Obudziło mnie trzaśnięcie drzwiami. Podniosłam się gwałtownie na łóżku. Zobaczyłam Alex'a z talerzem.
- Masz śniadanie - powiedział i położył talerz na szklany stolik. - Potem ubierz to. I nie ma, że nie chcesz - położył na łóżku czarny pokrowiec.
Zabrałam talerz i wygodnie usiadłam na łóżku. Zaczęłam jeść jajecznicę oraz tosty.
Kiedy skończyłam jeść chwyciłam pokrowiec. Rozsunęłam zamek i zobaczyłam bardzo skąpy strój. Składał się z mocno wyciętych, czarnych majtek, stanika z złotymi ćwiekami, czarnymi pończochami i pasem do pończoch.
No chyba ze mnie kpi..
Nie ubrałam tego. Poczułam się zmęczona, nawet bardzo. Szybko położyłam się na się na łóżku, ponieważ zakręciło mi się w głowie.
Po chwili zasnęłam.
○○○○
- Wstawaj ! - poczułam pieczenie na policzku. Chciałam położyć dłoń na policzku, ale coś mi przeszkadzało. Otworzyłam oczy i spojrzałam do góry. Miałam przywiązane ręce do metalowego zagłówka. Spojrzałam w dół. Byłam naga. A nogi miałam również przywiązane. Spojrzałam rozkojarzona po pokoju. Nie byłam u siebie. Ściany bordowe, ciemno brązowe panele, czarne, metalowe łóżka i krwisto czerwona pościel. W pokoju było tylko łóżko. Na przeciwko łóżka były drzwi z ciemnego drewna.
Drzwi uchyliły się, a zza nich wyszedł ten chłopak, z którym "rozmawiałam" wczoraj na siłowni. Zaczęłam szarpać pasami. Próbowałam się uwolnić ale na marne.
- Teraz kochanie nikomu nie przywalisz - cmoknął w moją stronę. Ściągnął koszulkę i nie mogę narzekać na widoki. Ale kurna ! On za chwilę mnie zgwałci.. Również ściągnął spodnie. Został w samych bokserkach, w których widziałam wybrzuszenie. Usiadł pomiędzy nogami, a ja próbowałam je złączyć. Niestety pasy mi to uniemożliwiły.
- Teraz się pobawimy kochanie - uśmiechnął się cwanie i przyłożył palec do mojej łechtaczki pocierając ją delikatnie.
Zacisnęłam oczy i starałam się zacisnąć nogi. Chłopak zaczął coraz szybciej zataczać kręgi na mojej łechtaczce. Przez co z moich ust wydobył się niekontrolowany jęk.
- Taka mokra. Pomęczę cię trochę, a potem zobaczymy co dalej - mruknął, i włożył we mnie dwa palce.
- Proszę nie ! - krzyknęłam przygryzłam wargę. Chyba za mocno, ponieważ poczułam metaliczny smak krwi.
Wyciągnął ze mnie palce, a ja odetchnęłam z ulgą. Chłopak wstał z łóżka, a ja zaczęłam się szarpać. Zobaczyłam, że ściąga bokserki i zakłada prezerwatywę. Poczułam łzy w oczach.
- A tak w ogóle jestem Noah. - mrugnął do mnie, powoli podchodząc. - Musisz wiedzieć jakie imię krzyczeć na koniec przyjemności.
Znowu usiadł pomiędzy moimi nogami. Podłożył ręce pod moje pośladki żeby mnie podnieść. Jednak wykorzystałam to, żeby odsunąć się od niego. Ten jedynie się zaśmiał i wszedł we mnie gwałtownie, na co krzyknęłam.
Wykonywał szybkie ruchy biodrami. Czułam jakby rozrywało mnie od środka. Łzy leciały ciurkiem po moich policzkach. Krzyczałam i błagałam żeby przestał. Ale on ignorował moje prośby i robił to jeszcze gwałtowniej i brutalniej.
Na szczęście skończył dość szybko. Jednak gdy wyszedł poczułam jeszcze większy ból niż sprawiał mi to on. To było koszmarne.. Nigdy nie przeżyłam niczego gorszego.
Czemu ja ?
Noah odpiął mnie z pasów i rzucił na łóżko jakąś szmatę. Skuliłam się i zaczęłam jeszcze bardziej płakać.

CZYTASZ
This is not The End //n.h
FanfictionByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...