Byli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu.
Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi...
Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała...
To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...
Rano obudziła mnie pielęgniarka. Musiałam zjeść i wziąć leki. Niall'a wygoniłam rano do domu żeby zjadł coś normalnego, przebrał się i przespał. Z oporami ale wyszedł.
Jest 13. Niall napisał, że za 30 minut powinien być.
Odwróciłam głowę w stronę okna. Wpatrywałam się w okno może z 10 minut, 15. Po tym czasie zamknęłam oczy. Leżałam może 5 minut, kiedy usłyszałam otwieranie i zamykanie drzwi.
- Nie zapominajmy, że jedyną - Mati'emu zrzedła mina na moje słowa. - Chyba, że o czymś nie wiem.
- Matka dwa miesiące temu urodziła córkę. - westchnął. - Nie daje mi żyć.
- Jaja se robisz ? - wytrzeszczyłam na niego oczy. - Córkę ?! Ona jest dawno po 40. A nawet przed 50.
- Właśnie ! i jest jeszcze bardziej wkurwiająca. - jęknął.
- Słownictwo młody - zbeształam brata.
- Oj tam, oj tam - zaśmiał się.
- Dobra opowiadaj co tam u ciebie słychać, rok się nie widzieliśmy, jak nie dłużej. - powiedziałam. Mati chwilę się zastanawiał.
Z Mati'm utrzymywałam kontakt od mojego wyjazdu do New York'u. Nie dzwoniliśmy do siebie codziennie, ale co miesiąc co kilka tygodni staraliśmy się rozmawiać. Czasem on odwiedzał mnie, ponieważ ja nie chciałam wracać do Edynburgu.
Mimo, że ma 15 lat wygląda na 18. Wysoki, dobrze zbudowany jak na swój wiek, męski głos, brązowe włosy postawione do góry, morskie oczy. Jest bardzo podobny do mnie tylko ma brązowe włosy po matce.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kiedyś go w pewnym sensie nienawidziłam, a zarazem kochałam. Nienawidziłam ponieważ, zawsze był ważniejszy ode mnie. A kochałam, bo jednak to mój brat. Chcąc, nie chcąc go kochałam.
- A co tam u ciebie ? - zapytał.
- A no ostatnio dobrze, nawet. - naciągnęłam "trochę" prawdę. Fizycznie czuję się dobrze, ale psychicznie, czuję się zniszczona, brudna, wykorzystana. - Skąd wiesz, że tu jestem ? - zapytałam w końcu.
- Od Perrie, a..
- Hej, jestem księżniczko - Niall wszedł do sali. Mati się odwrócił i myślałam, że mu oczy wypadną.
- Hej - cmoknęłam go w usta.
- Mati ?! Co ty tutaj robisz ?! - Niall dopiero teraz zauważył mojego brata.
- To samo mógłbym ciebie zapytać - prychnął.
- Zajmuję się MOJĄ księżniczką, czyli twoją siostrą - dał nacisk na 'moją'.
- Czy ja o czymś nie wiem siostro ? - teraz Mati popatrzał na mnie.
- No jestem od jakiś dwóch miesięcy z Niall'em - powiedziałam jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. No dla mnie była, ale dla mojego brata, który wiedział o wszystkim, no już nie za bardzo, chyba.
- I ja nic nie wiem ?! - zapytał z udawanym oburzeniem.
- Nie musisz wszystkiego zawsze wiedzieć ! - zaśmiałam się.
Siedzieli u mnie jeszcze z 5 godzin. Oczywiście odwiedziła mnie jeszcze reszta grupy. Niall odwiózł Mati'ego, a potem do mnie wrócił.
○○○○
Dzisiaj ten dzień ! Wychodzę z tego szpitala ! Byłam tu dwa dni, a miałam wrażenie jakbym była tu z miesiąc.
- Gotowa ? - zapytał Niall gdy wszedł do sali.
- No chodź już bo dłużej tutaj nie wytrzymam - jęknęłam.
- Dobra, dobra - zaśmiał się.
Wyszliśmy na zewnątrz, a ja wreszcie mogłam zaczerpnąć "świeżego" powietrza.
Weszliśmy do samochodu gdzie na tylnym siedzeniu siedział Mati.
- Siema młody. - przybiłam z nim piątkę.
- Siema stara.
- Ej ! Nie jestem stara, jestem tylko 10 lat starsza.
- Chyba aż 10 - zaśmiał się.
- Grabisz sobie młody - zmrużyłam oczy.
- Grabić to można liście.
- Choćbym słyszał ciebie na studiach - zaśmiał się Niall i cmoknął mnie w usta.
- Nie zacznijcie się tu zaraz pieprzyć - powiedział Mati. Zmarszczyłam czoło i spojrzałam na niego.
- A wiesz, że pieprzyliśmy się tam gdzie właśnie siedzisz ? - zapytałam, próbowałam ukryć moje rozbawienie, słyszałam jak Niall koło mnie chichocze.
Jak zobaczyłam minę Mati'ego, myślałam, że wybuchnę ze śmiechu. Szybko opiął pas i usiadł na miejsce obok.
- Tam też - powiedziałam rozbawiona.
- Ale śmieszni jesteście - prychnął
- Gdzieś tam na pewno jeszcze leży prezerwatywa - Niall ledwo powstrzymywał się od śmiechu. Ja też. Mina Mati'ego była przekomiczna. - Jak nie wierzysz to poszukaj.
- Jesteście obrzydliwi - powiedział i usiadł na środku.
- Ciekawe co ty powiesz, za rok, dwa lata - zachichotałam.
Resztę drogi rozmawialiśmy o głupotach.
Gdy przyjechaliśmy do domu czekała na mnie mała impreza niespodzianka.
===============================
Dzisiaj taki krótszy. Ale dzisiaj może pojawi się jeszcze jeden.