IX. "Tatuś"

380 38 0
                                    

Pół nocy myślałam o tym czy dobrze robię skreślając go, ale on mnie, Natt, Harrego i mamę też skreślił. Nie wiedziałam, co zrobić, więc postanowiłam zadzwonić do brata.

-Hey braciszku! Słuchaj odzywał się do ciebie nasz jakże kochany tatuś?

-Oo Młoda! No wczoraj zadzwonił jak gdyby nigdy nic i chciał pogadać, ale powiedziałem mu na wejściu, że ma spierdalać. I Z tego, co wiem to do Natt też dzwonił.

-No właśnie, o co może mu chodzić? Znasz go.. Wiesz jaki on jest!

-No wiem wiem zaproponował mi spotkanie o 12 w parku..

-Mi też!! Idziesz? Bo ja właśnie się zastanawiam.. Nie chce iść, ale z drugiej strony przecież to jest nasz ojciec. Każdy ma prawo do błędu.

-Masz rację. Natt pisała, że idzie, może też powinniśmy? Jak myślisz?

-Dobra idziemy.. Ostatnia szansa. Widzimy się na miejscu. Muszę kończyć pa!

I się szybko rozłączyłam, bo Dave się obudził i tak ślicznie na mnie patrzył..

-Hej śpioszku! - Nachyliłam się i ucałowałam jego nagi tors.

-Mm, jakie przywitanie, mógłbym tak codziennie! - Powiedział rozmarzonym głosem.

-Podoba Ci się to? - Usłyszałam ciche stękniecie, więc kontynuowałam pieszczoty, całowałam jego klatkę, brzuch, szyj- Jak bardzo?

-Uwierz mi bardzo -i jednym zwinnym ruchem zmienił pozycje naszych ciał, leżał na mnie, czułam cały jego ciężar ciała na moim. - Mówiłem Ci już tyle razy.. -Pocałował mnie czule w czoło - Działasz na mnie jak nikt inny.. - Tym razem pocałunek wylądował na noska - Najchętniej zerznął cię tu i teraz! - Pocałował namiętnie moje usta, nie miałam zamiaru się mu sprzeciwiać, ale postanowiłam go jeszcze trochę nakręcić, zaczęłam się kręcić pod nim, opierając swoją miednica o jego krocze..

- Ohh kochanie! Widzę działam na ciebie.. -Niedane mi było skończyć, bo wessał się w moje usta jak wampir.. Nasze języki tańczyły erotyczny taniec. Wplotłam moje palce w jego włosy, tak bardzo mnie to kręciło, ten nieład, który zostawał na jego głowie.

-Kochanie tak bardzo cię pragnę... -Zaczął zdejmować moją koszulkę, robiąc to niezwykle powoli, przejeżdżając opuszkami palców po moim ciele, przez co miałam gęsią skórkę, ale niezwykle mnie to kręciło

-Kocham cię..-Wyszeptałam mu do ucha i zaczęłam całować jego szyję. Zmieniliśmy pozycję, że teraz ja leżałam na nim, całowałam jego szyję, klatkę, tuż pod sercem zostawiłam po sobie ślad w postaci malinki.

-Mmmhh Kochaaaniee.. - Widziałam jak rozpływa się pod wpływem moich pocałunków, a jego kolega był już bardziej niż gotowy- Tak bardzo za tobą się stęskniłem aniołku- nagle usłyszeliśmy dzwonek jego telefonu służbowego

-Fuck!!! - I cały czar prysnął, wstał i odebrał telefon - Halo? CO?!?!...Ale ja mam dziś wolne!.. Chyba cię.. Jasne... Rozumiem.. Zaraz będę. Pa! - Po jego minie wywnioskowałam, że musi iść do pracy i nie jest za wesoło

-Musisz?- Wygięłam smutno usteczka i zrobiłam oczka słodziutkiego kotka

-Tak i proszę cię aniołku nie złość się.. Wieczorem to sobie odbijemy! Nie odpuszczę! A co będzie robiła moja księżniczka przez cały dzień?- Wypowiadał pytania, podczas gdy ubierał się w pośpiechu

-Spotkam się z ojcem.. No co, nie patrz się tak na mnie. Każdy zasługuje na drugą szanse, jesteśmy ciekawi, co ma nam do powiedzenia

-Ciekawi?- Nie wiedziałam, czemu jest zdziwiony

-Tak, ciekawi. Ja, Natt i Harry. Wszyscy się z nim spotykamy.

-No ok. Miłego dnia!! Kocham cię- w locie cmoknął moje usta i już go nie było

-Ja ciebie też!- Krzyknęłam, ale nie wiem czy mnie usłyszał, po chwili usłyszałam trzask drzwi. Westchnęłam i postanowiłam się zacząć szykować.

Równo o 12 byłam w parku, w miejscu gdzie zawsze z nami przychodził na plac zabaw, niestety postanowili go zlikwidować.

Harry i Natt już na mnie czekali niestety taty nie widzieliśmy, wiec postanowimy zaczekać, ale chwile później za plecami usłyszeliśmy jego głos, jak na zawołanie odwróciliśmy głowy

-Hej dzieciaki! - Zawsze się tak do nas zwracał

-Cześć- odpowiedzieliśmy niemal chórem

-Boże Natty jak ty urosłaś, już taka mała z ciebie kobietka- widać było w jego oczach smutek i zakłopotanie. -No może troszkę- odpowiedziała speszona, ona najbardziej tęskniła chyba za ojcem.

-Harry chłopie! Wyglądasz prawie jak ja 20 lat temu. -Już wyciągał rękę w jego stronę by go poklepać po plecach, ale on się odsunął

-Nie żartuj sobie. Nie było cię dwa lata i co?! I myślisz, że wszystko jest takie jak dwa lata temu?! Nie kurwa i nie będzie! Rozumiesz? Wiesz ile łez matka przez ciebie wylała?! Ledwo wiązała koniec z końcem, bo co?! Bo tobie się znudziła zabawia w rodzinkę?! I co teraz ta młoda zdzira kopnęła w dupę i myślisz, że przyjmiemy cię z otwartymi ramionami?! Nie ma chuja! Zły adres tatusiu! - Zawsze był najbardziej pyskaty, miał to po mamie, ojciec zawsze był w jej cieniu, ale jak się wkurwił to taborety latały, taka sama byłam ja, ale tylko do czasu, teraz bardziej przypominam mamę. -No właśnie tatusiu!! -Wtrąciłam swoje 3grosze. -Po co w ogóle wróciłeś? Nikt cię tu już nie chce.

-Dajcie mi to wszystko wytłumaczyć proszę!

-W końcu po to tu jesteśmy.. -Tym razem głos zabrała najmłodsza- Słuchamy- dodaliśmy wspólnie

-Ehh a więc...

_____________________________________________________

Nooo i mamy w dniu dzisiejszym już drugi rozdział !!! A to dlatego że po ostatniej publikacji kilka nowych osób zaczeło czytać moja książkę, i pojawiły się też gwiazdeeeczkii !! Nie wiecie nawet jak się czieszę z tego powodu to strasznie motywuje !! Dziekuje !!!

Więc??? Gwiazdeczki będą to i się rozdziały będą częściej pojawiać !!!

~Say_why_no


PAMIETAJCIE !!
Gwiazdeczka albo komentarz !! A najlepiej jedno i drugie !!!




Pomimo wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz