James Potter
Mam chłopaka.
Czułem się z tym cudownie, nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle uśmiechałem się przy jednej osobie. Kiedy wróciłem do dormitorium zastałem Syriusza siedzącego koło Remusa i wpatrującego się we mnie z założonymi ramionami.
- Mów. Co. Jest. Na. Rzeczy. I nawet nie próbuj mi wciskać kitu, że nic! Od miesiąca chodzisz jakiś taki...no jakiś taki, wiesz o co mi chodzi! A dzisiaj to w ogóle zachowujesz się jakbyś był na haju! James czy ty coś ćpasz?
Patrzyłem się otępiały na Syriusz, który mówił to z pełną powagą, a kątem oka widziałem jak Remus próbuje się nie śmiać.
- Merlinie nigdy bym nie tknął narkotyków. Naprawdę czasem mnie nie doceniasz Łapo.
- No to o co chodzi!
- Spotykam się z kimś.
- Wiedziałem! Czemu nie mówiłeś wcześniej?
- No wiesz... - zaśmiałem się zdenerwowany. - Raczej nie spodobałoby ci się, gdybyś usłyszał z kim.
Wróciłem w stronę drzwi, żeby otworzyć je sobie, jeśli miałbym uciekać.
- Zaraz co ma znaczyć, że nie spodobało by mi się z kim się spotykasz? James?
W odpowiedzi znów zaśmiałem się nerwowo i spojrzałem na niego łagodnie.
- No wiesz... tak jakoś wyszło, że chodzę z twoim bratem. - Powiedziałem na jednym wdechu, a on momentalnie pobladł.
- Chwila, chwila, chwila. Moment. Chcesz mi powiedzieć, że ty i Regulus... James!
- Aha to może ja... - Wskazałem na drzwi.
- Nie uciekniesz tak szybko.
- Remus weź coś zrób! - Krzyknąłem wybiegając z pokoju i z automatu skierowałem kroki do pokoju dziewczyn, które od razu mnie wpuściły.
- Schowajcie mnie przed Syriuszem. - Poprosiłem zdyszany, a one popatrzyły na mnie niezrozumiale. - Później wytłumaczę. Obiecuję.
- Chodź. - Powiedziała Lily wypychając mnie do łazienki. - Tylko siedź tu cicho.
Siedziałem tam posłusznie słysząc jak ktoś puka do drzwi, a zaraz potem rozlega się przytłumiony głos Syriusza.
- Widziałyście gdzieś Jamesa?
- James? Tutaj? Chyba ci się coś pomyliło. - Stwierdziła Marlene.
- Ale...przecież widziałem jak tu szedł.
- Sorry Syriusz, ale tutaj go nie było. - Powiedziała Lily.
- Aha, okej niech wam będzie.
- A o co wy się w ogóle pokłóciliście, bo brzmisz jakby tak było. - Zapytała Mary.
- O takie tam. Jakbyście go widziały to dajcie mi znać. Na razie.
Czekałem w łazience jeszcze jakiś czas, aż w końcu dziewczyny mi otworzyły mając pewność, że sobie poszedł.
- Masz u nas dług wdzięczności Potter. - Zapowiedziała Marlene mierząc mnie czujnym wzrokiem. - No a teraz gadaj o co wam poszło?
- A no widzicie śmieszna sprawa. Tak jakby przyznałem mu się, że chodzę z Reggem.
- ŻE CO?! - Zdziwiła się blondynka.
- W sensie, że ty i Reg jesteście parą? - Zapytała brunetka, a ja pokiwałem głową. - Awww moje gratulacje.
CZYTASZ
Trust Me || Jegulus
FanfictionRegulus zaczyna piąty rok w Hogwarcie i jest przekonany, że będzie to totalna porażka, bo to ich ostatni "wolny rok". James Potter najbardziej charyzmatyczny i pogodny uczeniem szóstego roku. Reg uważa, że "zabrał" mu brata, za co nienawidzi go rów...