-Umm, no, więc..To wszystko było takie skomplikowane.. Żałuję tego, chciałbym wrócić czas, lecz nie mogę. Nie wiem jak mogę wam zrekompensować ten czas... O ile się da..
-Nie da się -wtrąciłam
-No dobrze, ale zawsze można próbować- pokiwaliśmy cała trójką niepewnie- A ja chce spróbować, wierze w to ze mi się uda.. Pomimo tego jak was skrzywdziłem, pomimo wszystko... Tak bardzo za wami tęskniłem.
-Do celu..-Wrzucił jakby od niechcenia Harry- Nie mamy całego dnia.
-Szkoda- zasmucił się ojciec- Sam jesteś sobie winny-Harry nie odpuszczał, mi było chyba trochę szkoda ojca, a możne, dlatego ze go dawno nie widziałam.
-Odszedłem, ponieważ stchórzyłem.. Zwyczajnie zwiałem, bo bałem się jednej głupiej rozmowy.. Byłem strasznym debilem! Wy myślicie, że odszedłem, bo co? -Zaśmiał się nerwowo- Właśnie problem, że nie, dlatego odszedłem.. Byłem uzależniony.. Zaczęło się od alkoholu, potem zacząłem grać w maszyny, nieraz wygrywałem, ale sami możecie się domyślić jak to się skończyło.. Zadłużyłem się u bardzo złych ludzi.. -Westchnął smutno, szukał w naszych oczach jakiegoś zrozumienia, ale chyba na darmo.
-No i?- Dopytywała się Natt
-No i.. No i nic.. Jedno wielkie gówno! Jak ja mogłem byś taki głupi? - Uniósł brwi- Szantażowali mnie, bałem się o was, więc uciekłem, i robiłem wszystko, co mi kazali. A dalej to już leciało, aż w końcu pomogłem im w czymś bardzo okrutnym.. Jak sobie to przypominam to aż mi przechodzą ciarki i nie dowierzam, że byłem do czegoś takiego zdolny, bo co? Bo kurwa nie potrafiłem szczerze z wami porozmawiać! Z mama.. Wiem, że wszystko zjebałem.. Że już nigdy nie będzie tak samo jak kiedyś.. Nic już nie będzie takie.. Hmm.. Beztroskie? Szczęśliwe.. Pamiętam jak byliście mali.. Do teraz mam przed oczami Harrego jak uczułem go jeździć na rowerze! Bałeś się jakbym cie do ognia wrzucał, wywracałeś się, co chwile, ale jak już spróbowałeś tego raz to byłeś taki uparty ze nie chciałeś wracać do domu. Zawsze jak coś zaczynałeś to musiałeś to skończysz, jestem pewien, że jesteś taki nadal! Taka sama byłaś ty Księżniczko, ty wiesz, co ciągle wspominam. Nasze obiady piątkowe, zawsze chodziliśmy na naleśniki z czekolada, pamiętam jak zawsze miałaś całą buzię usmarowaną od czekolady! Nie ważne czy miałaś lat5 czy 15! Boja córeczka- spojrzał na mnie z taką czułością jak kiedyś, aż trudno było mi powstrzymać łzę, która się cisnęła do oka, ponieważ ja tak samo to uwielbiałam! Byłam córeczka tatusia! - No i ty Natty! Ty zawsze byłaś taką nasza iskierką! Było wszędzie pełno twojego śmiechu jak skowronek! Jak coś ci wyszło byłaś taka dumna! Kiedyś cię widziałem, jak płakałaś w parku.. A ja bałem się do ciebie podejść.. Serce mi pękało! Kocham Was! Zawsze was kochałem! Nigdy nie przestałem, mamy też nie przestałem nigdy kochać. Może pójdziemy gdzieś do kawiarni? - Wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami i poszliśmy do najbliższej Kawiarni, podawali tam najlepszą kawę i szarlotkę, jaką w życiu jadłam!!!
Szliśmy opowiadając w skrócie, co się działo w naszym życiu, o połowie tata wiedział, tak o tym ze mam chłopaka też wiedział! I o dziwo się cieszył z tego faktu, myślałam ze zareaguje gorzej, bo pamiętam, że zawsze był surowym ojcem, ale możliwe, że się zmienił.. Dwa lata to nie taka chwila. Każdy zamówił to, co chciał ja oczywiście latte i szarlotkę!
-To chyba zostało mi najważniejsze. -Głęboko westchnął_- Tydzień temu wyszedłem z więzienia
-Co?!- Krzyknęliśmy prawie jednocześnie, aż połowa sali się na nas spojrzała.- Co ty mówisz?- Dodałam już nieco ciszej by nie słyszało nas tyle osób
-Jak już powiedziałem, zrobiłem coś bardzo okrutnego, zgodziłem się być kierowcą przy włamaniu do jakiegoś goryla, niestety na nasze nieszczęście ktoś nas przyłapał. Szybko wrócili do auta i ruszyłem jak najszybciej. Niestety tuż za zakrętem szła jakaś dziewczyna.. Niestety, zmarła! - Nie krył łez, widać było jak go to bolało. - Do dziś mam przed oczami jak zasypiam widok jej twarzy!
-Boże, tato.. Nie wiem, co powiedzieć- kręcił głową Harry
-Czemu z nami nie pogadałeś od razu? Może by nie doszło do tylu złych rzeczy! Jakoś byśmy dali rade! - Złapałam go za rękę i potarłam
-Czyli mi wybaczycie?- Widziałam iskierkę nadziei w jego oczach, ale niestety nie wiedziałam czy mogę mu wybaczyć.. -Nie wiem tato.. Przykro mi- ujrzałam w jego oczach jak nadzieja odchodzi a zastępuje ją ból i rozczarowanie
-Mogę ci zadać pytanie?- Nagle odezwała się Natt
-Tak, a o co chcesz się zapytać?
-To prawda, że miałeś nową kobietę?- Wystrzeliła jakby jadem w stronę ojca, mina jej też ukazywała grymas bólu i obrzydzenia
-Tak..- Westchną- Ale to była tylko jedno razowa akcja! To właśnie od tego zaczęło się.. Szantażowała mnie, że zniszczy mi to wszystko, a prawda jest taka ze to ja sam sobie to zniszczyłem. Boże, jaki ja byłem głupi.. -Zapadła cisza, każdy był wpatrzony w swoje dłonie
-Dobra tato ja muszę uciekać, praca wzywa- odezwał się nagle Harry, dodając sztuczny uśmiech, postanowiłam skorzystać z okazji i też się ulotnić, musiałam to sobie wszystko przemyśleć.
-Ja tato już tez będę leciała- rzuciłam, ubrałam płaszcz i oddaliłam się, widziałam tylko błagające spojrzenie Natt, ale tylko wypowiedziałam głuche "sorry"
Nie wiem jak wróciłam do domu, bo ciągle myślałam o tym, co nam powiedział ojciec.. Nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. W domu czekał na mnie już Dave i miał nawet dla mnie cudowną niespodziankę! Ugotował pyszny obiad, było też wino, świece.. I małe pudełeczko...
_______________________________________________
No mamy już kolejny rozdział !! Jak myślicie?! Co postanowi w związku z ojcem? I Co jest w tym pudełeczku?? Może niedługo się dokonacie !! Nie wiem kiedy będę miała czas znowu coś napisać;( ALE POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ !!
Jeżeli ci się podobało to wiesz co zrobić !! Tak bardzo miłe jak widzi się gwiazdeczkę !! A jakieś miłe SZCZERE słowo to już jest kosmos !! Liczę na was !
Im więcej gwiazdek tym szybciej rozdział !!
Say_why_no
CZYTASZ
Pomimo wszystko
RomanceNic nie będzie już takie jak kiedyś... Ale zawsze warto próbować! Pomimo bólu.. Pomimo ran.. Pomimo krzywd.. Pomimo wszystko..