Groźby (KrK)

3 0 0
                                    


"Kiedy Anika skończyła swój występ, Pim przedstawił szczegółową relację z procesu Jana Van Ecka. Tajemniczego Johannusa Rietvelda nie udało się znaleźć, ale po ujawnieniu historii bankowej Van Ecka stało się oczywiste, że wykorzystywał informacje pozyskane w Radzie Kupieckiej do skupowania plantacji jurdy. Poza oszustwem, próbą wpływania na wynik licytacji oraz uprowadzeniem własnego syna zarzucano mu (na razie nieoficjalnie) wynajęcie ekipy z zadaniem włamania się do fjerdańskiego gmachu rządowego oraz przeprowadzenie sabotażu we własnych silosach cukrowych; nie tylko nie wyszedł za kaucją, ale nic nie wskazywało na to, by w najbliższym czasie miał opuścić więzienie. Jego syn przeznaczył wprawdzie jakieś pieniądze na obsługę prawną procesu, była to jednak suma, oględnie mówiąc, nader skromna. 

Korzystając z części nowo nabytego majątku, Wylan postanowił na nowo stworzyć sobie dom. Wypłacał Jesperowi niewielkie kieszonkowe, żeby ten miał za co grać na giełdzie, ale przede wszystkim sprowadził do domu matkę. Zdumieni ludzie widywali Maryę Hendriks przy Geldstraat, siedzącą z synem w parku lub podróżującą łodzią wiosłową w towarzystwie kogoś ze służby. Czasami ktoś płynący kanałem widział ich oboje w ogrodzie, stojących przed sztalugami. 

Alys pomieszkała z nimi jeszcze przez jakiś czas, w końcu jednak postanowiła wraz z terierkiem czmychnąć z miasta i znaleźć schronienie przed plotkami. Nie dała się ponownie zamknąć w domku nad jeziorem, podobno czyniła nawet - ograniczone postępy na lekcjach śpiewu. 

Kaz cieszył się, że nie ma jej za sąsiadkę. 

- Dobra robota - pochwalił Pima, gdy ten skończył. Nie przypuszczał, że chłopak ma taki dryg do zbierania informacji. 

- To Roeder przygotował raport - przyznał Pim. - Chybamarzy mu się rola nowego pająka.- 

- Nie potrzebuję nowego pająka.

Pim wzruszył ramionami.

- Zjawa zniknęła. Ludzie gadają.

[...]

Cegła po cegle. Kiedy w końcu Rollins wygrzebie się z tych zgliszcz i gruzów, Kaz będzie gotowy na jego powrót.

Ktoś zapukał do drzwi. Jedyny problem z urzędowaniem na parterze polegał na tym, że ludzie znacznie częściej zawracali mu głowę.

- Przyszedł list. - Anika rzuciła kopertę na biurko. - W ciekawym towarzystwie się obracasz, Brekker – dodała z chytrym uśmieszkiem.

Kaz spojrzał znacząco na drzwi. Nie interesowała go Anika trzepocząca żółtymi rzęsami.

- Jasna sprawa - mruknęła i wyszła, zamykając za sobą drzwi.

Podniósł kopertę do światła. Odciśnięta w jasnoniebieskim wosku pieczęć przedstawiała dwugłowego złotego orła. Rozciął kopertę, przeczytał list, spalił jedno i drugie, po czym napisał odpowiedź i zapieczętował ją czarnym lakiem.

Wiedział, że Inej mieszka u Wylana. Zdarzało mu się czasem znajdować na biurku jej odręcznie pisane liściki z informacjami na temat Pekki albo poczynań Ratusza. Wiedział więc, że bywa u niego w biurze. Narzucił płaszcz, wziął kapelusz i laskę, schował zalakowany list do kieszeni. Mógł opłacić posłańca, ale wolał dostarczyć wiadomość osobiście.

[...]

- Dopiero co skończyłem zmianę... - jęknął Pim.

Kaz włożył kapelusz i przesunął kciukiem po skraju ronda.

- Nie pytałem cię o to.

[...]

- Kaz Brekker... - odezwał się pierwszy z aktywaków. -  Gdzie jest Kuwei Yul-Bo?

- Nie żyje. Został spopielony na Krypie Kostuchy. 

- Gdzie jest prawdziwy Kuwei Yul-Bo? 

- Cały kościół widział, jak go postrzelono. - Kaz wzruszył ramionami. - Medykus stwierdził zgon. Nie mogę wam pomóc.

-  Nie chcesz mieć wrogów w Radzie Pływów, młody. Żaden twój statek nie wyjdzie z portu. Zatopimy Piątą Przystań.

-  Ależ zatopcie ją, śmiało. Nie mam już w niej udziałów. A jeżeli chcecie mnie odciąć od morza, będziecie musieli zablokować Cały handel morski w Ketterdamie. Ja nie jestem kupcem, nie wynajmuję statków, nie rejestruję ładunków. Jestem złodziejem i przemytnikiem. Spróbujcie mnie złapać, a przekonacie się, że chwytacie tylko powietrze.

- Masz pojęcie, jak łatwo jest utonąć? - nie ustępował akwatyk. Podniósł rękę. - To się może zdarzyć dosłownie wszędzie. 

Nagle Kaz poczuł, jak woda wypełnia mu płuca. Zakaszlał, splunął morską wodą i dysząc ciężko, zgiął się.

- Powiedz nam to, co chcemy wiedzieć. 

Z trudem nabrał powietrza w płuca. 

- Nie wiem, gdzie jest Kuwei Yul-Bo. Możecie mnie utopić tu i teraz, ale to niczego nie zmieni.

- W takim razie może powinniśmy odszukać twoich przyjaciół i potopić ich w łóżkach, kiedy będą spali. 

Kaz jeszcze raz odkaszlnął i splunął.

- A wtedy może wasze wieże obserwacyjne zostaną objęte kwarantanną - odparł.

Akwatycy poruszyli się niespokojnie. Mgła zafalowała wraz z nimi.

-To przeze mnie zawyły syreny. To ja stworzyłem tę zarazę i ja ją kontroluję.

- Blefujesz - orzekł akwatyk i opuścił rękę. Rękaw jego szaty zafalował we mgle.

- Sprawdź mnie. Rozniosę chorobę wokół waszych wież. Uczynię z nich ogniska epidemii. Myślicie, że wtedy Rada Kupiecka nie każe ich zamknąć? Nie zażąda ujawnienia waszej tożsamości Ha! Tylko czekają na taki pretekst.

- Nie odważą się. Gdyby nie my, ten kraj poszedłby na dno. 

- Nie będą mieli wyboru. Ludzie zażądają zdecydowanych działań. Motłoch spali wasze wieże.

- Ty potworze.

- Ketterdam jest pełen potworów. Ja po prostu mam najdłuższe zęby.

- Świat nie może poznać tajemnicy jurdy parem. Żaden grisza nie byłby wtedy bezpieczny, ani tutaj, ani gdziekolwiek indziej na świecie.

- W takim razie macie szczęście, że ten nieszczęsny chłopak z Shu Hanu zabrał sekret ze sobą do grobu.

- Nie zapomnimy o tobie, Kazie Brekkerze. Przyjdzie taki dzień, że pożałujesz swojej bezczelności.

- Coś wam poradzę: od razu zaznaczcie sobie tę datę w kalendarzu. Wielu ludzi chętnie wyprawi wtedy przyjęcie.

Otaczające Kaza postaci rozmyły się, a gdy mgła się rozwiała, po Radzie Pływów nie było śladu. Pokręcił głową i ruszył dalej brzegiem kanału. To właśnie urzekało go w Ketterdamie: w tym mieście nie sposób było się nudzić. Na pewno w przyszłości akwatycy z Rady czegoś od niego zażądają, a on będzie musiał im to dać.

Tymczasem ma jednak sprawę do załatwienia."

strona 558-562, Królestwo Kanciarzy

Moje ulubione fragmenty i cytaty: Szóstka Wron i Królestwo KanciarzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz