12

421 20 2
                                    

Twyla

Płakałam. 

Płakałam tak bardzo, jak nigdy wcześniej. 

Dziś przybył do nas ostatni niewolnik, którego miał wyszkolić Rhett. Kiedy chłopaka tutaj przywieziono, był nieprzytomny. Miał związane ręce i nogi. 

Siedziałam na schodach, wczepiając się palcami w balustradę. Patrzyłam na to, jak Rhett i dwóch innych mężczyzn wnosi chłopaka do lochów. Kiedy drzwi się zamknęły, schowałam twarz w dłoniach i zaniosłam się szlochem. 

Rhett siedział w piwnicy długo. Byłam przerażona. Oczami wyobraźni widziałam, co mężczyzna robił z bezbronnym i nieprzytomnym chłopakiem. Trzęsłam się. Chciało mi się wymiotować z powodu własnej głupoty. W tej chwili cholernie żałowałam, że poddałam się Rhettowi i straciłam z nim dziewictwo. Może dla mnie mój porywacz był łagodny, ale dla swoich niewolników był potworem. 

W końcu Rhett i dwójka zamaskowanych mężczyzn wyszli z lochów. Rhett jeszcze przez chwilę z nimi rozmawiał, po czym dwójka facetów opuściła nasz dom. 

Nasz dom. 

Nie, to nie był nasz dom. To był dom Rhetta, a ja tu tylko egzystowałam. 

Rhett w końcu zauważył mnie siedzącą na schodach. Podszedł do mnie ze smutnym wyrazem twarzy. Usiadł na schodku obok mnie i objął mnie ramieniem. Przyciągnął mnie do swojej piersi, a ja wtuliłam się w niego. Może nienawidziłam tego człowieka, ale był dla mnie jedyną bliską istotą. Miałam tylko jego, choć zasługiwałam na kogoś więcej. 

- Kto go kupił? Dla kogo będziesz go szkolił? 

Mężczyzna westchnął ciężko. Pokręcił głową, ale ja błagalnie spojrzałam mu w oczy. 

- Proszę, powiedz mi to. Zasługuję na to, aby wiedzieć.

- Czy nazwisko Aleksandra Popova coś ci mówi? 

Pokręciłam przecząco głową, na co Rhett rzucił mi pełne pożałowania spojrzenie. 

- To rosyjski milioner. Bardzo niebezpieczny człowiek. Zajmuje się handlem ludźmi i narkotykami. To on kupił tego chłopaka. To dla niego będę go szkolił. 

Znowu zachciało mi się wymiotować. 

- Jak możesz to robić? Naprawdę nie masz sumienia, co? 

Rhett zacisnął wargi w wąską kreskę, kręcąc głową. 

- Nie oczekuję, że to zrozumiesz, Twylo. Nie masz pojęcia, do czego byłem zmuszony jako dzieciak. 

- Nie mam pojęcia, bo mi o niczym nie powiedziałeś!

Rhett wstał. Wyciągnął do mnie rękę chcąc, abym podniosła się ze schodka, ale ja nie miałam zamiaru mu ulegać. Nie tym razem.

- To nie jest historia na ten moment, kochanie. Opowiem ci o tym, ale nie dzisiaj.

- Nie dzisiaj? - spytałam, samodzielnie podnosząc się ze schodka. Przez to, że Rhett stał niżej, ja znajdowałam się wyżej. Miałam złudne poczucie dominacji nad nim. Nigdy nie miałam stanąć wyżej niż Rhett Lancaster. - W takim razie kiedy, co? Jestem twoją niewolnicą już od sześciu lat. Odebrałeś mi wszystko, co miałam. Owszem, dałeś mi wiele. Kupujesz mi prezenty, rozpieszczasz mnie i karmisz najlepszym jedzeniem na świecie. Nie wiem jednak o tobie prawie nic! Nic mi nie mówisz! Oczekujesz, że cię pokocham, a nie dajesz mi nic od siebie!

Rhett poczuł się urażony. Opuścił rękę, którą chciał chwycić moją dłoń. Wyglądał na zawstydzonego i dotkniętego. Może poczułabym wyrzuty sumienia, ale w tej chwili byłam na niego wściekła i jedyne, co czułam, to złość.

Angelic NostalgiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz