No hejka hejka!
Witamy się znowu i chciałam poinformować, że do końca zostały jeszcze trzy rozdziały + epilog!!
Dostawałam dużo pytań na temat tego czy będzie druga część itp
Nie, nie będzie. Od początku miała to bym jednotomowka i tak będzie.
Także nie przedłużając zapraszam do czytania!!! (Następny rozdział będzie jutro lub po jutrze)
(A i plz nie bijcie jeszcze)
Nessa
-No słuchamy!-Krzyknął ponownie, kiedy żadne z nas nie odezwało się chociażby słowem.
-Tato...-Próbowałam coś powiedzieć, lecz nie byłam wstanie nic z siebie wydusić.
-No co tato?!-W moich oczach pojawiły się łzy, których za wszelką cenę starałam się nie wypuścić-Dalej czekam. Co to jest za zdjęcie i dlaczego się na nim całujecie do jasnej cholery?!
-Ja..
-Kocham Nesse, a ona kocha mnie. Tyle-Popatrzyłam dużymi oczami na Aresa, kiedy te słowa opuściły jego usta.
-Nie no, wy sobie chyba żartujecie-Prychnął, kręcąc głową.
-Boże dzieci. Co wy mówicie?-W końcu po raz pierwszy odkąd weszliśmy głos zabrała matka bruneta.
-Prawdę mamo. W końcu prawdę.
-Jesteście rodzeństwem kurwa!-Wzdrygnęłam się kiedy doszedł do mnie krzyk mojego ojca.
-Nic nas nie łączy oprócz waszego związku-Powiedział spokojnie Ares, a ja byłam mu wdzięczna za to, że się odezwał, bo ja dalej nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa.
-Co ty mówisz synku, przecież...
-Nie mamo! Nie ma żadnego przecież! Nie łączą nas żadne, ale to kurwa żadne więzy krwi. Rozumiesz to?! Jesteśmy wolnymi ludźmi i my też mamy prawo do szczęścia i miłości, nie dacie rady nas rozdzielić, więc radzę nawet nie próbować. Nie chcieliśmy, żeby tak to wszystko się potoczyło, ale czasu już nie cofniemy, a nawet jeśli miałbym wybór, to i tak bym go nie cofnął, nic bym nie cofnął, a wręcz zrobił bym to ponownie za każdą możliwą cenę jaką miał bym przez to zapłacić.
Patrzyłam na zaszokowane miny naszych rodziców, a zresztą moja nie była lepsza.
Później przeniosłam swój wzrok na chłopaka, czując jak w moim sercu rozlewa się niesamowite do opisania ciepło, a kącik moich ust rozciągnął się w małym i wzruszającym uśmiechu.
-Ja nie wiem co mam powiedzieć-Westchnęła Adela, patrząc na swojego narzeczonego-Jak wy to sobie wyobrażacie dzieci? Mamy po prostu udawać, że wszystko jest dobrze i że to wszystko jest normalne?
-To nie jest normalne i nie będę tego tolerował-Warknął ojciec, a mój uśmiech, który jeszcze przed chwilą znajdował się na moich ustach natychmiast opadł.

CZYTASZ
love is treacherous
Teen Fiction~I kto by się spodziewał że osoba która miała mnie naprawić zniszczyła mnie doszczętnie~ Kłótnie rodziców, wyprowadzka ojca z domu, nowy partner matki. To właśnie od tego momentu życie siedemnastoletniej Nees zamieniło się w istne piekło. Kiedy matk...