Zapraszam na kolejną recenzję recitalu Natalii :)
Tym razem tematem przewodnim były piosenki z filmów animowanych, głównie Disneya, choć zdarzył się od tego wyjątek. Natalia rozpoczęła swój występ od ,,Kręgu życia" z ,,Króla Lwa", piosenki doskonale wszystkim znanej jako mocna, potężna zbiorówka. Warunki recitalu sprawiły, że zbiorówka zmieniła się w solówkę, ale bez odbierania piosence mocy i siły. Natalia swoim głosem oddała dumę, potęgę i wzniosłość tego utworu, a jednocześnie nie powieliła oryginału 1:1, czuć było w tym wszystkim jej indywidualność i to chyba był motyw przewodni całego recitalu - piosenki zawierały w sobie to, za co kochają je ludzie, a jednocześnie nie brzmiały identycznie jak oryginały, stanowiły indywidualne pokazy talentu Natalii.
Moją jedyną uwagą, co do tej piosenki jest to, że o ile na poprzednich recitalach wszystko było idealnie technicznie, tak podczas ,,Kręgu życia" chwilami dało się słyszeć pewien pogłos, ale na szczęście w kolejnych utworach już było dobrze.
Następnie wybrzmiała ,,Modlitwa Esmeraldy" z filmu ,,Dzwonnik z Notre Dame", cudowna, emocjonalna piosenka, która zawsze ogromnie mnie wzrusza i w której również Natalia pięknie oddała pięknie oddała wszystkie uczucia targające Esmeraldą, z subtelnością, a zarazem siłą. Nie był to jednak najbardziej emocjonalny punkt tego recitalu, ponieważ ten laur zdecydowanie wędruje do ,,Ta melodia gra we mnie" z ,,Anastazji". W wykonaniu Natalii ten utwór był pełen tęsknoty i smutku, a jednocześnie nie był całkowicie melancholijny, a wysokie dźwięki brzmiały obłędnie.
Podobnie jak poprzednie odsłony recitali Natalii, ten również był utrzymany w klimatach spokojnych i delikatnych, choć jednocześnie chyba pojawiło się tu więcej energii i zabawy niż w przypadku ,,Golden Age" czy ,,MegaMusicali". Rewalacyjnie wykonane zostało ,,Naprawdę chcę" z ,,Małej Syrenki", które w wykonaniu Natalii można też znaleźć na kanel Studia Accantus, jednak zaryzykuję stwierdzenie, że nowa wersja brzmiała lepiej. Mam wrażenie, że Natalia stała się bardziej świadomą wokalistką, która doskonale wie, co chce robić swoim głosem i jaką historię opowiedzieć. Od innych wykonań tej piosenki wersję Natalii wyróżnia to, że brzmi ona dojrzalej, Arielka nie jest tu tak naiwna i dziecięcio słodka, dzięki czemu całość się wyróżnia. Zaryzykuję stwierdzenie, że jest to najlepsze słyszane przeze mnie wykonanie tego słynnego bajkowego przeboju.
Jeśli miałabym jednak wskazać ulubioną piosenkę w tym recitalu, byłoby to ,,Udało prawie się" z ,,Księżniczki i żaby", pełen energii, żywiołowy utwór, w którym Natalia mogła pokazać swój temperament i sprawdzić się w bardziej energetycznym repertuarze, do tego świetnie oddając aktorsko determinację i siłę Tiany. Podobną moc czuło się w końcowym ,,Mam tę moc" z ,,Księżniczki i żaby".
Jak w przypadku poprzednich recitali zachwyca mnie spójność, ale i indywidualność całości, każda piosenka jest osobną historią, ale jednocześnie nic się ze sobą nie gryzie. Natalia oddaje to, za co pokochaliśmy wszystkie piosenki, a jednocześnie dokłada do nich własną interpretację. Jeśli musiałabym się do czegoś przyczepić, to poza Golden Age, gdzie wokalistka podkreślała, że nie zawsze wykonuje songi głównych bohaterek, większość piosenek należy do musicalowego mainstreamu i jest znane w wielu innych wykonaniach, a chciałoby się czasem posłuchać czegoś nowego. Z drugiej strony, wiem, że nie da się porównać recitalu online, trwającego niecałe pół godziny, z dwugodzinnym występem na żywo, gdzie podejrzewam, że ten repertuar byłby bardziej zróżnicowany. Ja w każdym razie szczerze internetowe występy Natalii polecam.
CZYTASZ
Shitpost musicalowy
DiversosPo prostu shitpost o różnych musicalach, piosenkach, spektaklach. Więcej informacji w pierwszej notce. Okładka autorstwa @VaeVia z @WNTGOfficial, dziękuję jej bardzo :)