18

254 26 10
                                    

Po intensywnym dniu nagrań i niefortunnym wypadku Fausti postanowiła wziąć sobie wolne popołudnie na regenerację. Razem z resztą Genzie zatrzymali się w luksusowym hotelu z widokiem na ocean, gdzie spędzali czas między kolejnymi nagraniami. Chociaż noga wciąż lekko bolała, Fausti czuła się dużo lepiej dzięki wsparciu Bartka i reszty ekipy. Postanowili spędzić resztę dnia relaksując się w przyjemnej, spokojnej atmosferze.
Leżąc na miękkim leżaku przy basenie Fausti trzymała kubek zimnej lemoniady i patrzyła jak słońce powoli zniża się nad horyzontem, rzucając złote refleksy na powierzchnię wody. Obok niej siedział Bartek, który co chwila zerkał na nią z uśmiechem upewniając się, że wszystko jest w porządku.

— Jak się czujesz? — zapytał, nachylając się bliżej a jego głos był pełen troski.

— Dużo lepiej. — Fausti uśmiechnęła się do niego czując, że jego obecność zawsze działa na nią kojąco. — Kolano boli trochę mniej więc myślę, że jestem gotowa na kolejny dzień nagrań.
Bartek przytaknął, chociaż w jego oczach było widać, że nadal się o nią martwi.
— Tylko bez nadwyrężania się, okej? — dodał delikatnie chwytając ją za rękę.
Fausti skinęła głową czując jak ciepło przechodzi przez nią na myśl, że Bartek zawsze dbał o jej komfort. Właśnie w tej chwili pojawiła się Wiktoria i Julita, przynosząc dobre wieści.
— Ej, robimy live'a na TikToku! — zawołała podekscytowana Wiktoria siadając obok nich. — Zbierzemy ekipę i będziemy mieli relaksacyjny wieczór z widzami. Co wy na to?
— Brzmi super! — odpowiedziała Fausti, odkładając kubek lemoniady. — Czuję, że po całym tym zamieszaniu przyda nam się trochę zabawy.
Wszyscy zgodnie postanowili, że to świetny pomysł. Przenieśli się do środka na wygodne sofy. Fausti uruchomiła live'a, a wkrótce na ekranie zaczęły pojawiać się powiadomienia od fanów, którzy dołączali do transmisji.
— Hej kochani! — przywitała się Wiktoria radośnie machając do kamery. — Jesteśmy tutaj razem z Fausti, Bartkiem i Julitą! Spędzamy chillowy wieczór po nagraniach.
— Cześć wszystkim! — dodała Fausti machając do widzów, uśmiechając się szeroko mimo, że jej noga nadal była lekko obolała. Komentarze zaczęły napływać jeden po drugim.
— "Co robicie?"
— "Bartek i Fausti, widzieliśmy Was ostatnio razem na stories, co się dzieje?"
— "Kiedy będziecie w Polsce?"
— Okej okej, spokojnie! — zaśmiała się Julita, widząc jak komentarze zaczynają zalewać ekran.
Atmosfera była lekka i pełna śmiechu a widzowie cieszyli się, że mogą spędzić czas z Genzie. Bartek siedział obok Fausti cały czas przyglądając się jej uważnie, upewniając się, że wszystko jest w porządku. Nagle, w pewnym momencie gdy kamera się odwróciła, Fausti i Bartek delikatnie się pocałowali myśląc, że nikt tego nie zauważy. Wydawało im się to naturalne, zwłaszcza w takim momencie bliskości ale nie wiedzieli, że ktoś inny to dostrzegł.
Hania, która stała niedaleko i rozmawiała z jednym z członków ekipy kątem oka zauważyła ten moment. Zmarszczyła lekko brwi, czując coś co sama nie do końca potrafiła zrozumieć. Podeszła bliżej do nich i zażartowała:
— Ej, czy ja dobrze widzę? Fausti i Bartek? Ciągle nie mogę się do tego przyzwyczaić! To takie... nierealne. — Hania zaśmiała się, ale w jej głosie było coś co zdradzało jej konsternację.
Bartek spojrzał na nią z lekkim uśmiechem a Fausti zarumieniła się nieco.
— Wiem wiem. — odpowiedziała Fausti, śmiejąc się pod nosem. — Dla nas też to trochę surrealistyczne, ale wiesz, jak to jest...
Hania przygryzła wargę przyglądając się parze.
— Nie mogę się do tego przyzwyczaić, bo zawsze widziałam was jako najlepszych przyjaciół. A teraz? Teraz wyglądacie jak... coś więcej. — wyznała, trochę zmieszana ale z uśmiechem na twarzy. — To dziwne, ale... urocze.
— Chyba musisz się przyzwyczaić, bo nie zamierzamy się ukrywać. — odpowiedział Bartek z przekąsem, przytulając Fausti bliżej.
Hania skinęła głową, uśmiechając się nieco szerzej.
— No dobra, chyba będę musiała. — dodała żartobliwie, chociaż w jej głosie wciąż pobrzmiewała nuta zdziwienia.
Live trwał jeszcze przez jakiś czas a Genzie odpowiadało na pytania widzów, śmiejąc się i żartując z fanami. W końcu, kiedy słońce całkowicie zaszło a niebo zasnuło się granatowymi chmurami postanowili zakończyć transmisję.
— Dziękujemy wam za spędzenie z nami tego wieczoru! — zawołała Wiktoria na zakończenie. — Bądźcie czujni, bo już niedługo szykujemy coś dużego!
Po zakończeniu live'a wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, ale Fausti i Bartek postanowili jeszcze chwilę posiedzieć przy basenie, korzystając z ciszy i spokoju.
— Hania miała rację, wiesz? — zaczęła Fausti, spoglądając na wodę, która lśniła w świetle hotelowych lamp. — To wszystko jest trochę nierealne. My, tutaj...
Bartek spojrzał na nią i uśmiechnął się ciepło.
— Może to dlatego, że tak długo byliśmy tylko przyjaciółmi. Ale teraz? Teraz jest inaczej i myślę, że to dobrze. — jego głos był cichy, ale pewny.
Fausti skinęła głową a ich spojrzenia spotkały się na dłuższą chwilę. Potem, bez słowa Bartek nachylił się i delikatnie pocałował ją w usta, tym razem nie martwiąc się czy ktoś ich zobaczy. Dla nich liczył się tylko ten moment.

                           Dzieeeeń dobry! 🤍

Ostatni razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz