35

3K 167 20
                                        

- Holiday...

- Zdradzasz mnie ? - przerwałam mu.

- Tak.

To było jak cios prosto w serce.

- Czemu ? - wyszeptałam z łzami w oczach. - Jestem ci wierna. Kocham cię jak jakaś debilka, a ty mnie zdradzasz i...

Przerwał mi pocałunkiem. Odszedł ode mnie. Opieraliśmy się czołami.

- Też cię kocham. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. - szepnął.

- Ale dlaczego ?

- Na razie nie mogę ci nic powiedzieć. Powiem Ci jedynie, że jest to sprawa związana z Richard'em. A tamta baba, która siedziała u mnie na biurku to Cass, siostra Richarda. Muszę coś z nią załatwić w sprawie Richard'a. Ale jej zależy tylko na jedym. Na pieprzenu się. - Zaciął się. - Ja.. ja. Holiday ja na prawdę cię przepraszam. Po prostu robię to wszystko żeby was chronić. Chronić przed Richard'em. Przepraszam, że posądziłem cię o zdradę. Ja wiem, że byś tego nie zrobiła. Przepraszam...

Teraz to ja przerwałam mu pocałunkiem. Wiem, że za szybko mu wybaczam. Ale po prostu za bardzo kocham tego debila z blond włosami. Za dużo dla mnie znaczy bym mogła go zostawić.

- Proszę obiecaj mi, że to ostatni raz. - szepnęłam.

- Obiecuję.

¤¤¤¤

- Chcą poznać państwo płeć dziecka ? - zapytała ginekolog.

- Tak.

Lekarka spojrzała na ekran.

- Będą państwo mieli córeczkę.

- Córkę ? - dopytał Niall, jakby nie mógł w to uwierzyć.

- Tak córkę.

- Będę miał małą księżniczkę ! - Niall zaczął dziwnie tańczyć po gabinecie z Miki'm na rękach. - Słyszysz Mike ! Będziesz miał siostrę !

- Dobra uspokój się już. - zaśmiałam się.

Od 5 miesięcy jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Przynajmniej ja nie mam.

Wyszliśmy od ginekologa i pokierowaliśmy się do samochodu. Niall zaczął jechać w przeciwnym kierunku niż nasz dom.

- Gdzie jedziemy ?

- Trzeba kupić naszej księżniczce jakieś ubranka, wózek, łóżeczko, zabawki...

- Dobrze rozumiem. - przerwałam mu śmiechem.

- Mama ! - pisknął Miki.
Odwróciłam się zszokowana. Michael powiedział swoje pierwsze słowo. Niall aż zjechał na parking przy jakimś sklepie. - Mama !

- Czy on powiedział mama ? - czułam łzy szczęścia.

- Kurna... myślałem, że powie tata. Jestem winien Zayn'owi 200$.

Spojrzałam na niego.

- Na prawdę ? Zakładaliście się jakie pierwsze słowo powie ?

- Bywa księżniczko. - cmoknął mnie w usta.

Podjechaliśmy pod sklep i ruszyliśmy na zakupy.

¤¤¤¤

N:

4 miesięce później...

- Dajesz kochanie. Przyj. - powiedziałem Holiday. Właśnie rodzi naszą małą księżniczkę.

Rodzi już 8 godzin i końca nie widać.

- Jest główka ! - krzyknął lekarz. Pielęgniarka wybiegła do innegi pomieszczenia w tej sali i po chwili wróciła z ręcznikami.

Po chwili usłyszeliśmy płacz dziecka.

- Panie Horan. Proszę przeciąć pępowinę. - powiedział lekarz, a ja do niego podszedłem. Przeciąłem pępowinę. Pielęgniarki umyłam dziecko owinęły w jakieś śpioszki, ręczniki, nie wiem co jeszcze, i podały Holi.

- Moja mała Judy. - pocałowała ją w główkę.

Lekarz wpóścił do sali naszych przyjaciół, którzy opiekowali się Miki'm. Wziąłem syna na ręce.

- Kto to ? - zapytał pokazując na Judy. Mike szybko nauczył się mówić po tym jak powiedział pierwsze słowo.

- Twoja siostrzyczka.

- Moja siostsycka ?

- Twoja.

Wszyscy rozmawiali z Holi. Ale lekarz wyprosił wszystkich po 20 minutach, ponieważ Holiday była zmęczona. Zostałem tylko ja i Miki.
Usiadłem przy łóżku.

- W końcu wszyscy razem. - pocałowałem Holi w czoło.

- I oby jak najdłużej.

Oby.....

============================

Taki miły, krótki rozdzialik. 😊

Mam nadzieję, że mnie już tak nie nienawidzicie 😂

Ale ostrzegam was... To nie koniec dram ! Jeszcze trochę ich będzie.

Przepraszam za błędy 😆

This is not The End //n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz