Po powrocie do domu wyjechaliśmy na miesiąc do naszego domku, nic się tam nie zmieniło, trochę tylko się zakurzyło, ale Dave się już tym zajął, bo przecież mi nie wolno!
-Dave ja jestem tylko w ciąży! A nie chora! Odpuść! To dopiero początek 2 miesiąca! – Wymachiwałam rękami w powietrzu
-No i to jest najważniejszy okres w życiu naszego dziecka!
-Nie przesadzasz?
-Nie! Dlatego zostaniesz tu przez najbliższy miesiąc! Co najmniej!- zaakcentował to ostatnie zdanie uniesionym palcem wskazującym
-Czyś ty kurwa do reszty oszalał?
-Uspokój się! Nie możesz się teraz denerwować- podszedł do mnie w 2 krokach kładąc rękę na mój policzek, czułam jak delikatnie gładzi go opuszkami palców- Wystarczy, że przez ostatnie kilka tygodni wlewalas w siebie hektolitry alkoholu! Powinnaś się modlić aby te twoje wybryki nie wpłynęły źle na nasze fasolki!
-To mnie nie denerwuj! I nie traktuj jak dziecka! Dziękuję także za wpedzanie w poczucie winy!!
-Dobrze już dobrze kochanie, przepraszam.- Objął mnie
Od czasu, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży Dave nie daje mi prawie żyć, nie pozwala mi nic robić, nawet firmę, którą otwieram, a będzie to kawiarnia. Sam lata wszystko załatwiać! Tylko raz pozwolił mi pojechać do mojego lokalu go obejrzeć, żeby zatwierdzić jego kupno. Kolory ścian, stoliki i inne pierdoły musiałam wybierać z katalogów, przez Internet. Ja jestem osobą, która zanim coś kupi musi to dotknąć, obejrzeć, a tak to mogę sobie tylko zobaczyć obrazeczek, no, ale trudno, z nim się nie wygra!
Siedziałam na tym zadupiu, chociaż było ślicznie to już wariowałam z nudów! Chciałam już wracać do domu, ale nie udało mi się jak dotąd przekonać go do tego pomysłu. Uparty jak osioł- pomyślałam.
Całymi dniami oglądałam filmy na laptopie, lub seriale, chodziłam na niezbyt długie spacery- no, bo przecież mi nie wolno! Siadałam na pomoście i rozmyślałam, wiele się w moim życiu zmieniło.. Muszę poinformować rodziców o tym, że będą dziadkami.
- Kochanie.. Chodź do domu.- Odezwał się głos za moimi plecami
-Jeżeli masz na myśli nasze mieszkanie to bardzo chętnie, ale jeżeli chodzi Ci o to coś tu to sorry, ale nie.
-Nie podoba ci się już?- Wydawał się być smutny
-Oj podoba się, ale..
-Ale co?
- Nudzi mi się tu rozumiesz? Ty sobie jedziesz do cywilizacji pracujesz, a ja tu siedzę sama nie mam, do kogo gęby otworzyć, zasięg tu jest jak lepiej wiatr zawieje..
-Nie przesadzasz?
-Nie..
Na tym nasza rozmowa się zakończyła, ponieważ wstałam i poszłam do domku, aby wziąć długa gorącą kąpiel. Udałam się, więc do sypialni, wzięłam czystą bieliznę i mój ulubiony dres, zgarnęłam jeszcze po drodze z komody iPod. Nalałam całą wannę gorącej wody i wlałam owocowy płyn do kąpieli. Po godzinnej odprężającej kąpieli udałam się do sypialni gdzie czekał już na mnie mój ukochany.
-Na serio chcesz wrócić do domu?
-Tak
-To jutro wrócimy
-Na serio?!?!
-Tak, a teraz już spij.
-Dziękuję, Kocham Cię
-Ja Ciebie też- przyciągnął mnie do siebie zamykając w szczelnym uścisku i odpłynęliśmy do krainy snów.
Następnego dnia spakowaliśmy swoje rzeczy i udaliśmy się do domu, po drodze zrobiliśmy jeszcze zakupy żywnościowe oraz wstąpiliśmy do sklepu z ciuszkami dla małych dzieci. Kupiliśmy w nim małe buciki, ponieważ wieczorem mamy zamiar iść do rodziców. Gdy weszłam do naszego mieszkania na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, ale po głębszym zastanowieniu coś było nie tak, niby wszystko było na swoich miejscach, niby wszystko tak samo wyglądało a jednak było inaczej. Kate zrobiła nam obiad powitalny i go razem z nami zjadła, nie wiedziałam, o co chodzi, gdy co chwile uśmiechali się do siebie z Dave'm . W moim sercu poczułam ukłucie, czyżby zazdrość?
-Chodź muszę ci coś pokazać! – Wstał od stołu, złapał moją dłoń abym wstała i poprowadził mnie na górę, nie przejmował się tym, że jeszcze nie skończyłam swojego posiłku.
-Co mnie tak ciągniesz!
-Chodź i nie marudź!! – Gdy już staliśmy przed drzwiami jednego z pokoi gościnnych zakrył mi oczy chustką
Usłyszałam jak drzwi się otwierają a Dave pcha mnie do środka.
-Gotowa?
-Zależy, na co, ale chyba tak- chusta znikła z moich oczu – O boże!! – Wypieszczałam
_________________________________________________________________
Przepraszam, że nie dodałam rozdziału w poniedziałek a dałam wam cień nadziei, że może się pojawi. A wracając do tego rozdziału, jak wam się podoba? Smuci mnie troszkę, że was ubywa!
Wiecie, co robić?!?! Proszę zostaw po sobie ślad w postaci gwiazdki oraz opinii o rozdziale!!
Następny będzie dopiero zapewne w piątek! Już ostatni egzamin!! Koniec sesji!! Boże jak ja się cieszę:) Ale smutna wiadomość jest taka, że nie wiem ile jeszcze będzie rozdziałów, z 10? może 15 :) zobaczę!
Say_why_no
CZYTASZ
Pomimo wszystko
RomanceNic nie będzie już takie jak kiedyś... Ale zawsze warto próbować! Pomimo bólu.. Pomimo ran.. Pomimo krzywd.. Pomimo wszystko..