Minął tydzień od tego jak Niall, powiedział, że mnie kocha. I przez tydzień go nie widziałam. Opowiedziałam Noe'owi czemu wtedy nie wróciłam na noc. Kazał mi iść na policję, ale ja i tak nie poszłam. Zostało mi jeszcze kilka dni urlopu.
Jest 5 a.m a ja wyszłam pobiegać. Jest jeszcze lekki półmrok. Ale w niczym mi nie przeszkadza.
Ja jestem jakaś nienormalna. Zostałam napadnięta, porwana, a i tak dalej chodzę po ulicach jak jest ciemno.
Weszłam do Central Park'u, włożyłam słuchawki do uszy, włączyłam muzykę i zaczęłam biec dobrze znaną mi ścieżką.
Biegałam już dobrą godzinę. Od jakiegoś czasu czułam się obserwowana. Ale gdy się rozejrzałam nikogo nie widziałam. Jedynie innych biegaczy, niektóre osoby z zwierzętami. Ale jakoś żadna osoba nie była zbytnio mną zainteresowana. Wzruszyłam ramionami i pobiegłam dalej. Byłam tera koło jeziora The Reservoir.Postanowiłam się porozciągać. Odeszłam na bok żeby nie przeszkadzać innym.
Ale oczywiście ktoś musiał na mnie wlecieć, bo jakby inaczej.
- Uważaj jak łazisz - warknęłam.
- Może byś mnie przeprosiła - warknął mężczyzna, może był koło trzydziestki.
- To ty na mnie wpadłeś.
- Wmawiaj sobie - zakpił.
Będę mądrzejsza..
Pokazałam facetowi środkowy palec i pobiegłam dalej.
Wybiegłam za jezioro. No ale po co mi dawać spokój.
Uśmiechnęłam się sztucznie gdy zobaczyłam, że podchodzi do mnie Samuel.
- Hej Holiday - przywitał się radośnie.
- Hej - próbowałam brzmieć miło.
- Co robisz ? - zapytał, jakby nie było widać.
- A sobie biegam, nie widać ? - zapytałam zirytowana.
- O ja też, może pobiegamy razem ? - zaproponował.
- O to fajnie. Ale wolę biegać sama - powiedziałam i pobiegłam kawałek, ale on złapał mnie za ramie.
- Pobiegamy razem - wycedził przez zaciśnięte zęby.
- Nie, kurwa nie słyszałeś, że nie chcę z tobą biegać ?!
- Będziemy biegać razem - zacisnął rękę na moim ramieniu, przez co syknęłam z bólu. Chciałam zareagować, ale ktoś mnie wyprzedził.
- Nie słyszysz, że ona mówi nie ? - jakaś osoba oderwała ode mnie Samuela i przywarła go do drzewa.
Bohater się kurwa znalazł. Tydzień się nie odzywa, a teraz wielki bohater.
Gadali coś, ale mnie to nie obchodziło. Odwróciłam się i pobiegłam truchtem przed siebie.
- Holiday zaczekaj ! - usłyszałam za sobą głos Niall'a. Zatrzymałam się.
- O co chodzi ? - dopytał.- Nic, nic. Tylko zjawiasz się nagle po tygodniu, nie wiadomo skąd. I bohatera zgrywasz. - podniosłam ton.
- Musiałem coś załatwić. - mruknął.
- Nie mogłeś odebrać jak do ciebie dzwoniłam ?
- No nie mogłem za bardzo.
- Dobra, to po co nagle zaczynasz mnie bronić. Oczywiście dziękuje, ale wiesz, że bym sobie poradziła - prychnęłam.

CZYTASZ
This is not The End //n.h
FanficByli kiedyś razem.. dokładnie 3 lata temu. Chłopak nie zapomniał, dalej kochał, popadł w nałogi... Dziewczyna stała się poważną bizneswoman, ona też nie zapomniała, dalej kochała... To jeszcze nie koniec miłości i przygód Niall'a oraz Holiday...