Zazdrość (KO)

4 0 0
                                    


" - A to oznacza, że ty dźwigasz najcięższe brzemię, synu Hadesa. 

 Nico usiłował przełknąć gorycz. Nie był zły na Reynę. W sumie nawet ją lubił. Ale tak często wzywano go, żeby dokonywał rzeczy niemożliwych. I zazwyczaj kiedy tylko ich dokonał, zapominano o nim. Przypomniał sobie, jak traktowały go dzieciaki z Obozu Herosów po wojnie z Kronosem. "Świetna robota, Nico! Dzięki za przyprowadzenie nam na ratunek armii Podziemia!".

Wszyscy się uśmiechali. Wszyscy zapraszali go do swojego stołu. 

 Tydzień później ta atmosfera osłabła. Obozowicze podskakiwali, jeśli znalazł się za nimi. Kiedy wynurzał się z cieni na obozowym ognisku i zaskakiwał kogoś, widział skrępowanie w ich oczach. "Ciągle to jesteś? Dlaczego tu jesteś?".

 Co gorsza, zaraz po wojnie z Kronosem Annabeth i Percy zaczęli ze sobą chodzić...

[...]

Przypomniał sobie rozmowę z Annabeth w Epirze, tuż za nim wyruszył w drogę z Ateną Partenos.

Odciągnęła go na bok i powiedziała:

- Hej, muszę z tobą porozmawiać.

 Poczuł ogarniającą go panikę. "Ona wie".

-  Chciałam ci podziękować - mówiła dalej.  - Bob... ten ty tytan... on pomógł nam w Tartarze tylko dlatego, że ty byłeś dla niego miły. To ty powiedziałeś mu, że warto nas uratować. Tylko dlatego teraz żyjemy. 

 Mówiła w tej liczbie mnogiej z taką łatwością, jakby ona i Percy byli nierozłączni.

 Nico czytał kiedyś pewną opowieść u Platona, który twierdził, że dawnych czasach wszyscy ludzie składali się z części męskiej i żeńskiej. Każdy miał dwie głowy, cztery ręce, cztery nogi. Ponoć ci kombo-ludzie byli tak potężni, że zaniepokoili bogów, więc Zeus rozdzielił ich na dwie połówki -  mężczyznę i kobietę. I od tego czasu ludzie czują się niepełni. Spędzają życie na poszukiwaniu swoich drugich połówek.

"Gdzie ja się w tym wszystkim mieszczę?"-zastanawiał się Nico. 

Nie była to jego ulubiona opowieść. 

 Chciał nienawidzić Annabeth, ale po prostu nie potrafił. W Epirze podziękowanie mu sporo ją kosztowało. Ale była autentyczna szczera. Nigdy go nie lekceważyła, nie unikała go jak inni. Dlaczego ona nie mogła być jakąś okropną dziewuchą? Wtedy było by o tyle łatwiej."

strona 150, 151, Krew Olimpu

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz