Poczułam promienie słońca na nosie. Powieki nie wystarczyły, aby światło nie przedostało się do oczu. Zrezygnowana otworzyłam oczy. Za jasno!
I jeszcze coś. Nie ma Dahy. Hm, ciekawe. Podniosłam się i ruszyłam do wyjścia. Powietrze było świerze i rześkie. Ostrożnie zeszłam po skale i minęłam głaz. Trawa delikatnie łaskotała moje łapy.Dziś śniło mi się coś niezwykłego. Taki ciąg dalszy snu o Gavinie:
Stałam przy placu zabaw, obok hustawki. Byłam wilkiem. Czekałam na niego. Kiedy się pojawił powoli ruszyłam w jego stronę.
- Gavin!
Odwrócił się. Nie rozumiał mnie. Jestem wilkiem. Jako odważna osoba ciemnowłosy chłopak chwycił kij i ostrożnie śledził każdy mój ruch. Nie wie, żę to ja. Już wiem. Łapą zaczęłam kreślić litery na piasku.
- Ty jesteś Cathrine?
Zapytał, kiedy litery utworzyły moje poprzednie imię. Pokiwałam głową. Uśmiech zagościł na jego twarzy. Zaczął drapać się po karku. Myślał.Z rozmyślań wyrwał mnie głos Kartha.
- Hejka Chalize!
- Cześć.
- Gdzie Daha?
- U watachy omegi. W sprawie siostry.
No to mój poranek stracił urok, może i też był czarno-biały, ale jest jeszcze bardziej. Cathrine by powiedziała "Jeszcze tylko deszczu tu brakuje.", a Chalize stwierdza "brakuje mi ciastek".
- To... - zaczęłam zmieniając temat - na czym polega to, co będę robić?
- Dziś będziesz patrolować, polega to na poruszaniu się między watachami i pilnowaniu porządku. Masz rozwiązywać spory, jeśli grubsza sprawa, to do alfy watachy. Masz odnaleźć zagubione dzieci i ratować życie. Masz pilnować granicy, kamiennej ścieżki i odganiać każdego, kto śmie ją tknąć. Kiedy zobaczysz zwierzę, które jest jadalne zawyj raz, długo. Jeśli potrzebujesz pomocy, zawyj dwa razy, krótko, a potem długo. Twoje zadanie, to słuchać, węszyć i patrzeć. Obyś wczuła się w rolę...
- Okej.
Mój mózg się przepalił. Już drugi raz tak się czuję. Życie.
- Acha, postaraj się, aby nikt cię nie zauważył.
Mmmmmm... zapowiada się na zabawę w zwiadowce, tyle żę bez konia, łuku i strzał. W tej książce nauczyłam się, że potrzebuje kamuflaża. Jeśli będę nisko, będę niewidoczna na tle pni i ziemi. Po drugie, bezszelestność. Z tym może być gorzej. Po trzecie, zmysły. Muszę ufać instynktowi, zmysłom i sobie. Po prostu muszę się skupić.
CZYTASZ
Jestem wilkiem
WerewolfHistoria nigdy nie zostanie zakończona. Nigdy nie zostanie poprawiona. Na Wattpad wchodzę od święta. To pamiątka postępu - mojego aktualnego stylu nie zobaczycie nigdzie na W., jeśli ktoś chce coś poczytać, musi napisać prywatnie o próbkę mojej pisa...