12

4.3K 190 7
                                    

Miesiąc później.

Wstałam jak zawsze czyli o 7. Zabrałam z szafy czarne rurki, elegancką, białą bluzkę z dekoltem w literę V, czarną ramoneskę i czarne szpilki. Poszłam do łazienki gdzie załatwiłam poranną toaletę, wyprostowałam włosy, pomalowałam się i ubrałam. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Noe siedział z kubkiem kawy. 

- A dla mnie zrobiłeś ? - zapytałam. 

- Bozia roczki i nóżki dała ? - zapytał z rozbawieniem - Nie no, oczywiście, że ci zrobiłem. - cmoknął w powietrzu. 

- Masz szczęście. - zachichotałam. 

○○○○ 

Dzisiaj kończyłam dość późno, ponieważ musiałam skończyć projekt jednego z mieszkać na jutro. Dlatego z biura wyszłam o 22.  

Wyszłam z biura i stanęłam koło wejścia. Czekałam na Niall'a, ponieważ ma być za 10 minut. Jak na maj jest zimno dlatego zapięłam ramoneskę. Ktoś przyłożył mi jakąś szmatę do ust. 

I jedyne co później zobaczyłam to ciemność. 

○○○○ 

- Wstawaj ! - ktoś krzyknął, a ja poczułam jak lodowata ciecz zaczęła spływać po mojej głowie. Gwałtownie podniosłam się i od razu pożałowałam, ponieważ zaczęła mnie boleć głowa. - Wstawaj ! - znowu powiedział ktoś, ale teraz zostałam oblana w twarz. Stanęłam na na równe nogi i przyjrzałam się osobie, która mnie oblała. Zobaczyłam bruneta z zielonymi oczy. Skądś go kojarzyłam, ale nie wiedziałam skąd. W pokoju panował półmrok więc nie widziałam dokładnie jego twarzy. 

Wyprowadził mnie siłą z pokoju. 

Złapał mnie za przed ramię i mocno zacisnął, aż syknęłam z bólu. 

- Możesz mnie chociaż trochę puścić? - zapytałam. - To boli ! - krzyknęłam gdy jeszcze mocniej zacisnął rękę. 

- Zamknij się mała dziwko - warknął. Wiem kto to.. To ten sam chłopak, któremu złamałam nos kiedy porwali mnie i Niall'a. Kiedy jeszcze mocniej złapał za moje przedramię, Nabrałam w sobie siły i wyrwałam się. Spojrzał na mnie zdezorientowany bo z całej siły uderzyłam pięścią mu w nos. Chłopak zachwiał się, ale nie przewrócił. Dlatego chwyciłam jego nogę, żeby się wywrócił. I tak się stało. Przy okazji uderzył mocno głową o podłogę. Zaczęłam kopać go po brzuchu i po jego przyjacielu. Kiedy widziałam, że jest już w połowie nie przytomny szybko zbiegłam na dół. Podbiegłam do drzwi, ale zostałam złapana przez jakiś dwóch chłopaków. 

- Teraz nie uda ci się uciec. - warknął mi jeden do ucha. 

- Szefie mamy ją - powiedział jeden gdy weszliśmy do salonu. Zobaczyłam tam tego obrzydliwego faceta, na którego Niall mówił Buldog. I resztę chłopaków, który byli naprawdę przystojni. Ale i tak ich nienawidzę. 

Do salonu wbiegł jeszcze jeden. 

- Szefie Lucas'owi znowu się oberwało, ale tym razem trochę mocniej - powiedział chłopak, a zielonookiego, zwanego również Lucas'em, wniesiono do salonu przez innych dwóch chłopaków. 

Boże ile ich tu jest.. 

- Niegrzeczna z ciebie dziewczynka. - Buldog podszedł do mnie i położył dłoń na moim policzku, od razu podniosłam kolano, które uderzyło o jego przyjaciela. Złapał się za intymne miejsce i odszedł kawałek. 

- Przywiążcie ją - nakazał, a chłopacy, którzy mnie trzymali, wykonali rozkaz szefa. Przywiązali mnie do drewnianego krzesła. 

- Na pewno zastanawiasz się dlaczego tutaj jesteś. - przede mną stanął Buldog. - Otóż muszę zakończyć wojnę, która powstała dobre kilkadziesiąt lat temu - powiedział, a ja zmarszczyłam brwi i prychnęłam. 

This is not The End //n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz