Poprawa (KrK)

3 0 0
                                    


"Zamknij oczy i módl się, żeby pluton egzekucyiny nie chybił,pomyślał smętnie. 

- Jesper? 

Okręcił się na pięcie. Inej stała tuż za nim. Nie słyszał, jakpodeszła, ale nie było w tym nic dziwnego. 

„Powiedziałeś Inej, że to przez ciebie Oomen omal jej nie zadźgał?". 

No, zanosiło się na to, że czeka go poranek wypełniony przeprosinami. Im prędzej się za to weźmie, tym lepiej. 

- Inej, posłuchaj, przepraszam cię... 

- Nie oczekuję przeprosin, Jesper. Masz słaby punkt. Wszyscyje mamy. 

- Jaki jest twój? 

- Towarzystwo, w którym się obracam - odparła Inej, uśmiechając się półgębkiem.

 - Nawet nie wiesz, co zrobiłem. 

- To mi powiedz.

Jesper pochylił głowę. Wbilł wzrok w swoje buty. Były paskudnie poobcierane. 

- Wisiałem Rollinsowi grubszą kasę. Jego zbiry zaczęły mnie przyciskać, więc... więc powiedziałem, że wyjeżdżam, ale niedługo zamierzam się obłowić. Nie pisnąłem ani słówka o Lodowym Dworze, przysięgam.

- Ale tyle wystarczyło Rollinsowi, żeby poskładać elementy układanki i przygotować zasadzkę. -  Inej westchnęła. - A Kaz od tamtej pory stale cię za to karze.

Jesper wzruszył ramionami. 

- Może sobie zasłużyłem.

- Wiesz, że w sulijskim nie ma słowa „przepraszam"? 

 - To co mówicie, jak nadepniecie komuś na nogę?

- Mnie się to nie zdarza.

- Wiesz, o co mi chodzi.

- Nic nie mówimy. Wiemy, że to nie było celowe. Mieszkamy w ciasnoscie,  razem podróżujemy; nie ma czasu co chwila przepraszać za to, że człowiek żyje. Ale kiedy już coś takiego się przytrafi, ktoś popełni błąd, nie przepraszamy, tylko obiecujemy zadośćuczynienie.

- Wynagrodzę ci to.

- Mati en sheva yelu. To działanie nie będzie miało echa. To oznacza, że drugi raz nie popełnimy tego samego błędu. Nie będziemy dalej krzywdzić.

- Nie dopuszczę do tego, żeby znów cię pchnięto nożem. 

- Ja dałam się dźgnąć, bo nie uważałam. Ty zdradziłeś swoją ekipę.

- Nie chciałem...

- Byłoby lepiej, gdybyś chciał nas zdradzić. Nie chcę twoich przeprosin, Jesper, jeśli nie będziesz w stanie mi obiecać, że nie powtórzysz tego błędu.

Jesper zakołysał się na palcach stóp.

- Nie wiem, jak to zrobić - przyznał.

- Nosisz w sobie ranę. Stoły do gry, kości, karty... One wszystkie działają jak lekarstwo, przynoszą ukojenie, chwilową ulgę. Ale w rzeczywistości są trucizną, Jesper: za każdym razem, kiedy siadasz do gry, pociągasz kolejny łyk tej trucizny. Musisz znaleźć inny sposób na uleczenie tej rany. -  Inej położyła mu dłoń na piersi. -  Przestań traktować swój ból jak wytwór wyobraźni. Dopiero kiedy zrozumiesz, że rana jest prawdziwa, będziesz mógł naprawdę ją zaleczyć.

 Jaka rana? Jesper już otworzył usta, żeby zaprzeczyć, ale coś go powstrzymało. Mimo kłopotów, jakie prześladowały go zarówno w kasynach, jak i z dala od nich, zawsze uważał się za szczęściarza. Niefrasobliwy, zadowolony, powszechnie lubiany. A jeśli przez cały czas blefował? "Złościsz się i boisz", tak się wyraził o nim Fjerdanin. Co takiego Inej i Matthias w nim widzą, czego onsam nie potrafi zrozumieć?

 - Ja... ja się postaram. 

Nic więcej nie miał w tej chwili do zaoferowania. Wziął Inej za rękę i ucałował jej knykcie. 

- To może chwilę potrwać, zanim będę w stanie wypowiedzieć te słowa - dodał. - Nie tylko dlatego, że nie znam sulijskiego. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu.

-  Wiem- odparła Inej - ale przemyśl to sobie. - Obejrzała się za siebie, w stronę salonu, gdzie siedział ojciec Jespera. - Po prostu powiedz mu prawdę, Jesper. Obu wam dobrze zrobi, jeśli będziecie wiedzieli, na czym stoicie. 

- Za każdym razem, jak o tym pomyślę, mam wrażenie, że chcę skoczyć z okna... - Jesper się zawahał. - Ty byś powiedziała prawdę swoim rodzicom? O wszystkim, co robiłaś? Co się wydarzyło? 

- Nie wiem - przyznała Inej - ale wiele dałabym za to, żeby mieć wybór."

strona 369-371, Królestwo Kanciarzy

Moje ulubione fragmenty i cytaty: Szóstka Wron i Królestwo KanciarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz