✮21✮

774 55 105
                                    

Regulus Black

Ku własnemu zaskoczeniu posłuchałem Pottera i wyjaśniłem wszystko z Syriuszem i resztą. Byli trochę zmartwieni, ale nie chciałem, żeby się mną zamartwiali. W piątek po tym, jak cały poprzedni wieczór spędziłem w towarzystwie bruneta (co okazało się naprawdę nieźle spędzonym czasem) McGonagall chciała, żebym został u niej po transmutacji.

- Chciała mnie pani widzieć.

- Ahh tak Regulusie. Twój brat powiedział mi, że miałeś nie przyjemność rozmawiania z waszą matką. - Pokiwałem głową, nie do końca wiedząc, czy powinienem być zły na Syriusza, czy nie, za to, że powiedział o tym profesorce. - Sądząc po jego wypowiedzi i moich własnych doświadczeniach z Walburgą nie mogło to być nic przyjemnego.

- Przepraszam, ale do czego pani tak właściwie dąży?

- Dążę do tego, że dzięki temu. - Położyła na biurku jakiś nieduży wisiorek. - Będziesz mógł mieć większą kontrolę nad tym.

- Czyli dzięki temu moja matka nie wedrze mi się ponownie do głowy?

- Powinno jej to zdecydowanie utrudnić.

Chwyciłem delikatnie wisiorek i przyjrzałem mu się, niby nic nadzwyczajnego, od zwykły srebrny łańcuszek z zawieszką kota. Zacisnąłem na nim palce i popatrzyłem na nauczycielkę.

- Dziękuję.

- Żaden kłopot. Pamiętaj Regulusie zawsze możesz przyjść i porozmawiać.

- Jeszcze raz dziękuję.

Od razu po wyjściu z sali założyłem go i schowałem pod koszulę, żeby był słabiej widoczny.

Szedłem właśnie korytarzem w kierunku sali, gdzie mieliśmy mieć następną lekcję.

- Ooo Reg, w końcu cię znalazłam. - Powitała mnie Meadows.

- Co jest?

- Mam do ciebie sprawę.

- Mam się bać?

- Przesadzasz. Więc Gryffoni mają dzisiaj trening.

- Mhh, wiem James mi coś o tym mówił.

- James? - Zdziwiła się dziewczyna. - Tan James Potter, przyjaciel twojego brata, którego tak nie lubisz?

- Mhh.

Zmierzyła mnie spojrzeniem, ale nie skomentowała tego.

- Więc co z tym treningiem?

- Szukam osoby, która pójdzie ze mną go pooglądać.

- A co z Pandorą albo chłopakami?

- Pandora ma jakieś plany, a chłopaków nawet nie pytałem wiesz jakie oni mają do nich nastawienie.

- To skąd pomysł, że ja się zgodzę?

- Uhhh, bo ty to ty Reg, zawsze podejmujesz najmniej oczywiste decyzję jakich można się po tobie spodziewać. Dla przykładu rozmawiałeś z Potterem, którego podobno nie lubisz. - Jakby to była tylko rozmowa, ale nie, ja mu daję korepetycje z eliksirów, ale reszta nie musi o tym wiedzieć.

- Bo nie lubię.

- Dziwny jesteś. Słowo daję, czasem cię nie rozumiem.

Po chwili ciszy zapytała ponownie.

- No ale pójdziesz tam ze mną?

- Tak pójdę tam z tobą Dorcas.

Dziewczyna uradowana zarzuciła mi ręce na szyję i uściskała.

Trust Me || JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz