2

5.2K 220 9
                                        

Dzisiaj piątek... Idę z Samuelem zobaczyć dom, a potem o 7 p.m mam samolot do Edynburgu. Tak dawno ich nie widziałam. Zaprosili mnie i Noe'go, więc nie muszę lecieć sama. 

Podniosłam się z łóżka i z szerokim uśmiechem spojrzałam na walizki. Zabrałam czarne rurki z wysokim stanem i czarno-niebieską koszulę w kratę. Szybko się ubrałam i poszłam do kuchni. Zdziwiłam się, że zobaczyłam ubranego już Noe'go, bo to ja zawsze musiałam go budzić. 

- Ooo, hej - uśmiechnęłam się do niego. 

- Hej - powiedział z bardzo dużym entuzjazmem. 

- Kurdę tak się nie umiem doczekać - powiedziałam i upiłam łyk kawy przyjaciela. 

- Ej - jęknął - No ja też. Wreszcie ich poznam. 

- A wiesz, że mam przyjaciela, który też jest gejem ? Nazywa się Liam.

- Tak wiem - uśmiechnął się łobuzersko - I chyba go najbardziej chcę poznać. 

Wypiłam kawę i poszłam się pomalować. Podkręciłam jeszcze włosy i kosmetyczkę oraz lokówkę schowałam do jednej z walizek. 

- Idziemy ? - usłyszałam głos bruneta. 

- Jasne. - powiedziałam i wyszliśmy do pracy. 

○○○○ 

- Ile jeszcze ? - Noe zadał już kolejny raz to samo pytanie w ciągu 30 minut. 

- 10 minut - powiedziałam, a mój przyjaciel westchnął. Siedzimy na lotnisku i czekamy aż w końcu będziemy mogli wsiąść do samolotu. 

Po około 10 minutach usłyszeliśmy, że możemy już kierować się do samolotu. 

- Nareszcie - westchnął Noe. Złapał mnie za rękę i podskokach zaczął ciągnąć mnie do bramek. 

Siedzieliśmy w samolocie i czekaliśmy na start. 

Samolot wzbił się w powietrze. A ja dopiero teraz sobie coś uświadomiłam. 

Zobaczę Niall'a pierwszy raz od 3 lat... 

○○○○

Lecieliśmy około 12/14 godzin. Wyszłam cała obolała z samolotu. Razem z Noe'm wzięliśmy nasze walizki i poszliśmy na dużą halę gdzie powinni czekać moi przyjaciele. 

Schodząc po schodach zobaczyłam grupkę osób z dużo tabliczką Holiday i Noe. Zeszłam na dół i trochę podeszłam aż w końcu rzuciłam walizki i pobiegłam w ich stronę. Łzy szczęścia zaczęły spływać mi po policzkach. 

Kiedy mnie zobaczyli od razu rzucili się w moją stronę i mocno mnie przytulili. 

- Boże jak ja tęskniłam ! - piszczałam. 

- My bardziej - usłyszałam Perrie. 

Odsunęłam się od nich i każdego po kolei mocno przytuliłam. I z każdym wymieniłam parę słów. 

Nie ma go.. 

- Chciała bym przedstawić wam mojego przyjaciela. - pociągnęłam Noe'go tak, że teraz stał koło mnie. - To jest Noe. Noe to Harry, Liam, Louis, Perrie i Zayn - pokazywałam po kolei. 

Noe z każdym podał sobie rękę. Jednak widziałam, że jak witał się z Liam'em spiął się lekko. 

Może coś będzie. Bo ten dupek Eric zerwał z Noe'm i powiedział mu, że nie był wystarczająco dobry dla niego. 

Chłopacy wzięli moje walizki i ruszyliśmy do samochodu. Byłam taka zmęczona, że zasnęłam w samochodzie. 

Obudzili mnie dopiero kiedy byliśmy pod domem. Perrie zaprowadziła mnie do pokoju gościnnego i powiedziała, że jutro musimy sobie wszystko obgadać.   

This is not The End //n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz