15

375 25 1
                                    

Poczułam promienie słońca na nosie. Powieki nie wystarczyły, aby światło nie przedostało się do oczu. Zrezygnowana otworzyłam oczy. Za jasno!
I jeszcze coś. Nie ma Dahy. Hm, ciekawe. Podniosłam się i ruszyłam do wyjścia. Powietrze było świerze i rześkie. Ostrożnie zeszłam po skale i minęłam głaz. Trawa delikatnie łaskotała moje łapy.

Dziś śniło mi się coś niezwykłego. Taki ciąg dalszy snu o Gavinie:
Stałam przy placu zabaw, obok hustawki. Byłam wilkiem. Czekałam na niego. Kiedy się pojawił powoli ruszyłam w jego stronę.
- Gavin!
Odwrócił się. Nie rozumiał mnie. Jestem wilkiem. Jako odważna osoba ciemnowłosy chłopak chwycił kij i ostrożnie śledził każdy mój ruch. Nie wie, żę to ja. Już wiem. Łapą zaczęłam kreślić litery na piasku.
- Ty jesteś Cathrine?
Zapytał, kiedy litery utworzyły moje poprzednie imię. Pokiwałam głową. Uśmiech zagościł na jego twarzy. Zaczął drapać się po karku. Myślał.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Kartha.

- Hejka Chalize!

- Cześć.

- Gdzie Daha?

- U watachy omegi. W sprawie siostry.

No to mój poranek stracił urok, może i też był czarno-biały, ale jest jeszcze bardziej. Cathrine by powiedziała "Jeszcze tylko deszczu tu brakuje.", a Chalize stwierdza "brakuje mi ciastek".

- To... - zaczęłam zmieniając temat - na czym polega to, co będę robić?

- Dziś będziesz patrolować, polega to na poruszaniu się między watachami i pilnowaniu porządku. Masz rozwiązywać spory, jeśli grubsza sprawa, to do alfy watachy. Masz odnaleźć zagubione dzieci i ratować życie. Masz pilnować granicy, kamiennej ścieżki i odganiać każdego, kto śmie ją tknąć. Kiedy zobaczysz zwierzę, które jest jadalne zawyj raz, długo. Jeśli potrzebujesz pomocy, zawyj dwa razy, krótko, a potem długo. Twoje zadanie, to słuchać, węszyć i patrzeć. Obyś wczuła się w rolę...

- Okej.

Mój mózg się przepalił. Już drugi raz tak się czuję. Życie.

- Acha, postaraj się, aby nikt cię nie zauważył.

Mmmmmm... zapowiada się na zabawę w zwiadowce, tyle żę bez konia, łuku i strzał. W tej książce nauczyłam się, że potrzebuje kamuflaża. Jeśli będę nisko, będę niewidoczna na tle pni i ziemi. Po drugie, bezszelestność. Z tym może być gorzej. Po trzecie, zmysły. Muszę ufać instynktowi, zmysłom i sobie. Po prostu muszę się skupić.

Jestem wilkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz