- Przywódca mi powiedział.
- Ale jak to? Kiedy?
Nie kryję poruszenia, nie spodziewałam się tego.
- Daha? - zaczęłam niepewnie. - Czy byłeś kiedyś za ogrodzeniem?
- Tak.
Odpowiedział bez zastanowienia, albo on wie co chcę zrobić, albo nie wiem co.
- A moż ejutro pójdziemy na plac zabaw? Ten za ogrodzeniem...
Błagam nie ochrzań mnie za głupie pomysły!
- Dobrze wiem co knujesz. - a jednak. - Ten człowiek zrobi ci krzywdę.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak! Ile go znasz? Wiesz jaka jest jego sytuacja? Idziesz tam, bo twierdzisz, że on ci się przyśnił, a jeżeli ci coś zrobi? To idiotyczny pomysł.
- Wcale, że nie.
- Wcale, że tak.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
Po pierwsze przepraszam, bo stoimy w miejscu z akcją, a ja nie mam pomysłu, znaczy pomysł mam, ale weny nie mam. Po drugie 0:08, ale co tam, uznajemy że jeszcze jest niedziela.
CZYTASZ
Jestem wilkiem
WerewolfHistoria nigdy nie zostanie zakończona. Nigdy nie zostanie poprawiona. Na Wattpad wchodzę od święta. To pamiątka postępu - mojego aktualnego stylu nie zobaczycie nigdzie na W., jeśli ktoś chce coś poczytać, musi napisać prywatnie o próbkę mojej pisa...