1

1K 43 35
                                    

Wiecie co, powoli zaczyna mnie to wszystko denerwować. Z Bartkiem jak małe robociki urabiamy się po łokcie, aby wycisnąć z tego projektu jeszcze coś spektakularnego a reszta ma na to kompletną olewkę. Zwłaszcza o dziwo, coraz bardziej Fausti. Było daily, wszystko super a po nim znowu olewanie projektu. Wszyscy mieliśmy przerwę, wszyscy ale każdy z nas oprócz Fausti tak rozpisał sobie czas wolny, aby na datę powrotu do pracy stawić się w pełni sił. Nasza Faustynka oczywiście na przekór, tydzień opóźnienia z powodu Azji. Ten kto mnie zna, wie że posiadam w swoim niewielkim ciele ogrom wyrozumiałości. Natomiast miarka powoli zaczyna się przebierać.

- Haniu! Podaj mi proszę kluczyki od samochodu, jesteś bliżej. - krzyczał z drugiego końca mieszkania Świeży.

- Już kochany, wrzucam na siebie bluzę i lecimy. - lekko poirytowanym głosem rzuciła odpowiedź Hania.

Podczas jazdy nerwowo stukałam paznokciami o szybę. Każde kolejne stuknięcie zaczynało coraz bardziej drażnić Bartka, który zgodził się być kierowcą. Mimo przełamywania lęku przed jazdą, wolę aby to on prowadził. Musiałam coś ze sobą zrobić, jakoś zapomnieć. Chwyciłam za telefon, długo nie myśląc stworzyłam kanał nadawczy Genzie. Brakowało tego, nie tylko mnie ale również wierzę, że naszym widzom. Co prawda jest kanał Ekipy, ale to nie to samo. Tutaj jesteśmy tylko my i żadna osoba postronna. Ewentualnie mogę dodać jeszcze Alę i Natalkę,  w końcu razem z nami tworzą projekt. Bez nich po prostu byśmy zginęli.

- Kochanie, możesz przestać proszę ? Nie mogę się skupić na prowadzeniu samochodu. - zwrócił się do blondynki, skupiając wzrok na jej palcach.

- Przepraszam, troszeczkę jestem nerwowa.

- Widzę właśnie, co się stało ? - próbował jakoś dotrzeć do wybranki.

- Fausti mi się stała, jej olewczy stosunek do nas. - zwróciła uwagę na problem, lekko podniesionym głosem.

- Haniu, góry nie przeskoczysz. Każdy z nas miał moment, w którym projekt na chwilę odrzucił na dalszy plan. - próbował wybielić przyjaciółkę.

- Ja nie, ty również. No ale nie mogę się z tobą nie zgodzić. Najpierw Bartek i ten cały projekt 3Króli, następnie Wika oszalała na punkcie Przemka a później Julitka popłynęła, ale na moment.

- Widzisz i kto wtedy stał obok ciebie i we wszystkim ci pomagał ? - uniósł brwi a  jego oczy lekko triumfowały.

- No Fausti, nie mogę jej tego odebrać. Kurczę po jej powrocie muszę z nią pogadać, czuję że inaczej nasze relacje mogą ponownie się pogorszyć.

- Otóż to, rozmowa to klucz do sukcesu a Fausti wybawi się, odpocznie i za tydzień już na spokojnie stanie razem z nami przed kamerą.

Zaistniały w głowie niskiej blondynki problem nosił pozory rozwiązanego. Tak nerwy zawładnęły jej ciałem, że nawet nie zauważyła kiedy pojawili się na podjeździe nowego domu Genzie. W tym samym momencie podjechał Bartek, który lekko zachrypniętym porannym głosem lecz z uśmiechem na twarzy powitał przyjaciół.

- No cześć, co tam ? Wyspani ?

- A weź nawet mnie nie denerwuj, Hania się tak rozkopuje w nocy, że nie pytaj. - skwitował swoją dziewczynę Świeży.

- Ejjj, żartujesz sobie ? Będziesz czegoś ode mnie dzisiaj chciał. - rzuciła w jego stronę, odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę domu.

Ostatni razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz