Miesiąc później.
Wstałam jak zawsze czyli o 7. Zabrałam z szafy czarne rurki, elegancką, białą bluzkę z dekoltem w literę V, czarną ramoneskę i czarne szpilki. Poszłam do łazienki gdzie załatwiłam poranną toaletę, wyprostowałam włosy, pomalowałam się i ubrałam. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Noe siedział z kubkiem kawy.
- A dla mnie zrobiłeś ? - zapytałam.
- Bozia roczki i nóżki dała ? - zapytał z rozbawieniem - Nie no, oczywiście, że ci zrobiłem. - cmoknął w powietrzu.
- Masz szczęście. - zachichotałam.
○○○○
Dzisiaj kończyłam dość późno, ponieważ musiałam skończyć projekt jednego z mieszkać na jutro. Dlatego z biura wyszłam o 22.
Wyszłam z biura i stanęłam koło wejścia. Czekałam na Niall'a, ponieważ ma być za 10 minut. Jak na maj jest zimno dlatego zapięłam ramoneskę. Ktoś przyłożył mi jakąś szmatę do ust.
I jedyne co później zobaczyłam to ciemność.
○○○○
- Wstawaj ! - ktoś krzyknął, a ja poczułam jak lodowata ciecz zaczęła spływać po mojej głowie. Gwałtownie podniosłam się i od razu pożałowałam, ponieważ zaczęła mnie boleć głowa. - Wstawaj ! - znowu powiedział ktoś, ale teraz zostałam oblana w twarz. Stanęłam na na równe nogi i przyjrzałam się osobie, która mnie oblała. Zobaczyłam bruneta z zielonymi oczy. Skądś go kojarzyłam, ale nie wiedziałam skąd. W pokoju panował półmrok więc nie widziałam dokładnie jego twarzy.
Wyprowadził mnie siłą z pokoju.
Złapał mnie za przed ramię i mocno zacisnął, aż syknęłam z bólu.
- Możesz mnie chociaż trochę puścić? - zapytałam. - To boli ! - krzyknęłam gdy jeszcze mocniej zacisnął rękę.
- Zamknij się mała dziwko - warknął. Wiem kto to.. To ten sam chłopak, któremu złamałam nos kiedy porwali mnie i Niall'a. Kiedy jeszcze mocniej złapał za moje przedramię, Nabrałam w sobie siły i wyrwałam się. Spojrzał na mnie zdezorientowany bo z całej siły uderzyłam pięścią mu w nos. Chłopak zachwiał się, ale nie przewrócił. Dlatego chwyciłam jego nogę, żeby się wywrócił. I tak się stało. Przy okazji uderzył mocno głową o podłogę. Zaczęłam kopać go po brzuchu i po jego przyjacielu. Kiedy widziałam, że jest już w połowie nie przytomny szybko zbiegłam na dół. Podbiegłam do drzwi, ale zostałam złapana przez jakiś dwóch chłopaków.
- Teraz nie uda ci się uciec. - warknął mi jeden do ucha.
- Szefie mamy ją - powiedział jeden gdy weszliśmy do salonu. Zobaczyłam tam tego obrzydliwego faceta, na którego Niall mówił Buldog. I resztę chłopaków, który byli naprawdę przystojni. Ale i tak ich nienawidzę.
Do salonu wbiegł jeszcze jeden.
- Szefie Lucas'owi znowu się oberwało, ale tym razem trochę mocniej - powiedział chłopak, a zielonookiego, zwanego również Lucas'em, wniesiono do salonu przez innych dwóch chłopaków.
Boże ile ich tu jest..
- Niegrzeczna z ciebie dziewczynka. - Buldog podszedł do mnie i położył dłoń na moim policzku, od razu podniosłam kolano, które uderzyło o jego przyjaciela. Złapał się za intymne miejsce i odszedł kawałek.
- Przywiążcie ją - nakazał, a chłopacy, którzy mnie trzymali, wykonali rozkaz szefa. Przywiązali mnie do drewnianego krzesła.
- Na pewno zastanawiasz się dlaczego tutaj jesteś. - przede mną stanął Buldog. - Otóż muszę zakończyć wojnę, która powstała dobre kilkadziesiąt lat temu - powiedział, a ja zmarszczyłam brwi i prychnęłam.
CZYTASZ
This is not The End //n.h
FanficByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...