🤍61🤍Noah🤍

103 9 0
                                    

Wiedziałam, że nadszedł moment szczerości, ale bałam się odkopywać te wspomnienia. Na samą myśl, że znowu się rozsypię, tak jak to się stało w szafie, czułam, że wariuję... Ale Nicholas właśnie mi wyznał, że się we mnie zakochał, a temu nie mogłam się oprzeć.

Noah: Mój ojciec był alkoholikiem prawie przez całe moje życie... Był kierowcą w rajdach NASCAR, nie mój wujek, tylko on. Kiedy złamał nogę w wypadku, musiał to zostawić. To go zmieniło. Przestał jeść, przestał się uśmiechać, pozwolił, żeby złość i ból go zjadły. Zmienił się. Miałam tylko osiem lat, kiedy pierwszy raz pobił matkę. Pamiętam to, bo akurat byłam w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, kiedy to się stało. Spadłam z krzesła przez jego uderzenie i znalazłam się w szpitalu, ale do jedenastego roku życia nie dotknął mnie. Matkę bił prawie codziennie, to było coś tak rutynowego, że uważałam to za prawie normalne... Ella nie mogła go zostawić, bo nie miałaby dokąd się wynieść i zbyt mało zarabiała, żeby mnie utrzymać. Ojciec dostawał rentę z wyścigów i utrzymywał nas, ale, jak ci mówiłam, był alkoholikiem. Kiedy się wkurzył i był pijany, wyładowywał się na matce. Dwa razy otarła się o śmierć przez obrażenia po pobiciu, ale nikt jej nie pomógł, nikt jej nie doradził, a ona bała się, że jeśli na niego doniesie, zabiorą jej mnie. Nauczyła się z tym żyć. Za każdym razem, kiedy słyszałam uderzenia albo krzyki matki, chowałam się w swoim pokoju pod kołdrą. Gasiłam wszystkie światła i czekałam, aż ustaną krzyki. Ale pewnego razu to nie wystarczyło... Matka musiała wyjechać na dwa dni do pracy i zostawiła mnie z nim, myśląc, że skoro nigdy mnie nie uderzył, nie ma zagrożenia.... Jakbym to miała przed oczami... Przyszedł pijany i wywrócił stół jednym uderzeniem... Schowałam się, ale w końcu mnie znalazł...

Kiedy słyszę te słowa, wiem, że tata zrobi mi krzywdę. Chcę mu wytłumaczyć, że to ja, Noah, a nie mama, ale jest tak pijany, że nie rozumie. Jest ciemno, nie ma nawet promienia światła...

Jonás: Chcesz się bawić w chowanego? - woła, a ja jeszcze bardziej się kurczę pod kołdrą. - Od kiedy to się chowasz, ty kurwo?

Po chwili nadchodzi pierwsze uderzenie, potem drugie, i trzecie. Nie wiem, w jaki sposób, ale nagle znajduję się na ziemi i między jednym ciosem a drugim zaczynam piszczeć i płakać. Tata nie jest do tego przyzwyczajony i to go jeszcze bardziej rozwściecza. Gdzie jest mama? To właśnie czuła za każdym razem, kiedy był wściekły?

Uderza mnie w brzuch, aż mi zapiera dech.

Jonás: A teraz zobaczysz, co cię czeka za to, że nie umiesz odpowiednio traktować pana domu - słyszę, że zdejmuje pasek. Wiele razy groził mi nim, ale nigdy mnie nie zbił. Teraz mogę zobaczyć, jak to boli. Przy którejś próbie ucieczki wstaję, a on jednym ruchem tłucze okno w moim pokoju. Cała podłoga jest pokryta roztrzaskaną szybą. Wiem, bo przecinam sobie dłonie i kolana, kiedy usiłuję uciec na czworakach...

To wprawia go w prawdziwą furię, jakby mnie nie rospoznawał, jakby nie widział, ze bije jedenastoletnią dziewczynke.

