- Koffam króliki.
- Jeść?
- Nie, no co ty! To że je uwielbiam, nie znaczy, że jeść, takie kicające są pyszniejsze.
Szłam razem z Eleni kiedy z nieba sypał śnieg. Z jej białym futrem wilczyca przypominała czworonożną królową śniegu. Karth wiedział co brał. Eleni niedługo zostanie matką, co jest po prostu słodkie i będzie wydalona z pozycji zwiadowczej, ale zostanie wśród bet.
Na jej miejsce wejdzie ktoś o kim niewiele wiem, ale ma na imię Rove (od autorki czytamy Rawi) i ta znajoma Dahy, ta chuda, której imienia nie pamiętam.
Dziś o 12:00 muszę się ulotnić zgodnie z zapowiedzią i odnaleźć Gavina, ciekawe, czy przyjdzie?
Do południa jeszcze sporo czasu.
W ogóle czas tu płynie jakby wolniej, a jednak szybciej. Nie minął tydzień, a mamy zimę. Zaledwie trzy dni temu Eleni się hajtnęła z Karthem. Wilczyca już nie wykonuje obowiązków, za to Karth został. Kiedy Rove i Terani (yeah przypomniałam sobie jak ma na imię) oficialnie zostaną łowcami Karth się ulotni.
Fiołkowe oczy Eleni z przyzwyczajenia penetrowały każdy listek w poszukiwaniu ewentualnych zagrożeń.
Moje myśli wciąż krążyły w okół Gavina. To jest ktoś kto mnie uratuje. Pójdę z tym do przywódcy watachy. On powie jak Gavin może mnie odczarować.
Nagle poczułam śnieg w pysku. Genialnie po raz kolejny się potknęłam, chyba nawet o ten sam korzeń. Fajtłapa.
- Mam takie de ja vi... (czy jak to się tam pisze) - powiedziała Eleni - jakbyś się już kiedyś tak potknęła.
- Nie tylko ty. Rarrr... złe drzewo!
Obie wybuchłyśmy śmiechem.
Spojrzałam na śnieg. Nie ma naszych cieni, czyli mamy południe.
- Pójdę na chwilę okej? Może znajdę coś do żarcia.
Wilczyca skinęła głową i odeszła, a ja biegiem ruszyłam w stronę placu.
***
Na miejscu nikogo w pierwszej chwili nie widziałam, jednak potem rzucił mi się ciemnowłosy chłopak. Gavin.
- Cześć!
Mój wybawca aż podskoczył. Od razu wstał i sięgnął po gałąź. Stanął w pozycji obronnej.
Oh, jaka ja głupia. Przecież on po wilczemu ani me, ani be. Rozejrzałam się. Piasek! Zaczęłam trzeć podłoże układając z kresek litery. Gavin uważnie patrzył jak tworzy się napis: ,,Jestem Cathrine"
Oniemiały spojrzał na mnie jak na ufoludka.
Jestem wilkiem.
Ja wiem, po północy się nie liczy, ale ważne że jest. Koffam was miśki! Za te voty i za czytanie i za wasze istnienie. :*
CZYTASZ
Jestem wilkiem
WerewolfHistoria nigdy nie zostanie zakończona. Nigdy nie zostanie poprawiona. Na Wattpad wchodzę od święta. To pamiątka postępu - mojego aktualnego stylu nie zobaczycie nigdzie na W., jeśli ktoś chce coś poczytać, musi napisać prywatnie o próbkę mojej pisa...