1

6.8K 218 37
                                        

Budzik zadzwonił. Spojrzałam na zegarek 6 a.m. Dzisiaj mam na 8. Wstałam leniwie z łóżka i podreptałam do kuchni. Włączyłam ekspres. Wyszłam do kuchni po czym ruszyłam obudzić mojego współlokatora. Noe. Poznałam go 2 lata temu w firmie. Od razu dobrze się z nim dogadywałam i po jakimś czasie myślałam, że mu się podobam, ale potem powiedział, że jest gejem. Potem się zaprzyjaźniliśmy i mieszkamy razem. 

- Noe - zawołałam - Wstawaj - zrzuciłam z niego kołdrę. 

- Hooli - jęknął 

- Tak mam na imię - udawałam jego ton i wskoczyłam na niego. 

- Zejdź ze mnie. Daj mi spać - zrzucił mnie i ponownie przykrył się kołdrą. 

- Dobra powiem Eric'owi, że może iść, bo dzisiaj nie wstajesz z łóżka - zeszłam z łóżka i powoli poszłam w stronę drzwi. Eric to nowy partner Noe. 

- Co ? Gdzie ? - podniósł się 

- Kuchnia - uśmiechnęłam się triumfalnie i wyszłam z pokoju. Weszłam do kuchni i nalałam kawy do 2 kubków. Do kuchni wbiegł Noe, był już ubrany. Rozglądał się po kuchni. 

- Ale z ciebie debil - wyśmiałam go. 

- Pożałujesz - powiedział i odebrał ode mnie kubek z kawą. 

- Jeszcze zobaczymy - mruknęłam i upiłam łyka ciepłego napoju. 

Ubrałam się w niebieską koszulę z białymi malutkimi koniczynkami i czarną przyległą zabawkę do tego czarne szpilki na małej platformie. Pomalowałam się i wypsikałam ulubionymi perfumami. 

Weszłam do przedpokoju i założyłam szary płaszczyk. Po chwili przyszedł  Noe. On również się ubrał i zeszliśmy na dół, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do biura. 

- Dzisiaj Igor to się chyba na ciebie rzuci - zaśmiał się Noe gdy wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy  w stronę dużego biurowca. 

- Czemu niby ? - zmarszczyłam brwi. Igor to przełożony szefa i od kilu miesięcy cały czas za mną lata. Możliwie go spływam. 

- Bo od wieków chyba spódniczki nie założyłaś. 

- Nie prawda. Byłam w spódniczce chyba tydzień temu - zaprzeczyłam. 

- Uh. Dobra niech ci będzie - westchnął i przytrzymał mi drzwi. Weszłam i od razu przy recepcji zauważyłam Igora. 

- Hej Clara - przywitam się z recepcjonistką, na co ona odpowiedziała tym samym. - Przyniesiesz mi dzisiaj do mojego biura te papiery, których nie skończyłam wczoraj wypełniać ? I listę osób, które są dzisiaj ze mną umówione - uśmiechnęłam się. 

- Jasne - posłała mi ciepły uśmiech. - Powinnam przyjść do 20 minut. 

Uśmiechnęłam się do niej i z Noe'm ruszyłam do windy.

- Holi - usłyszałam za sobą. 

- Boże zaś się zaczyna - jęknęłam na co Noe się zaśmiał. Igor wsiadł do windy. A winda ruszyła. 

- Hej - westchnęłam. 

- Co powiesz na kawę po pracy ? - zapytał. 

- Przykro mi ale dzisiaj się spotykam z moim chłopakiem - uśmiechnęłam się delikatnie i wyszłam. 

Gdy wyszliśmy z windy Noe wybuchł śmiechem, a ja razem z nim. 

- Gdybyś widziała jego minę - bełkotał pomiędzy śmiechem. 

- Dobrze, że z nami nie wysiadał - uspokoiłam się trochę. - Dobra rozchodzimy  się. Do potem - pomachałam do bruneta. 

- Do potem. - usłyszałam. Weszłam do biura i od razu włączyłam ekspres. Po chwili do pomieszczenia weszła Clara. Zostawiła papiery i listę osób. Mam godzinę do 1 spotkania. Czyli na 10. 

This is not The End //n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz