Ilvermorny

46 3 0
                                    

Dzień 94 bycia wampirem. 13 Września 1940r.

Podróż do nowej szkoły, idzie całkiem szybko... W ogóle to wszystko dzieję się za szybko... Jeszcze dwa dni temu normalnie uczęszczałam na lekcje, a dzisiaj opuszczam Londyn... Pozostawiając całe swoje życia z dnia na dzień.... Wraz z Sanguini'm nie mogliśmy się w teleportować do samej szkoły, ponieważ tak samo jak w Hogwarcie jest to nie możliwe. Oczywiście ja dałabym radę, tyle że, aby to zrobić muszę widzieć gdzie to jest i jak wygląda to miejsce...

Moje skrobanie piórem w dzienniku przerwał głos mojego towarzysza. Siedzieliśmy w przedziale pociągu, który miał nas doprowadzić do podnóży góry Greylock w Berkshires. Teleportowaliśmy się do Plymouth i stamtąd musieliśmy już przemieszczać się pociągiem.

-Myślę, że przed dostaniem się do szkoły, powinnaś się o niej trochę dowiedzieć. Czy wiesz cokolwiek na jej temat?- Spytał.

-Możliwe, że co nie co pamiętam...- Mruknęłam nieśmiało.

-No więc chętnie ci przypomnę... Zacznijmy od początku...Ilvermorny zostało założone w siedemnastym wieku i pierwotnie było szkołą z dwoma nauczycielami i dwoma uczniami. Na początku swojej działalności szkoła mieściła się w małej, kamiennej chatce zbudowanej przez irlandzką imigrantkę, czarownicę Izoldę Sayre oraz jej niemagicznego męża, Jamesa Stewarda. Szkoła zaczęła istnieć, kiedy para adoptowała dwóch synów- Chadwicka oraz Webstera Bootów. Dzieciaki chciały uczyć się w Hogwarcie, jednakże Izolda i James nie mogli pozwolić sobie na powrót do Irlandii. Z tego też powodu kobieta sama urządziła swoim dzieciom szkołę. Aby ta nabrała takiego samego charakteru jak Hogwart, także powstały w niej cztery domy, na cześć czterech osób, które instytucję tę tworzyły. Chadwick stworzył dom Gromoptaka, Webster Wampusa, Izolda Rogatego Węża, natomiast James Pukwudgie. Wybrali oni nazwy swoich ulubionych stworzeń na tytuły domów, jednakże (o czym jeszcze wtedy nie wiedzieli) część ich „ja" przeszła na każdy z nich.

-Tak jakoś wychodzi, że mam z nimi nieco wspólnego.- Mruknęłam, na co mężczyzna spojrzał zaciekawionym spojrzeniem. Złapałam za różdżkę i pokazałam mu ją. Sanguini przyglądał się ale nie rozumiał, co ma wspólnego z tym moja różdżka.

-Jak mówiłeś bracia Boot byli adoptowanymi synami. Izolda obiecała Chadwickowi różdżkę na jedenaste urodziny. Później miała ten sen z rogatym wężem, gdzie zdobyła kawałek jego rogu. W rzeczywistości także udało jej się go zdobyć. Na świcie są tylko dwie różdżki z rdzeniem z rogu węża. Właśnie tych braci... i jedna z nich teraz wybrała mnie.- Wskazałam ponownie różdżkę. Sanguini wziął ją ode mnie i przyglądał jej się uważnie.

-Mało tego, jestem z nimi spokrewniona. a przynajmniej na to by wychodziło...- Mruknęłam.

-Jak to?- Spytał zaciekawiony.

- Gormlaith... ciotka która z nimi walczyła jest Gount. Jestem spokrewniona z nimi. Mimo wszystko to nadal dosyć daleka rodzina... Wróćmy do tematu szkoły...- Postanowiłam wrócić z rozmową na odpowiednie tory.

-Tak... Szkoła przez jakiś czas składała się tylko z Webstera i Chadwicka, ale z czasem wieści o niej rozeszły się poza rodzinny dom założycieli. Dwóch magicznych chłopców z plemienia Wampanoag dołączyło do szkoły, razem z matką i jej dwiema córkami z Narragansett – wszyscy byli zainteresowani nauką techniki wykonywania różdżek w zamian za podzielenie się ich własną wiedzą magiczną. Każdy został zaopatrzony w różdżki wykonywane przez Izoldę i Jamesa. Do 1634 roku domowa szkoła wyrosła ponad najśmielsze marzenia rodziny Izoldy. Dom rozszerzał się z każdym rokiem. Przybywało coraz więcej uczniów i o ile szkoła wciąż była mała, dzieciaków było wystarczająco wiele, by spełnić marzenie Webstera o zawodach między domami. Z racji tego, że renoma szkoły nie wyszła jeszcze ponad lokalne rdzennoamerykańskie plemiona i europejskich osadników, uczniowie w niej nie mieszkali. Jedynymi ludźmi, którzy zostawali w Ilvermorny na stałe byli Izolda, James, Chadwick, Webster i bliźniaczki, które Izolda urodziła: Marta i Rionach.- Zatrzymał się.- Później nastało to o czym wspomniałaś... Ich ciotka. Myślę, że powinnaś poznać więcej detali tej sprawy...- Rozpoczął opowiadanie całej historii.

Old Days Of Hogwarts /Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz