6

457 36 0
                                    

Skąd ja to wiedziałam?

Ślepy zaułek.
Odgłos kroków.
Mokry chodnik.
Zapach betonu i żelaznej bramki za mną.
Głosy.
Ciemne niebo.
Cień okrucieństwa tego świata.
Błysk na niebie.
Grzmot.
Smród strachu idący od tak słodkiej osoby jak Lily.

Mają nas w garści. Widzę jak biegną. Zaraz zabiorą mi przyjaciółkę!

Jak na zawołanie z zaułka wybiegł hycel i dwóch policjantów. Mają paralizator. Oh nie! Zaraz, chwila. Coś do mnie właśnie dotarło. Oni mają paralizator, ale ja mam mózg. Nie żeby coś, ale jestem wilkiem. Czas się z tym pogodzić. Cofnęłam tylną łapę. Położyłam uszy po sobie i wyprostowałam ogon. Niech się boją.

Za mną Lily kuliła się pod śmietnikiem. Warknęłam szczerząc kły. Ludziki przede mną zerknęły po sobie. Boją się! I bardzo dobrze....

Z obnażonymi kłami rzuciłam się na policjanta. Uderzyła mnie fala bólu, gdy mężczyzna w ostatniej chwili obronił się tym czym mógł, paralizatorem. Ledwo trzymając się na nogach wycofałam się. Lily płakała. Ma tylko trzy latka, a już los ją tak doświadcza...

Hycel widząc, zapewne panikę, kiedy się wycofałam ruszył na przeciw. Wyciągnął pałkę i paralizator. Podchodził. Dystans z każdą chwilą malał, a ja  nie miałam jak się cofać. Wtuliłam się w bladą dziewczynkę, mówiąc:

- Lily, nie bój się. Ten pan w niebieskiej czapce zabierze cię do mamy... tam zjesz obiad, bo na pewno jesteś głodna. A ja przyjdę. Zobaczysz, po obiedzie się pobawimy.

- Pobawimy się w dom!

- Dobrze, ale najpierw idź do tego pana w niebieskim i zjedz obiad.

- Dobrze. Potem do mnie przyjdziesz.

- Papa!

- Papa Cathrine!

Lily wstała i ruszyła w stronę policjanta. Ten wziął ją na ręce i wsadził do radiowozu. Dziewczynka pomachała mi ręką na pożegnanie. Kiedy samochód ruszył powróciłam do rzeczywistości, ale trochę za późno, bo poczułam uderzenie w głowę. To był chyba hycel...

<==========>

Omg, ale mi łeb pęka! Gdzie ja w ogóle... meh, już po mnie. Klatka w której się aktualnie znajdowałam została wrzucona w sposób brutalny do samolotu. No to chyba jeszcze trochę czasu mam. Tak więc dobranoc.

Jestem wilkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz