31

233 20 8
                                    

Fausti, Bartek i Wika stali na planie, gotowi na nagrywanie kolejnego odcinka. Tym razem wylądowali w jednej grupie co sprawiło, że atmosfera była pełna radości i pozytywnej energii. Od dawna nie mieli okazji tak beztrosko spędzać czasu razem, więc każdy moment śmiechu był cenny. Wika jak zwykle pełna energii, ciągle rzucała żarty a Fausti nie mogła przestać się śmiać.

— Zobaczymy, kto wygra tym razem! — zażartował Bartek, spoglądając na Fausti z uśmiechem. Jakby ich wspólny czas na planie miał zniwelować wszelkie napięcia z ostatnich dni.

— Z pewnością nie ty, zawsze przegrywasz! — drażniła się Wika, próbując wywołać u Bartka lekki dreszcz rywalizacji.

— Tym razem masz konkurencję, bo ja i Fausti jesteśmy niezłym teamem! — dodał Bartek, puszczając oczko do swojej dziewczyny.

Śmiech i zabawa płynęły przez cały dzień a nagrywki minęły w atmosferze luźnej rywalizacji i wspólnych wygłupów. Było to potrzebne dla każdego z nich, zwłaszcza po ciężkich chwilach, które ostatnio przeżywali. Wreszcie mogli się rozluźnić i na chwilę zapomnieć o problemach.

Kiedy jednak wieczór zaczął się zbliżać, Bartek i Fausti mieli inne plany. Oboje wiedzieli, że czeka ich trudna konfrontacja z Olą – dziewczyną, która od dłuższego czasu próbowała wprowadzać zamęt między nimi. Chociaż Bartek był gotowy stawić czoła tej sytuacji, Fausti miała mieszane uczucia. W głębi serca nie chciała słyszeć o kolejnych problemach, ale wiedziała, że muszą to zakończyć. Spotkali się w neutralnym miejscu, z dala od nagrywek. Ola pojawiła się na czas, z wyraźnym wyrazem satysfakcji na twarzy jakby wiedziała, że za chwilę wyciągnie kolejnego asa z rękawa.

— Czego chcesz tym razem, Ola? — zapytał Bartek, starając się brzmieć pewnie choć czuł, że coś złego nadciąga.

— Chcę, żeby prawda wyszła na jaw, Bartek. — odparła Ola, rzucając zimne spojrzenie w stronę Fausti. — Bo Fausti zasługuje na to by wiedzieć, co naprawdę o niej myślisz.

Fausti poczuła, jak coś zimnego przebiega jej po plecach. Wiedziała, że Ola próbuje ją zranić, ale nie miała pojęcia co może teraz wymyślić. Jednak słowa, które padły z ust Oli były jak cios prosto w serce.

— Kiedyś Bartek opowiadałeś o niej z pogardą. Szczególnie o jej figurze. O tym, jak jej wygląd cię bawił. — Ola mówiła to z okrutnym uśmiechem, obserwując jak każdy z tych słów wbija się w Fausti jak nóż.

Fausti poczuła jakby cały świat nagle stanął. Jej twarz pobladła a w oczach zaczęły się zbierać łzy. Spojrzała na Bartka z niedowierzaniem, szukając w jego oczach zaprzeczenia. Jednak to co zobaczyła, tylko ją zraniło.

— To prawda? — zapytała drżącym głosem, nie mogąc uwierzyć, że to co mówiła Ola może być prawdziwe.

Bartek zamilkł na chwilę zdając sobie sprawę, że musi być szczery, choć wiedział jak bardzo to zaboli Fausti.

— Tak, dawno temu... zanim byliśmy razem, powiedziałem kilka rzeczy, których teraz bardzo żałuję. — przyznał cicho. — Ale to było dawno. Nie miałem prawa tak mówić. Byłem głupi.

Fausti poczuła jak coś w niej pęka. Jej ciało zadrżało a łzy, które próbowała powstrzymać, zaczęły płynąć po policzkach.

— Jak mogłeś? — wyszeptała czując, że słowa ledwo przechodzą przez jej gardło. — Jak mogłeś mówić takie rzeczy a potem udawać, że mnie kochasz?

Bartek próbował ją objąć, ale Fausti odsunęła się czując, że zaufanie które do niego miała, zaczyna się rozpadać.

— Fausti, to było zanim... zanim zrozumiałem jak bardzo mi na tobie zależy. — Bartek starał się znaleźć odpowiednie słowa, ale każda próba wydawała się tylko bardziej ją ranić.

— Nie wiem czy mogę ci zaufać. — Fausti czuła, że jej serce jest w rozsypce.

Ola widząc, że osiągnęła swój cel uśmiechnęła się z satysfakcją.

— Widzisz, Bartek? To co mówisz, ma konsekwencje. — powiedziała, odwracając się do nich plecami jakby chciała zakończyć tę konfrontację na swoich warunkach.

Jednak po chwili zatrzymała się.

— Zresztą i tak nic już tu nie wskóram. Miłej nocy. — rzuciła zimno i odeszła, zostawiając ich w chaosie.

Bartek próbował ponownie podejść do Fausti, ale ona była już zbyt zraniona. Ostatecznie jednak widząc jego szczere przeprosiny, postanowiła dać im obojgu czas na ochłonięcie.

— Wróćmy do domu. — powiedziała cicho, starając się nie patrzeć mu w oczy. — Muszę przemyśleć to wszystko.

Gdy wrócili do mieszkania Bartka atmosfera była napięta, ale próbowali jakoś zapanować nad emocjami. Włączyli wspólnie film, który nagrała Fausti na swoim kanale z ich wspólnego wypadu na pilates. Miało to być coś co ich połączy, przypomni jak dobrze się razem bawią. Z każdym kolejnym ujęciem uśmiech powoli wracał na twarz Fausti a Bartek z delikatnością starał się jej pokazać, że wciąż jest dla niego najważniejsza. Wieczór zakończyli pieczeniem cynamonek – słynnych cynamonowych bułeczek, które Bartek robił z taką precyzją. Gdy ciasto rosło w piekarniku, usiedli obok siebie przytuleni. Bartek delikatnie całował ją w czoło próbując przekazać, że jest mu naprawdę przykro za wszystko co się wydarzyło.

Mimo bólu, który wciąż tlił się w sercu Fausti wiedziała, że ich relacja jest zbyt cenna by tak łatwo ją porzucić.

Dobry wieczór! 🤍

Pięknej nocy! 😴

Przytulam! 🤍

Ostatni razOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz