Na miejscu było kilka wilków, część szarych, część rudych, a także czarne, białe i kremowe. Żaden nie był jak ja.
- Masz się nie odzywać, nie robić głupich rzeczy i... no i być cicho.
- Nuuuudyyyy! - odpowiedziałam na zakazy Daha.
Swoim stwierdzeniem rozwaliłam Kartha, który przewrócił się i zaczął się śmiać. Oryginalnie.
- Czy do ciebie cokolwiek, kiedykolwiek dociera? Bo mam wrażenie, żę pod tą czaszką naprawdę nic nie ma.
- Skąd wiedziałeś?
- Grrr...
Chyba się przyłącze do Kartha! A nie jednak nie, jesteśmy na miejscu. A tak właściwie w kolejce.
- Gdy tylko przekroczymy próg jaskini, morda na kłódkę.
Jak na zawołanie przyszedł Karth.
- Nie...- wtrącił- chcę zobaczyć porażkę Dahy.
- Mógłbyś się zamknąć?!
- Ja zawsze mówię nie. - stwierdziłam. Gdyby wzrok mógł mordować, byłabym trupem, no ale takie oczy mogą mnie mordować.
- A ile masz lat?
- 6. - stwierdził szarak.
- Nie do ciebie to było.
- No, straciłam rachubę...
Nie mogę powiedzieć, że mam 15. Karth jest ode mnie o wiele wyższy, niższy od Dahy, ale i tak. Jeśli szary ma 6, to ja mam... 3 miesiące to rok u wilka. Rok ma 12 miesięcy.
15·12:3=60
A jeśli dam bez zera na końcu, to mam 6. Ale nie jestem starsza od Kartha. Mam 5. No, w sumie to nie musiałam tego liczyć.
- Chyba 5.
- Mhm.
Ufff... ciekawe jak to jest, co 3 miesiące mieć urodziny.
CZYTASZ
Jestem wilkiem
WerewolfHistoria nigdy nie zostanie zakończona. Nigdy nie zostanie poprawiona. Na Wattpad wchodzę od święta. To pamiątka postępu - mojego aktualnego stylu nie zobaczycie nigdzie na W., jeśli ktoś chce coś poczytać, musi napisać prywatnie o próbkę mojej pisa...