✮29✮

776 54 135
                                    

James Potter

Po raz pierwszy byłem w pokoju Ślizgona, gdy odprowadzałem go po imprezie, a teraz siedziałem na jego łóżku i przeczesywałem jego włosy palcami.

- Urządzamy imprezę na koniec jesiennego sezonu quidditcha, wszyscy są zaproszeni.

- Aha i co myślisz, że przyjdę?

- Chciałbym.

- Chciałbym to ja gwiazdkę z nieba.

- Patrz, a ja poprosiłem i dostałem swoją. - Stwierdziłem z uśmiechem patrząc jak przewraca oczami.

- Hahaha, bardzo śmieszne.

- Przyjdziesz? Proszę.

- Niech ci będzie, ale wisisz mi za to prawdziwą randkę.

- Umowa stoi. Wiesz, że w sobotę będzie wyjście do Hogsmeade?

- Nie zamierzam iść, jeśli o to pytasz.

- I dobrze. Zostańmy tylko we dwoje i spędzimy ten czas razem. Co ty na to? - Mógłbym przysiąc, że widziałem jak w jego oczach zatańczyły malutkie gwiazdki.

- Pewnie. A kiedy jest ta impreza?

- Jutro.

- Okej.

***

Impreza była pomysłem Syriusza, ale wszyscy, jak zawsze, zostaliśmy wciągnięci do pomocy przy jej organizacji. Dlatego leżałem teraz na kanapie w pokoju życzeń i patrzyłem jak reszta dopracowywane szczegóły.

- Ruszyłbyś ten tyłek Łosiu i też pomógł. - Odezwała się rudowłosa.

- Przecież pomogłem. - Wskazałem na stolik z przekąskami. - A teraz jestem zajęty rozmyślaniem nad bardzo ważną rzeczą.

- Jaką? - Zapytał Remus stając gdzieś za mną.

- Lepiej jak założę czerwony czy biały top? - Mówiąc to obróciłem się w kierunku chłopaka.

- Okej, mów dla kogo tak się stroisz? - Zapytała Lily stając koło szatyna.

- Pfff od razu, że się stroję.

- James nie pamiętam imprezy, przed którą byś się zastanawiał nad strojem, zawsze brałeś to co szafa wypluje. Nie to, co Syriusz.

- Właśnie, gdzie on polazł?

- Zaczął się ogarniać, wiesz ile mu to zajmuje.

- Wracając do tematu, James dla kogo tak się stroisz?

- Mówiłem już, że dla nikogo. - Mruknąłem.

- Nawet ja nie stroję się bez powodu, więc ktoś musi być na rzeczy. - Westchnąłem głęboko i powiedziałem:

- Będzie Pandora i...

- Aha, okej to wiecie co ja...zostawiła żelazko włączone czy coś. Widzimy się później. - Odpowiedziała w drodze do wyjścia.

- A jej co się stało? I co to jest żelazko?

- Żelazko jest do prasowania ubrań idioto. A znając życie ona poszła się stroić.

- Przecież przed chwilą powiedziała...Ooooo. Ma to sens.

Trust Me || JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz