Dylan: Dlaczego nie podeszłaś? Przyjechałem po CIEBIE. -,-
Ja: Bo chciałam się przejść? Po drugie nie mam ochoty z tobą rozmawiać.
Dylan: A no tak, widziałem tego pedała, z którym wyszlaś ze szkoły.. Nowy obiekt zainteresowania?
Ja: Nie, pomaga mi w matmie, po drugie nie muszę ci się tłumaczyć.
Dylan: Musisz..
Ja: Hahahahaha hahah haha moja WĄTROBA hahaha hahah nie.
Dylan: Jesteś moja Al.
Ja: Hahaha nie nno weź już bo nie mogę oddychać. Lecz się Dyl.
Dylan: fajnie, że się ze mnie nabijasz. Ja tu na poważnie..
Ja: Tak poważnie jak z tą "Brit <3" ?
Dylan: To tylko koleżanka.
Ja: Stop Dylan. Jestes żałosny. Najpierw mówisz, że nie jesteś gotowy na związek, następnie rzucasz się na mnie w aucie. Kiedy się spotkaliśmy zachowałeś się jak gdyby nigdy nic. A teraz ? Sorry, ale teraz to pocałuj mnie w dupę. NARA.
-----------------------------------------------------------
Rozdział pisany na polskim. Pozdrawiam:*
CZYTASZ
story of my life » clifford ✔
FanfictionPróbowałam sobie to wszystko poukładać. Zatraciłam się w swoich myślach. Docierały do mnie tylko niektóre wyrazy : "przerosło mnie...", "zwodzić i ranić", "tylko przyjaciółmi". Nagle poczułam oparzenie. To fajka. Z tego wszystkiego zapomniałam, że...