Noah: Nie zabił mnie, ale niewiele brakowało. Udało mi się wyrwać i wyskoczyłam przez okno... Blizna jest przez szkło, które mi się wbiło w ciało... - mówiłam. Łzy znowu zebrały mi się w kącikach oczu, tylko że teraz płacz był cichy. - Moje krzyki usłyszeli sąsiedzi i policja zdążyła przyjechać na czas... Przez dwa miesiące byłam w opiece społecznej, bo uważali, że matka nie będzie się w stanie zająć mną po tym, co się stało. Śmieszne, że przez te dwa miesiące zebrałam więcej razów niż przez całe życie z ojcem... W końcu mogłam wrócić do matki, a jego zamknęli w więzieniu. Ostatni raz go widziałam, kiedy musiałam zeznawać przeciwko niemu. Patrzył na mnie z tak głęboką nienawiścią... Nigdy go już nie zobaczyłam.

Zamilkłam, czekając na odpowiedź... która nie nadeszła.

Noah: Powiedz coś - wyszeptałam, kiedy nadal milczał. Spojrzał w dół. Coś ukrywał.

Nick: Dlatego boisz się ciemności - odezwał się w końcu.

Noah: Ciemność budzi te wspomnienia i mam ataki paniki... Gdybyś nie przyjechał na czas, dostałabym prawdziwego ataku... Raz mi się zdarzył w ośrodku opiekuńczym... Nic przyjemnego - opowiadałam, usiłując przywołać uśmiech na usta. On się nie uśmiechał. Patrzył na mnie przez chwilę, potem pogłaskał mnie po policzku.

Wypuściłam z siebie całe powietrze, które trzymałam w środku. Jeszcze pamiętałam, jak chciałam opowiedzieć to wszystko Danowi. Wywarło to na nim takie wrażenie, że doszłam tylko do momentu, jak ojciec bił matkę.

Noah: Posłałam własnego ojca do więzienia... Może chcesz się jeszcze zastanowić, czy być moim przyjacielem?

Popatrzył na mnie z niedowierzaniem.

Nick: Noah, zrobiłaś to, co trzeba. Walczyłaś o siebie, przeżyłaś... Jedyne, czego pragnę, to chronić cię własnym ciałem, własnym życiem... To właśnie teraz czuję... Przysięgam, że zabiję tych idiotów, którzy zamknęli cię w szafie, uduszę ich własnymi rękami...

Noah: Nicholas... Jestem towarem uszkodzonym - powiedziałam drżącym głosem.

Podniósł moją głowę i popatrzył w oczy z powagą.

Nick: Nigdy już tak nie mów, słyszysz? - rozkazał, teraz kierując swój gniew na mnie.

Musiałam zalać się łzami, bo poczułam wilgoć na policzkach i ustach.

Noah: Nick... Być może nie będę mogła mieć dzieci - wyjawiłam mu swój największy sekret, ten, który tak bardzo mnie bolał. Najgorsza konsekwencja tego tragicznego wieczoru. - Z powodu urazów od uderzeń... lekarze uważają, że nie będę mogła zajść w ciążę... Nigdy - cicho szlochałam.

Przyciągnął mnie do swojego boku.

Nick: Jesteś najdzielniejszą i najbardziej niesamowitą kobietą, którą kiedykolwiek poznałem - wyznał i przycisnął mnie do siebie mocno. Pocałował mnie w czubek głowy. - Będziesz miała dzieci, jestem pewien... A jak nie, możesz adoptować, będziesz najlepszą matką na świecie, słyszysz? - umościł się nade mną i spojrzał mi w oczy.

Nick: Kocham cię. Noah - powiedział, a ja zamarłam. - Kocham cię bardziej niż własne życie, a kiedy nadejdzie odpowiedni moment, będę miał z tobą najpiękniejsze dzieci na świecie, bo jesteś wspaniała i wiem, że przezwyciężysz te problemy, a ja będę obok ciebie, żeby cię wspierać.

Noah: Nie wiesz, o czym mówisz - odparłam, czując lęk i jednocześnie ulgę.

Nick: Wiem dokładnie, co mówię - odpowiedział, całując mnie w usta. - Chcę z tobą być, chcę cię całować, kiedy mam na to ochotę, chcę chronić cię przed tymi, którzy próbują cię skrzywdzić, chcę być ci potrzebny...

Byłam pod wrażeniem jego słów.

𝓜𝓸𝓳𝓪 𝓦𝓲𝓷𝓪  (𝓘𝓷𝓼𝓹𝓲𝓻𝓸𝔀𝓪𝓷𝓮)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz