Harry popatrzał na minie gniewnym wzrokiem. Był cały czerwony ze złości.
- Nie waż się tak o niej mówić ! - warknął.
- Ale ja mówię prawdę ! Ty jesteś ślepy i tego nie widzisz !
- Nie nie jestem ślepy po prostu ją kocham...
- Kochasz. - prychnęłam.
- Tak kocham ! Po prostu jej zazdrościsz !
- Czego ? Plastikowego ryja ? - zaśmiałam się.
- Nie, że jet piękna, ma naturalne kształty...
- Proszę cię. - znowu mu przerwałam. - Na kilometr widać, że ma więcej plastiku w sobie niż lalka Barbie ! Na prawdę nie rozumiem co ty w niej widzisz ! Nie rozumiesz, że leci tylko na kasę ?!
- Sama lecisz na kasę Niall'a. Ja ja kocham ona mnie ! i nie ma nawet grama plastiku w sobie !
- Oj wypraszam sobie ! Ja na kasę Niall'a ?! Szkoda, że na wszystko sama zarabiam nigdy, przenigdy nie brałam od niego kasy ! Jak ona ciebie kocha to ja normalnie idę do klasztora !
- To się już pakuj ! - krzyknął.
- To ty się możesz pakować ! Ja jestem u siebie ! Nie dość, że pozwalam wam tu mieszkać, to ona jeszcze przyłazi mi do pracy, jęczy o nowe mieszkanie, roztargała mi projekt, który robiłam tydzień i został mi tylko tydzień, a mam jeszcze połowę ! Ty jeszcze normalnie wyganiasz z mojego domu ! No jeszcze czego ?!
- Pamiętaj nie dosięgasz jej do pięt ! To ty jesteś pieprzoną egoistką ! - krzyknął i pobiegł na górę.
Wkurzona poszam do mojego biura. Rzuciłam teczkę na biurko i usiadłam z westchnieniem na fotel. Wyciągnęłam specjalną kartkę i potargany projekt. Potarganą kartkę skleiłam taśmą by łatwiej było przerysować. Od razu zaczęłam przerysowywać projekt.
○○○○
Gdy skończyłam przerysowywać, czyli po około pół godziny. Niall wszedł do mojego biura.
- Co się stało Harremu ? - zapytał od razu. Z westchnieniem oparłam się o fotel.
- Pokłóciłam się z nim.
- O co ? - podniósł mnie, sam siadł na fotelu, a mnie posadził na kolanach.
- Bo wygarnęłam mu co sądzę o Samancie. Tak nienawidzę tej suki - wtuliłam się w jego klatkę piersiowej.
- Też mnie wkurwia. - cmoknął mnie w usta.
- A tobie co zrobiła ? - zapytałam, a chłopak wyglądał jakby się wahał.
- Przystawiała się do mnie. - powiedział.
- Zabiję sukę jak tylko wejdzie do tego domu. - warknęłam i akurat usłyszałam głos Samanty.
Szybko wstałam z kolan Niall'a i wybiegłam z biura. Niall biegł za mną i wołał mnie.
Dobiegłam do przedpokoju.
- Ty suko. - chciałam się na nią rzucić ale Niall złapał mnie w porę i przyciągnął do swojej piersi. Ja i tak się szarpałam. - Nie masz się z kim pieprzyć ? - warknęłam.
- O co ci chodzi ? - zapytała jakby była jakaś święta.
- Jeszcze raz będziesz się do Niall'a przystawiać to powyrywam ci te twoje tlenione kłaki i nawet ten botoks ci już nie pomoże. - warknęłam i usłyszałam, że Niall chwilę chichotał, ale od razu przestał. - Widzisz jak cię kocha. - zwróciłam się do Harrego. - Tak cię kocha, że chce się z innym pieprzyć.

CZYTASZ
This is not The End //n.h
Fiksi PenggemarByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...