🖤2🖤 Nick🖤

847 10 0
                                    

Nick: Zgadza się. A ty?
Noah: Serio?- on na poważnie pyta się jak mam na imię? Naprawdę go nie zna?
*************************************************************

??: Noah- rozbrzmiewa głos za jej pleców. To pewnie głos z jej telefonu.
Nick: Noah? To nie jest męskie imię?- jak widać moje pytanie jej się nie spodobało patrząc na to jak mi odpowiedziała.
Noah: Może być też damskie. Jak widać nie słyszałeś o tym, że nie wszystko jest przypisane tylko dla mężczyzn albo kobiet tylko do nich obojga.
Nick: A nie potrafisz chociaż odrobinę milej siostrzyczko?- byłem ciekawy jak zareaguje kiedy ją tak nazwę
Noah: Nie nazywaj mnie tak. Nie jesteśmy prawdziwym rodzeństwem.
Nick: Trudno jest się z tobą dogadać. Wszystko co powiem obrócisz przeciwko mnie?
Noah: Posłuchaj to, że mamy mieszkać i przebywać że sobą nie oznacza, że musimy się znosić. Uwierz mi za cała ta sytuacja nie za bardzo mi się podoba i gdybym mogła to nie przeprowadzała bym się tutaj tylko została w Meksyku.- nie łatwo będzie dogadać się z tą dziewczyną.
Muszę przyznać, że ma naprawdę ładną urodę. Ma niebieskie oczy tak jak ja, ale bardziej jaśniejsze, długie blond włosy i ładny uśmiech, ale zaraz dlaczego o niej myślę? Nie Nick tylko nie mów że się w niej zakochałeś. Nie możesz.
Raffaella: Dzieci- nagle usłyszałem głos jej matki po 2 minutach stała razem z nami w kuchni i moim ojcem.
William: Chcemy z Raffaella wam powiedzieć, że wieczorem idziemy na kolację- powiedział mój ojciec. Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł, ponieważ miałem już inne plany, ale jak widać nie tylko mi się on nie podobał.
Noah: Mamo nie chcę iść na tę kolację jestem zmęczona.
Raffaella: Noah to nie jest pytanie czy chcesz na nią iść czy nie. Więc idziesz i bez dyskusji.-
Noah: Ale mamo.
Raffaella: Noah koniec tego idziesz i nie marudzisz. Zrozumiesz?
Noah: Tak mamo rozumiem.
Przyglądałem się tej małej kłótni Raffaelli i Noah zastanawiając się czy zawsze ich kłótnie tak wyglądają? Raffaella która próbuje przekonać do czegoś córkę, a Noah najpierw marudzi i narzeka, ale w końcu się zgadza. Chociaż tutaj ja rozumiem ta cała sytuacja jest dziwna nagle musimy udawać kochającą się rodzinkę.
Nick: Tato ja też mam już swoje plany.
William: Rozumiem Nick, ale bądź z nami chociaż na godzinę. Dobrze?
Nick: Dobrze
William: Bądźcie gotowi za 2 godziny.- powiedział mój ojciec.
Po tym wszystkim mój ojciec i Raffaella opuścili kuchnię, a zaraz po nich Noah.

Time skip
Kiedy już mineły te 2 godziny ja, mój tata i Raffaella byliśmy gotowi tylko musieliśmy jeszcze poczekać na Noah.
Noah: Już jestem. - w końcu bo ile można czekać
Raffaella: Pięknie wyglądasz Noah.
Noah: Dziękuję
Tutaj muszę przyznać rację Raffaella wyglądała wspaniale, a jej uśmiech jest wspaniały. Ona jest tak piękna. Nick co ty robisz? Na szczęście nie musiałem się nad tym już dłużej zastanawiać, ponieważ nie mieliśmy już czasu i powinniśmy już jechać.
William: To prawda Noah wyglądasz wspaniale, ale musimy już jechać.
Noah, Raffaella i mój ojciec pojechali jednym samochodem a ja swoim kiedy dojechaliśmy do restauracji wiedziałem jedno, że trzeba ją wytrzymać a potem pojadę na tą imprezę i nie będę musiał udawać szczęśliwej rodziny to właśnie z tego powodu lubię moje podwójne życie tutaj muszę udawać dobrego syna, a potem mogę być prawdziwym sobą i robić to co kocham. Poszliśmy do naszego stolika i usiedliśmy przy nim po jednej stronie usiadł mój ojciec i Raffaella, a po drugiej stronie ja a obok mnie Noah. Widać było, że ona była tak samo zachwycona tą kolacją jak ja. Po upływie godziny byliśmy już w połowie kolacji. Miałem już dosyć robiło się coraz nudniej. Raffaella i mój ojciec rozmawiali i śmiali się, a Noah nic się nie odzywała tylko patrzyła na nich, na stół lub na swój talerz.
Raffaella: Noah wszystko w porządku? Przez całą kolację nie odezwałaś się nawet słowem.
Noah: Tak. To był długi dzień i jestem zmęczona.
Nick: Ja już będę uciekać, ponieważ mam jeszcze dużo pracy.
William: Jedziesz pracować do Michaela?
Nick: Tak.
William: Dobrze w takim razie jedź.
Noah: Też już pójdę.
Raffaella: Nie ma mowy zostajesz.
William: Dobrze Raffaella niech pójdzie mówiła, że jest zmęczona.
Raffaella: Dobrze, ale nie wrócisz sama.
Noah: Mamo nie jestem małym dzieckiem.
William: Dobrze w takim razie Nick zawiedziesz ją do domu?
Nick: Tato wiesz, że to nie po drodze.
Noah: Na prawdę poradzę sobie.
Raffaella: Albo jedziesz z Nickiem albo zostajesz z nami. Twoja decyzja.

𝓜𝓸𝓳𝓪 𝓦𝓲𝓷𝓪  (𝓘𝓷𝓼𝓹𝓲𝓻𝓸𝔀𝓪𝓷𝓮)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz