✮41✮

662 36 244
                                    

Regulus Black

Byłem niesamowicie ciekawy co takiego wymyślił James. Nie miałem pojęcia co może chcieć mi pokazać, ale sama wizja spędzenia z nim czasu bardzo mi się podobała. Ubrałem ciemno zielony sweter, pasujące Converse i płaszcz.

James czekał na mnie przy wyjściu paląc papierosa, podszedłem do niego zabierając mu używkę i sam się zaciągając.

- Pokazać ci ciekawszy sposób na palenie? - Zagadnął zabierając mi fajkę z ust, a ja spojrzałem na niego zaciekawiony. - Otwórz usta.

Rozchyliłem lekko wargi, a on zaciągnął się dymem, po czym złapał lekko moją twarz w swoje palce i kiedy nasze usta dzieliły milimetry wydmuchał mi dym prostu do ust. Był tak blisko, że miałem ochotę go pocałować.

Wypaliliśmy papierosa do końca, po czym James złapał mnie za rękę i zaprowadził do swojego miejsca. Nocą wyglądało ono całkiem inaczej, dokoła latały świetliki, a niektóre rośliny wytwarzały własne światło, tak samo jak woda, która mieniła się teraz na niebiesko.

- Wow, James to jest piękne. Nie wiem czy tu jest piękniej za dnia, czy raczej nocą.

- Jeszcze nie pokazałem ci najlepszego.

Mówiąc to zdjął kurtkę, bluzę i spodnie, tak, że został w samej bieliźnie. Spojrzałem na niego pytająco, a on jak gdyby nigdy nic wskoczył do wody. Patrzyłem na niego oniemiały, kiedy się z niej wynurzał.

- No ciebie James do reszty pojebało. Jest środek zimy!

- Ta woda pochodzi z ciepłych źródeł, więc nawet zimą jest ciepła. Nie zwróciłeś uwagi jak para się z niej unosi?

Gdy to powiedział przyjrzałem się dokładniej i faktycznie nad wodą unosiła się para.

- Chyba nie oczekujesz, że też tam wskoczę.

- No chodź, będzie fajnie.

- James ja nie umiem pływać.

- Tu nie jest głęboko, a poza tym będę przy tobie.

- Masz powalone pomysły.

- Być może - wyszczerzył się do mnie w odpowiedzi.

- Dlaczego ta woda w ogóle świeci?

- Algi fluorescencyjne, są bezpieczne, po prostu se świecą w nocy, tak samo jak tamte rośliny - wskazał na krzak, który mienił się w różowej poświacie. - A teraz przestań gadać i wchodź, albo inaczej cię wrzucę.

Przewróciłem oczami na jego słowa i zacząłem się rozbierać. Czułem jak uważnie mi się przygląda, co mnie lekko peszyło, ale z drugiej strony cieszył mnie widok tak zainteresowanego Jamesa. Zainteresowanego mną. Stał w wodzie z lekko przygryzioną wargą i nieznanym mi błyskiem w oku.

- Jak się utopię to będzie twoja wina James. - Mówiąc to złapałem go za dłoń i dałem się wciągnąć do wody, która naprawdę była ciepła.

Przez cały czas kurczowo się go trzymałem.

- Reg możesz się rozluźnić, dotykasz tu dna - spojrzałem na bruneta, który uśmiechał się do mnie uroczo. Miał rację dotykałem dna, ale mimo to nie ufałem wodzie na tyle. Rozluźniłem się minimalnie, ale dalej trzymałem się Jamesa.

Rozejrzałem się dokoła i z tej perspektywy wszystko wyglądało inaczej, nadal pięknie, ale inaczej. Spojrzałem na chłopaka, który przyglądał mi się z zaciekawieniem.

Objąłem go za szyję i przyciągnąłem do pocałunku, na co on objął mnie w talii. Odsunął się ode mnie kawałek i spojrzał na mnie.

- Jesteś piękny, wiesz? - Zaśmiałem się na tę uwagę.

Trust Me || JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz