Rozdział 21-Rana...

647 62 8
                                    

Kai:I tak właśnie cię znalazłem.-uśmiecha się.

Ja: Okej...powtórz.

Kai: Eh...postanowiliśmy wrócić, bo myśleliśmy, że nas chcesz podstępem wplątać w jakieś gówno.

Ja: Aha!-zwalam Kai'a-Czyli mi nie ufacie?!-leże oburzona na ziemi, a obok mnie skulony Kai.

Kai: No przepraszam, ale mówiłaś, że musisz sama sobie zaufać!-obraca głowę w moją stronę.

Ja: Tak! i zaufałam!-podnoszę się.

Kai: To znaczy?!-wstaje.

Ja: Nie chcę być już tą "złą"! chcę być tą "spoko"! tak...tak jak wy...

Kai: Czyli jesteś po naszej stronie?

Wzruszam ramionami.

Kai: Uznam to za "tak".

Kiedy Kai poszedł na przód zauważyłam na jego plecach plamę krwi.

Ja: Jesteś ranny?-pytam.

Kai: Ranny? gdzie?

Ja: Na plecach.

Kai dotyka swoich pleców i kurczy się.

Kai: Ał...rzeczywiście...jestem ranny...

Ja: Trzeba tą ranę przemyć.-wskazuje na pobliski staw.

Poszliśmy w stronę stawu.

Kai wszedł do niego  i zdjął koszule. Czułam to przez skórę, że się rumienie na widok jego umięśnionego ciała. Chciałam zostawić go sam na sam z swoją raną, ale on mnie poprosił:

Kai: Możesz mi przemyć tą ranę? ja nie dosięgnę.

Ja: Ja?

Kai: No ty.-zamacza swoją koszulę w wodze.

Ja: O-Okej...-wchodzę do wody.

Kai: Masz.-podaje mi mokrą koszule i się obraca.

Rana nie była wielka. Przyłożyłam koszulę to rany, kiedy usłyszeliśmy...

                                                            C.D.N






Grace.-Ninjago Piracy. [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz