✮32✮

753 52 196
                                    

James Potter

Mam chłopaka.

Czułem się z tym cudownie, nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle uśmiechałem się przy jednej osobie. Kiedy wróciłem do dormitorium zastałem Syriusza siedzącego koło Remusa i wpatrującego się we mnie z założonymi ramionami.

- Mów. Co. Jest. Na. Rzeczy. I nawet nie próbuj mi wciskać kitu, że nic! Od miesiąca chodzisz jakiś taki...no jakiś taki, wiesz o co mi chodzi! A dzisiaj to w ogóle zachowujesz się jakbyś był na haju! James czy ty coś ćpasz?

Patrzyłem się otępiały na Syriusz, który mówił to z pełną powagą, a kątem oka widziałem jak Remus próbuje się nie śmiać.

- Merlinie nigdy bym nie tknął narkotyków. Naprawdę czasem mnie nie doceniasz Łapo.

- No to o co chodzi!

- Spotykam się z kimś.

- Wiedziałem! Czemu nie mówiłeś wcześniej?

- No wiesz... - zaśmiałem się zdenerwowany. - Raczej nie spodobałoby ci się, gdybyś usłyszał z kim.

Wróciłem w stronę drzwi, żeby otworzyć je sobie, jeśli miałbym uciekać.

- Zaraz co ma znaczyć, że nie spodobało by mi się z kim się spotykasz? James?

W odpowiedzi znów zaśmiałem się nerwowo i spojrzałem na niego łagodnie.

- No wiesz... tak jakoś wyszło, że chodzę z twoim bratem. - Powiedziałem na jednym wdechu, a on momentalnie pobladł.

- Chwila, chwila, chwila. Moment. Chcesz mi powiedzieć, że ty i Regulus... James!

- Aha to może ja... - Wskazałem na drzwi.

- Nie uciekniesz tak szybko.

- Remus weź coś zrób! - Krzyknąłem wybiegając z pokoju i z automatu skierowałem kroki do pokoju dziewczyn, które od razu mnie wpuściły.

- Schowajcie mnie przed Syriuszem. - Poprosiłem zdyszany, a one popatrzyły na mnie niezrozumiale. - Później wytłumaczę. Obiecuję.

- Chodź. - Powiedziała Lily wypychając mnie do łazienki. - Tylko siedź tu cicho.

Siedziałem tam posłusznie słysząc jak ktoś puka do drzwi, a zaraz potem rozlega się przytłumiony głos Syriusza.

- Widziałyście gdzieś Jamesa?

- James? Tutaj? Chyba ci się coś pomyliło. - Stwierdziła Marlene.

- Ale...przecież widziałem jak tu szedł.

- Sorry Syriusz, ale tutaj go nie było. - Powiedziała Lily.

- Aha, okej niech wam będzie.

- A o co wy się w ogóle pokłóciliście, bo brzmisz jakby tak było. - Zapytała Mary.

- O takie tam. Jakbyście go widziały to dajcie mi znać. Na razie.

Czekałem w łazience jeszcze jakiś czas, aż w końcu dziewczyny mi otworzyły mając pewność, że sobie poszedł.

- Masz u nas dług wdzięczności Potter. - Zapowiedziała Marlene mierząc mnie czujnym wzrokiem. - No a teraz gadaj o co wam poszło?

- A no widzicie śmieszna sprawa. Tak jakby przyznałem mu się, że chodzę z Reggem.

- ŻE CO?! - Zdziwiła się blondynka.

- W sensie, że ty i Reg jesteście parą? - Zapytała brunetka, a ja pokiwałem głową. - Awww moje gratulacje.

Trust Me || JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz