Fausti od samego rana starała się stłumić w sobie wczorajsze emocje. Na Instagramie zamieszczała same pozytywne treści a w rozmowach przez telefon z Bartkiem zachowywała pogodny ton, unikając szczegółów o imprezie. W głowie jednak wciąż krążyła myśl o wczorajszej nocy a szczególnie o tej chwili słabości, kiedy niemal dała się ponieść wspomnieniom z Kubą.
Popołudniowy spacer z Kasią, jej siostrą Olą i malutkim siostrzeńcem Tymkiem przyniósł Fausti chwilę wytchnienia. Spacerowały po zielonym parku, ciesząc się przyjemnym ciepłem jesiennego słońca. Mały Tymek spał w wózku a Fausti co jakiś czas się do niego pochylała, rozczulona jego niewinnym wyglądem.
— Dobra, Fausti chyba czas, żebyś coś z siebie wyrzuciła. — rzuciła Kasia zauważając, że Fausti wydawała się nieobecna. — Widzę po tobie, że coś cię gryzie.
Fausti zawahała się przez chwilę, ale wiedziała że Kasi i Oli może zaufać.
— Wczoraj na imprezie Zuzi spotkałam Kubę. — zaczęła niepewnie. — I... przez chwilę prawie straciłam głowę. Prawie doszło do czegoś więcej.
Kasia i Ola spojrzały na nią zaskoczone.
— Ale jak to? — zapytała Ola, marszcząc brwi. — Wiesz przecież, że to był zamknięty rozdział.
— Wiem, wiem. — Fausti westchnęła ciężko. — Po prostu ta chwila... zapomniałam się. Na szczęście w porę się opamiętałam, ale teraz czuję się okropnie, jakbym zdradziła Bartka nawet myślami.
Kasia objęła ją ramieniem, dodając otuchy.
— Każdemu zdarza się taki moment, Fausti. — powiedziała łagodnie. — Najważniejsze, że nie przekroczyłaś tej granicy i że jesteś świadoma swoich uczuć do Bartka.
Ola również uśmiechnęła się pokrzepiająco. — Masz szczęście, że to właśnie Bartek jest teraz twoim partnerem. On cię kocha i zrozumie.
Fausti uśmiechnęła się nieco bardziej pewnie czując, że słowa jej bliskich naprawdę ją wspierają.
Wieczorem, po długim dniu spędzonym na spacerach i rozmowach wróciły z Olą do jej mieszkania. Siostry postanowiły zrobić sobie domowe spa – maski na twarz, aromatyczne świece, gorąca herbata i przytulne szlafroki.
— Pamiętasz jak urządzałyśmy takie wieczory jeszcze jako nastolatki? — zapytała Ola, nakładając Fausti maseczkę.
— Oj tak. — Fausti zaśmiała się, przypominając sobie jak chichotały razem do późna plotkując o chłopakach i marząc o przyszłości.
Po chwili Tymek, który zdążył się zdrzemnąć w salonie zaczął gaworzyć, przyciągając uwagę sióstr. Fausti wzięła go na ręce uśmiechając się, gdy maluszek wpatrywał się w nią swoimi dużymi oczkami. Przez chwilę wyobraziła sobie jak wyglądałoby jej życie z własnym dzieckiem. Może jeszcze nie teraz ale poczuła, że ta wizja była dla niej coraz bardziej realna.
Gdy Ola usypiała Tymka, Fausti w końcu znalazła chwilę by zadzwonić do Bartka. Miała wyrzuty sumienia, że przez cały dzień odkładała tę rozmowę. Przysiadła na kanapie, jeszcze w maseczce i szlafroku i wybrała jego numer. Telefon odebrał po kilku sygnałach.
— Hej kochanie. — powiedziała nieco zmieszana ciesząc się, że słyszy jego głos.
— Cześć Fausti! Jak tam w Warszawie? — zapytał pogodnie a ona poczuła delikatny ucisk w żołądku. Wiedziała, że Bartek będzie chciał wiedzieć o wczorajszej imprezie, ale... nie była pewna czy powinna mu o wszystkim mówić.
— Jest w porządku, trochę leniwy dzień, ale tego mi trzeba było. Spędziłam czas z Kasią i Olą a teraz robimy sobie domowe spa — tłumaczyła próbując skupić się na pozytywach.
— Brzmi świetnie. A ta impreza u Zuzi? Było fajnie? — dopytywał.
— Było, było. Dużo znajomych się zjechało... — zaczęła wymijająco, zastanawiając się jak ująć resztę. — Nawet spotkałam Kubę, no wiesz... — rzuciła lekko.
Po drugiej stronie zaległa cisza, aż w końcu Bartek odezwał się spokojnym, ale wyczuwalnie zaciekawionym tonem.
— A spotkałaś go, tak? I jak było? — zapytał w głosie mając ton, którego Fausti nie słyszała wcześniej.
— Zabawnie... rozmawialiśmy i tak po prostu... przypomniały mi się stare czasy, to wszystko. — Słowa wypowiadała powoli, próbując ukryć niepokój.
— No mam nadzieję, że tylko przypomniały. — rzucił żartobliwie, ale było słychać że traktuje to poważnie. — Wiesz jakbym tam był, nie pozwoliłbym mu się zbliżyć.
— Och Bartuś, nie musisz się martwić. Nic nie znaczyłoby więcej niż to co mam teraz z tobą. — Jej słowa były szczere ale czuła, że musi jeszcze wyraźniej go uspokoić. — Szczerze mówiąc to po tym wszystkim naprawdę wiem, jak wiele dla mnie znaczysz.
Bartek uspokoił się słysząc jej ton i uśmiechnął się, choć Fausti nie widziała tego przez telefon.
— Kochanie cieszę się, że to mówisz. Naprawdę. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. — Jego głos złagodniał. — Tęsknię za tobą.
— Ja też tęsknię. Już niedługo wrócę. — Uśmiechnęła się, opierając głowę o oparcie kanapy. — A tymczasem, jak tam twoi shipperzy?
Bartek zaśmiał się, słysząc nutę zazdrości w jej głosie.
— To ty mnie podkręcasz, Fausti i chyba lubię ten dreszczyk, który towarzyszy tym reakcjom. — Przez chwilę było słychać jedynie ich wzajemne chichoty. — Ale serio, nie mogę się doczekać aż znów będziemy razem. Bez żadnych przeszłych historii ani ludzi na głowie.
Po rozłączeniu się Fausti poczuła ulgę, ale i lekkie wyrzuty sumienia. Wiedziała, że Bartek jest dla niej ważny i że Kuba to przeszłość, ale ta chwila słabości na imprezie... postanowiła wyrzucić ją z pamięci. Cieszyła się również szczęściem Bartka, który spędził czas z rodziną w Chęcinach.
Kiedy Ola wróciła z pokoju a mały smacznie spał, Fausti postanowiła szczerze opowiedzieć siostrze o swoim zamieszaniu. Spędziły wieczór na rozmowach i wspomnieniach z młodzieńczych lat a ich rozmowy przerywały tylko pełne śmiechu uwagi na temat facetów i relacji.
— Pamiętam jak zawsze mówiłaś, że na długo zostaniesz singielką a teraz proszę cała Polska shipuje cię z Bartkiem! — zaśmiała się Ola, wręczając Fausti nałożoną maseczkę.
— Sama nie wiem jak to się stało. Czasem jest tak intensywnie, że nie nadążam. — odpowiedziała Fausti z uśmiechem, poprawiając włosy i patrząc na swoje odbicie w lustrze.
Po ich spa i rozmowach nadszedł czas na relaks z książkami i zdjęciami z dzieciństwa. Fausti otwierała kolejne albumy a w głowie odżywały wspomnienia. Ola śmiała się, pokazując kolejne fotografie z czasów gdy były jeszcze dziewczynkami, wspólnie bawiącymi się w ogrodzie.
Dobry wieczór! 🤍
Przytulam! 🤍
CZYTASZ
Ostatni raz
Hayran KurguPrzychodzą rozstania, powrót daily i wspólny czas tylko co przyniosą ?