- Holiday...
- Zdradzasz mnie ? - przerwałam mu.
- Tak.
To było jak cios prosto w serce.
- Czemu ? - wyszeptałam z łzami w oczach. - Jestem ci wierna. Kocham cię jak jakaś debilka, a ty mnie zdradzasz i...
Przerwał mi pocałunkiem. Odszedł ode mnie. Opieraliśmy się czołami.
- Też cię kocham. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. - szepnął.
- Ale dlaczego ?
- Na razie nie mogę ci nic powiedzieć. Powiem Ci jedynie, że jest to sprawa związana z Richard'em. A tamta baba, która siedziała u mnie na biurku to Cass, siostra Richarda. Muszę coś z nią załatwić w sprawie Richard'a. Ale jej zależy tylko na jedym. Na pieprzenu się. - Zaciął się. - Ja.. ja. Holiday ja na prawdę cię przepraszam. Po prostu robię to wszystko żeby was chronić. Chronić przed Richard'em. Przepraszam, że posądziłem cię o zdradę. Ja wiem, że byś tego nie zrobiła. Przepraszam...
Teraz to ja przerwałam mu pocałunkiem. Wiem, że za szybko mu wybaczam. Ale po prostu za bardzo kocham tego debila z blond włosami. Za dużo dla mnie znaczy bym mogła go zostawić.
- Proszę obiecaj mi, że to ostatni raz. - szepnęłam.
- Obiecuję.
¤¤¤¤
- Chcą poznać państwo płeć dziecka ? - zapytała ginekolog.
- Tak.
Lekarka spojrzała na ekran.
- Będą państwo mieli córeczkę.
- Córkę ? - dopytał Niall, jakby nie mógł w to uwierzyć.
- Tak córkę.
- Będę miał małą księżniczkę ! - Niall zaczął dziwnie tańczyć po gabinecie z Miki'm na rękach. - Słyszysz Mike ! Będziesz miał siostrę !
- Dobra uspokój się już. - zaśmiałam się.
Od 5 miesięcy jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Przynajmniej ja nie mam.
Wyszliśmy od ginekologa i pokierowaliśmy się do samochodu. Niall zaczął jechać w przeciwnym kierunku niż nasz dom.
- Gdzie jedziemy ?
- Trzeba kupić naszej księżniczce jakieś ubranka, wózek, łóżeczko, zabawki...
- Dobrze rozumiem. - przerwałam mu śmiechem.
- Mama ! - pisknął Miki.
Odwróciłam się zszokowana. Michael powiedział swoje pierwsze słowo. Niall aż zjechał na parking przy jakimś sklepie. - Mama !- Czy on powiedział mama ? - czułam łzy szczęścia.
- Kurna... myślałem, że powie tata. Jestem winien Zayn'owi 200$.
Spojrzałam na niego.
- Na prawdę ? Zakładaliście się jakie pierwsze słowo powie ?
- Bywa księżniczko. - cmoknął mnie w usta.
Podjechaliśmy pod sklep i ruszyliśmy na zakupy.
¤¤¤¤
N:
4 miesięce później...
- Dajesz kochanie. Przyj. - powiedziałem Holiday. Właśnie rodzi naszą małą księżniczkę.
Rodzi już 8 godzin i końca nie widać.
- Jest główka ! - krzyknął lekarz. Pielęgniarka wybiegła do innegi pomieszczenia w tej sali i po chwili wróciła z ręcznikami.
Po chwili usłyszeliśmy płacz dziecka.
- Panie Horan. Proszę przeciąć pępowinę. - powiedział lekarz, a ja do niego podszedłem. Przeciąłem pępowinę. Pielęgniarki umyłam dziecko owinęły w jakieś śpioszki, ręczniki, nie wiem co jeszcze, i podały Holi.
- Moja mała Judy. - pocałowała ją w główkę.
Lekarz wpóścił do sali naszych przyjaciół, którzy opiekowali się Miki'm. Wziąłem syna na ręce.
- Kto to ? - zapytał pokazując na Judy. Mike szybko nauczył się mówić po tym jak powiedział pierwsze słowo.
- Twoja siostrzyczka.
- Moja siostsycka ?
- Twoja.
Wszyscy rozmawiali z Holi. Ale lekarz wyprosił wszystkich po 20 minutach, ponieważ Holiday była zmęczona. Zostałem tylko ja i Miki.
Usiadłem przy łóżku.- W końcu wszyscy razem. - pocałowałem Holi w czoło.
- I oby jak najdłużej.
Oby.....
============================
Taki miły, krótki rozdzialik. 😊
Mam nadzieję, że mnie już tak nie nienawidzicie 😂
Ale ostrzegam was... To nie koniec dram ! Jeszcze trochę ich będzie.
Przepraszam za błędy 😆

CZYTASZ
This is not The End //n.h
FanfictionByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...