowałam się, już z piąty raz mnie karci o przyklejanie plakatów i tak dalej- nikt nie będzie się na tym zawieszał- spojrzalam na patryka który dmuchał balony- nie licząc Patrysia który po kilku głębszych to wylonduje w basenie.
Chlopak chyba to usłyszał- ja nawet bez alkoholu to zrobię- zasmial się i pompowal kolejnego balona.
Przykleiłam jeszcze raz plakat do zdjęć tym razem mialam gdzieś czy świeży to szarpnie czy zostawi w spokoju.
Nie ma co robic? Ze patrzy czy równo dałam taśmę żeby pod kątem 76171 stopni nie było widac czarną tasiemkę?
Każdy coś robił, no dobra, staral się. Nawet gengarek który leżał sobie spokojnie i nieprzedzkadzal.
*
Sto lat sto lat- śpiewaliśmy dziewczynie ktora weszła teraz do domu- niech żyje żyje naam.
Bylam ubrana w czerwona sukienkę która pokazuje miłość a bartek byl tak jakby "zlamanym sercem". Bo jeszcze nie ujawniamy się czyli 0 całowania!! Boli strasznie mnie ten fakt.
Hania już zrobila poncz ktory będzie jak zawsze zmakowal bombowo
Mam nadzieję że jak wrócimy do pokoju To mnie wycalujesz za tą przerwe tutaj- powiedział mi do ucha Mój chlopak.
Mój chlopak, jak To dobrze brzmi.
Podeszłam do blatu, wzielam czerwony Kubeczek i wzielam poncz od hanii. Odrazu dołączył się Patryk, który dziś sobie bardziej niż zwykle żałował alkoholu.
Nie pijesz?- Zaśmiałam sie przechylajac kubeczek do góry- nie podobne do ciebie.
No dziś mniej- spojrzał w dół zalamany, poczekal chwilkę po czym spojrzał na mój prawie pełny kubek, wziął go i zanim zdarzylam zareagować był już pusty.
Mam nadzieję że dziś przezyje- oddal mi plastik
A czemu miałbyś nie zyc?- zapytałam znowu nalewajac soku.
Bo mam zamiar się dziś nieźle napierdolic- usmiechal się delikatnie I wziął wódkę z cola.
Patrzylam na niego z troska, jutro nie wstanie z łóżka, za dwa dni może wstanie żeby wyjść z gengarkiem na spacer.
CZYTASZ
Jesteśmy sobie Pisani~ Bartek Kubicki
Teen FictionOn zawsze był mi pisany. Teraz to wiem, jak dolączyłam do projektu Genzie nie wiedzialam co on zrobi z moim sercem, teraz to wiem ze nie oddam go nikomu