Przybory Wasowskiego. Dom wyobraźni - recenzja

19 0 0
                                    


Moją przedostatnią wizytę w teatrze w tym sezonie zaliczyłam w moim ulubionym Teatrze STU na spektaklu ,,Przybory Wasowskiego. Dom wyobraźni". Tytuł nie jest przypadkowy – fabuła jest inspirowana Kabaretem Starszych Panów.

Para młodych ludzi trafia do uroczego pensjonatu na odludziu, jednak okazuje się, że wszystkie pokoje są zajęte. Podczas oczekiwania na zwolnienie chłopak i dziewczyna są zabawiani przez gospodarzy. Bohaterka (Dziewczyna samotna) jest zawiedziona, że jej wybranek (Chłopiec lakoniczny) nie umie jej adorować, brakuje mu wyobraźni i romantyzmu. Gospodarze (Dama z kluczem i Teoretyk) obiecują, że pomogą go odmienić.

Fabuła jest dość specyficzna, podporządkowana kolejnym piosenkom z repertuaru Starszych Panów, ale zarazem bardzo lekka i humorystyczna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Fabuła jest dość specyficzna, podporządkowana kolejnym piosenkom z repertuaru Starszych Panów, ale zarazem bardzo lekka i humorystyczna. Przypomina raczej zbiór scenek i skeczy niż coś zwartego, ale ogląda się to przyjemnie. Nieco przypomina mi inny spektakl Teatru STU, czyli ,,Zwierciadło w zwierciadle". Mamy tu dość prosty morał, że uczucia i okazywanie ich są ważne, a wyobraźnia upiększa nam życie. Tym, co stanowi główną zaletę tego przedsięwzięcia są piosenki Wasowskiego i Przybory – wykonywane z muzyką na żywo, z towarzyszeniem ciekawej choreografii Anity Podkowy, w stylu piosenki aktorskiej, ale i z wokalem na wysokim poziomie. Bohaterowie są trochę przerysowani, ale jest to podane w oryginalny, zabawny sposób i da się ich polubić.

Wizualnie to w ogóle chyba najpiękniejszy spektakl tego sezonu. Stroje są kolorowe i barwne, a zarazem bardzo estetyczne. Scenografia z kolei w piękny sposób przedstawia nam tytułowy Dom Wyobraźni i przenosi do innego świata. Mimo małej sceny jest bogata i rozbudowana. Jak zwykle kameralny charakter sceny STU zapewnia niepowtarzalny kontakt między aktorami i widownią. Dla niektórych może być on wręcz zaskakujący, bowiem Teoretyk szuka swojej ukochanej wśród publiczności.

Z grupy aktorskiej pierwszy raz widziałam na scenie jedynie Krzysztofa Pluskotę (także reżysera, do czego zostało nawiązane w jednej wypowiedzi: ,,Romek, bo cię już nie obsadzę")

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z grupy aktorskiej pierwszy raz widziałam na scenie jedynie Krzysztofa Pluskotę (także reżysera, do czego zostało nawiązane w jednej wypowiedzi: ,,Romek, bo cię już nie obsadzę"). W przekonujący i naturalny sposób wykreował on postać kochliwego, ale nieśmiałego Teoretyka, który adoruje kobiety i uważa się za amanta, chociaż wiele mu do niego brakuje. Mimo że bardzo łatwo było przerysować taką postać i zrobić z niego... creepa, w wykonaniu Pluskoty jest zabawny i uroczy. Beata Rybotycka jako Dama z kluczem tworzy kolejną charakterystyczną, zabawną postać starszej damy, mówiącej ze specyficznym akcentem, lubiącą dyrygować, zalotną i jednocześnie silną.

Kolejną parą wykreowaną na zasadzie przeciwieństw są Joanna Pocica i Aleksander Talkowski. Ona jest stanowcza, zadziorna, a zarazem bardzo uczuciowa i nieco ,,odklejona". Marzy o uznaniu, przygodach i księciu na białym koniu, ale z czasem uświadamia sobie, że nawet ona nie do końca przystaje do szalonego świata Teoretyka i Damy. Absolutnie urzeka jej wokal, szczególnie w słynnej piosence ,,Dla ciebie jestem sobą". Z kolei Talkowski jest początkowo typowym miejskim chłopakiem, nastawionym na łatwe żarty i flirt. Z czasem budzi w sobie fantazję i uczuciowość, ale nadal pozostaje przebojowy i pewny siebie. Dla mnie był zdecydowanym królem sceny, głównie za sprawą świetnego ruchu, charyzmy oraz nieukrywanego męskiego magnetyzmu, kontrastującego ze staroświeckim urokiem piosenek. Chemia między parą głównych bohaterów była namacalna, nawet gdy się nie zgadzali, oglądało się ich z uśmiechem. Przyjemnie wypada także rodząca się przyjaźń Chłopca i Teoretyka.

Ostatnispektakl w moim ulubionym teatrze w tym sezonie mnie nie zawiódł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ostatnispektakl w moim ulubionym teatrze w tym sezonie mnie nie zawiódł. Było lekko,muzycznie i zabawnie – idealnie na wakacje. Myślę, że jeszcze wrócę

 Myślę, że jeszcze wrócę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ocena: 8/10

Ulubiony aktor: Aleksander Talkowski

Ulubiony głos: Joanna Pocica

Ulubiona piosenka: ,,Jeżeli kochać"

Shitpost musicalowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz