Rozdział 49-Zazdrość...

553 58 13
                                    

Ostatnio coś u nas nudno się zrobiło. Najlepsze jest to, że Kai się ode mnie odczepił. Malinka zniknęła, więc nie jestem przez niego "oznaczona", a Wersi zaczęła coś kręcić z chłopakiem z naszego osiedla. Ponieważ, że cały dzień siedzę na krześle i grzeje dupę, postanowiłam wyjść na miasto.

-Wychodzę!-Krzyczę ubierając kurtkę.

-Ja też!-Kai biegnie do drzwi.

-Nie!-zamykam mu drzwi przed nosem, a on w nie uderza.
-Ała...-zajęczał. Wyszłam z domu i poszłam w stronę kawiarenki. Na miejscu zajęłam stolik, zamówiłam kawę i zaczęłam czytać gazetę w której były informacje o nas. Zauważyłam, że jakiś blondyn się na mnie patrzy. Dosiadł się do mnie.

-Em...cześć?-witam się.

-Cześć, jestem Mike.-Podaje mi rękę.

-A ja Grace.

-Jesteś sama?-pyta się.

-Tak.-odpowiadam. Wpadł mi w oko. Wysoki blondyn, jeansowa kurtka, jeansowe spodnie, no nawet jest ładny. Siedzieliśmy i gadaliśmy, aż dostałam sms'a:

Jay: Wracaj do domu. Podobno w mieście się kręci policja.

Ja: Ok, już idę.

Kiedy powiedziałam, że muszę iść do domu, Mike zaproponował mi, że mnie odprowadzi. Zgodziłam się. Gdy byliśmy pod drzwiami, chłopak na mnie spojrzał.

-Ciesze się, że cie poznałem.-mówi.

-Ja też. Wreszcie mogłam zapomnieć o problemach.-Uśmiecham się.

-Ciesze się.-Blondyn się uśmiechnął. Spojrzałam mu w oczy, jeszcze nigdy tak się nie czułam tak przy chłopaku. Mike się do mnie przysunął dając mi znak, że chce mnie pocałować. Nie zaprzeczałam. Kiedy nasze usta już prawie się spotkały...

-Co wy robicie?!-W drzwiach stanął Kai (ale jestem chamska >:D).-Zostaw moją dziewczynę!-odpycha Mike'a.

-Kai! co ty robisz?! nie jestem twoją dziewczyną!-wściekam się.

-Ty masz chłopaka?!-wściekł się Mike.

-Nie! on nie jest moim chłopakiem!

-Wierz co, ja już pójdę.-Mike odchodzi. Spojrzałam na Kai'a z łzami w oczach.

-Dlaczego?-zaszlochałam.

-Grace, ja cię kocham, ciężko mi patrzeć jak całujesz się z innym.-tłumaczy się. Weszłam zła do domu.

-Grace, zatrzymaj się.-Idzie za mną.

-Nie.

Gdy byłam obok mojego pokoju, Kai mnie wciągnął do swojego pokoju.

-Jesteś zazdrosną świnią!-siadam na jego łóżku.

-Tak! jestem zazdrosny! cholernie zazdrosny! a wierz dlaczego? dlatego, że mi na tobie zależy bardziej niż na  życiu.-Mówi.

-Ale...czy ty nie rozumiesz....że nie jestem twoją własnością?-Mówię.

-Grace-siada koło mnie-Nie, nie rozumiem tego.-On jest chory. On nie rozumie, że ja go nie kocham...no może trochę do niego czuje, ale mało. Nastała chwila ciszy....

                                                                           C.D.N
















Grace.-Ninjago Piracy. [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz