🤍19🤍Noah🤍

212 8 0
                                    

Widok Nicka wytrącił mnie z równowagi. Przez te cztery dni udało mi się względnie zapomnieć o tym, co wydarzyło się na wyścigach. Szczególnie starałam się unikać myślenia o nim, ponieważ za każdym razem, gdy mi się przypominał, czułam dziwny i nieprzyjemny ucisk w żołądku. Miałam świadomość, że przeze mnie stracił swój najcenniejszy skarb i że mogliśmy tamtej nocy zginąć, ale jednak nie była to całkowicie moja wina. Gdyby nie zdrada Dana, w ogóle by mnie tam nie było. Poza tym ten bandyta Ronnie mnie oszukał, wmówił mi, że wolno mi uczestniczyć w wyścigu, a gdy z nim wygrałam, odwołał się do tych głupich zasad i przytulił piętnaście kawałków i samochód Nicka.

Zakładałam, że będzie musiało minąć wiele dni, miesięcy, lat, żeby ten rozpuszczony dzieciak mi wybaczył i zapomniał o tym, co się wydarzyło. A tymczasem, w przeciwieństwie do tego, co mogłam sobie wyobrażać, on przychodzi i mówi, żebym zapomniała o całej sprawie.

Bo to, że mogę go spłacić w inny sposób, to były wygłupy, prawda?

Nie wiedziałam, co mam myśleć, i nie chciałam zbytnio zastanawiać się nad tym, czego Nicholas Leister mógłby chcieć ode mnie w ramach rekompensaty. Sto tysięcy dolarów - przecież ja w życiu nie zobaczę takich pieniędzy, tego byłam pewna. Tylko ktoś tak bogaty jak Leisterowie może pozwolić sobie na puszczenie w niepamięć takiej sumy. I chociaż wiedziałam, że dla niego była to jedna z wielu zabawek, jakie mógł sobie kupić, poczułam ulgę i wdzięczność, że postanowił mi wybaczyć.

Wyrzuty sumienia i mnóstwo innych, znacznie trudniejszych i bardziej bolesnych uczuć towarzyszyło mi podez tych kilku dni, które spędziłam, usiłując przyzwyczaić się do nowego życia w tym domu. Prawdziwym powodem mojego smutku i złego humoru było to, że ukochany chłopak przyprawił mi rogi w najgorszy możliwy sposób, a do tego teraz bez przerwy do mnie wydzwaniał i wysyłał setki wiadomości, błagając, bym mu wybaczyła i żebyśmy znów byli razem.

Za każdym razem, gdy mój telefon się odzywał, serce na chwilę przestawało mi bić, żeby potem ruszyć znowu, z każdym powolnym uderzeniem powodując ból w klatce piersiowej. Przez te dni godzinami leżałam na słońcu i zrozumiałam wreszcie, że wszystko, co łączyło mnie z moim miastem, z moim domem, zniknęło na zawsze. I to odkrycie bolało mnie bardziej niż cokolwiek na świecie. Moja najlepsza przyjaciółka zdecydowała się podeptać naszą przyjaźń dla chłopaka, mojego chłopaka, a on był na tyle bezczelny, żeby prosić mnie o przebaczenie. Chyba oszalał!

Już nigdy nie odezwę się do żadnego z nich, już nigdy nie będę tak głupia, żeby rzucać się jakiemuś chłopakowi do nóg. Faceci wystarczająco namieszali w moim życiu, a do tego teraz musiałam mieszkać z oszałamiająco atrakcyjnym i niebezpiecznym typem prowadzącym równoległe życie, do którego nikt, kto ma choć odrobinę zdrowego rozsądku, nie chciałby się nawet zbliżyć.

Jenna: Nick musi mieć przez ciebie nieźle zrytą banię - powiedziała. Wyciągnęła paczkę papierosów zza dekoltu zapaliła jednego. Odruchowo wychyliłam się, żeby sprawdzić, czy matki nie ma w pobliżu.

Jedyną dobrą rzeczą, która wyniknęła z tej koszmarnej nocy, była moja przyjaźń z Jenną. Jej wesołość i poczucie humoru pomogły mi przetrwać te okropne dni. Opowiedziała mi, że przyjaźnią się z Nicholasem od dziecka i że zna go lepiej niż ktokolwiek.

Według niej mój braciszek był niepoprawnym kobieciarzem, którego obchodziły tylko imprezy, alkohol, zabawa, sypianie z niezliczoną liczbą dziewczyn i to, żeby za każdym razem wygrywać z Ronniem i pokazać mu, kto gra pierwsze skrzypce w ich nocnym światku.

Nie zaskoczyło mnie nic z tego, co powiedziała, z wyjątkiem jednej rzeczy, o której ona też nie miała zbyt wielu informacji. Opowiedziała mi, że gdy Nicholas miał osiemnaście lat, wyprowadził się z domu, przez rok mieszkał w biednej dzielnicy z Lionem i wpakował się w tym czasie w miliony problemów. To dlatego znał tylu chuliganów i miał wstęp do podziemia. Przyjaźń z Lionem przetrwała od tamtych czasów.

𝓜𝓸𝓳𝓪 𝓦𝓲𝓷𝓪  (𝓘𝓷𝓼𝓹𝓲𝓻𝓸𝔀𝓪𝓷𝓮)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz