Podniosłam się lekko na łóżku. Rozejrzałam się pokoju i zobaczyłam, że nie jestem u siebie. Szybko wstałam z łóżka. Miałam na sobie za dużą męską koszulkę i moją bieliznę. Lekko przerażona szybko wyszłam z sypialni. Stałam w szarym korytarzu. Usłyszałam ciche podśpiewywanie. Ruszyłam w kierunku dźwięku.
Po chwili stałam w kuchni. Stoi tu Niall, w samych bokserkach, i coś gotuje.
- Um.. Hej - przywitałam się nieśmiało.
- O już wstałaś. - uśmiechnął się w moją stronę.
- Gdzie jestem ?
- U mnie - położył na małym stole dwa talerze z jajecznicą i osobny talerz z kanapkami. Usiadłam do stołu, a chłopak na przeciwko mnie. Czułam się niekomfortowo. Chociaż uczucie pustki zniknęło.
Czyli brakowało mi go..
- Jak się czujesz ? - zapytał po chwili, słyszałam w jego głosie troskę.
- Dobrze - uśmiechnęłam się delikatnie. Między nami zapanowała cisza. - Dziękuje.
- Za co ? - zmarszczył brwi.
- Bo gdyby nie ty.. nie chce nawet myśleć co by mi mogli zrobić.. - westchnęłam.
- Nie myśl o tym. Dobrze ? - położył swoją dłoń na moją delikatnie ją pocierając. Spojrzałam mu w oczy.
Mimo, że jest wytatuowany, nosi przy sobie broń, czasem jest dupkiem, ćpa, był w gangu. To jest miły, troskliwy, kochany, czuję się przy nim bezpiecznie, jest cudownym chłopakiem, umie być romantyczny.
Takie dwie osoby w jednym ciele. Z jednej strony Bad Boy, a z drugiej wrażliwy, cudowny chłopak.
Niall zaśmiał się, a ja teraz zorientowałam się, że mu się przyglądam zbyt długo.
- Co robisz w New York'u ? - zapytałam gdy skończyliśmy jeść.
Chłopak przyglądał mi się chwilę po czym delikatnie się uśmiechnął.
- Na razie zostanie to moją tajemnicą - zaśmiał się.
- Ah, okej.
- Spokojnie księżniczko, za niedługo się dowiesz - mrugnął do mnie i wyszedł z kuchni.
Księżniczko, księżniczko... Nie wiem czemu, ale przez te jedno, głupie słowo moje serce zaczęło walić jak oszalałe.
I tak zaczyna przyspieszać na sam jego widok.. A teraz to przyspieszyło, jak nie wiem.
Weszłam do sypialni, gdzie na szczęście nikogo nie było. Moje ubrania zauważyłam na fotelu w rogu. Zabrałam ubrania i przebrałam się w nie.
Zaczęłam szukać Niall'a. Siedział w salonie.
- Ja już będę się zbierać - powiedziałam, a chłopak momentalnie na mnie spojrzał.
- Poczekaj odwiozę cię - powiedział.
○○○○
Po 20 minutach byliśmy pod moim domem.
- To cześć, jeszcze raz dziękuje - westchnęłam, otworzyłam drzwi i chciałam wysiąść jednak zostałam delikatnie pociągnięta za ramie.
- Wyjdziemy gdzieś ? - zapytał po chwili.
- Niall..
- Nie na randkę, po prostu, kolega z koleżanką. Proszę. - powiedział błagalnie.
CZYTASZ
This is not The End //n.h
FanfictionByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...