Stałam jak z kamienia na środku korytarza wśród omijających mnie ludzi. Poczułam dotyk na ramieniu. Nerwowo się odwróciłam. Ale przed moimi oczami ukazała mi się Natalie.
- Ej wszystko okej? - spytała zmartwiona, a ja pokręciłam przecząco głową.
Wzięła mnie pod ramię i ruszyliśmy pod klasę. Lucasa nie widziałam już do końca dnia, co było jedyną pozytywną rzeczą tego dnia.
***
Po skończeniu lekcji pożegnałam się z Natalie i poszłyśmy w dwie różne strony. Nat mieszkała kilka minut od szkoły. Z jednej strony jej tego zazdrościłam. Nie musiała martwić się o dojazdy.
Na szkolnym parkingu zauważyłam Dylana. Stał oparty o swój samochód i palił fajkę. Nerwowo spoglądał na zegarek i ciągle się oglądał. Pomyślałam, że pewnie czeka na jakąś nową naiwniaczkę. Przewróciłam oczami i poszłam w stronę przystanku.
Nagle usłyszałam wołanie. Odwróciłam wzrok i zobaczyłam uśmiechniętego Dylana, machającego i spoglądającego w moją stronę. Czyli ja jestem tą naiwniaczką? Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam w jego stronę.
- Hej Alice - przytulił się do mnie
- Hejka - powiedziałam wtulając się w jego klatkę piersiową. - Wybacz mi, ale nie mam czasu rozmawiać. Śpieszę się na autobus.
- Właśnie po Ciebie przyjechałem - uśmiechnął się głupkowato
- Niepotrzebnie się fatygowałeś - spuściłam wzrok
- Jestem ci to winny - uniósł mój podbródek i spojrzał mi głęboko w oczy - a skoro już się pofatygowałem to mnie nie olewaj - zrobił oczy kotka, a ja parsknęłam śmiechem
- No dobra - uśmiechnęłam się - też jestem ci coś winna za uratowanie mojej kobiecości i zdrowego stanu psychicznego.
***
Po drodze śmialiśmy się i słuchaliśmy najnowszej płyty Airbourne. Kiedy zatrzymał się pod moim domem coś kazało mi to powiedzieć.
- Dyl ?
- Słucham cię Bang - uśmiechnął się
- Czy wtedy w tym pub'ie..Czy ty.. - przerwał mi
-Czy ja załatwiłem tak tego kolesia? - mina automatycznie zmieniła się na poważną. - tak
Nastała niezręczna cisza. Patrzyłam się chwilę na niego. W jego wielkie brązowe oczy. Ruszyłam w jego stronę żeby dać mu buziaka w policzek, ale on wyprzedził mnie i musnął moje wargi. Odwzajemniłam pocałunek. Smakował papierosami. Z czasem nasze wargi zaczęły ze sobą współpracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. A ja chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym po czym wsunął język w moje rozchylone wargi. I nagle oderwaliśmy się od siebie. Oboje ciężko oddychaliśmy. Spuściłam wzrok.
- Przepraszam - wydukał Dylan - Ja nie chciałem, to znaczy chciałem , ale nie chciałem zrobić czegoś wbrew tobie. - podrapał się po głowie
Podniosłam głowę do góry. Zobaczyłam jak siedzi przygnębiony oparty o kierownicę. Delikatnie musnęłam jego policzek.
- Nic się nie stało - puściłam mu oczko - Do jutra
- No do próby ! - zobaczyłam zadowolenie na jego twarzy.
Odprowadził mnie wzrokiem do drzwi. Przy wejściu jeszcze mu pomachałam, po czym odjechał. Zamknęłam drzwi za sobą i oparłam się o nie zrzucając torbę z ramienia.
- Wow - powiedziałam do siebie głupkowato się śmiejąc.
***
Witam, dzień dobry, siema i hej ^^ Mam nadzieję, że historia jak na razie się podoba. Zaraz dobijemy 400 wyświetleń ! Cały czas czekam z nadzieją, że ktoś w jakiś sposób skomentuje moje wypociny. Pozdrawiam !
Alex
CZYTASZ
story of my life » clifford ✔
FanficPróbowałam sobie to wszystko poukładać. Zatraciłam się w swoich myślach. Docierały do mnie tylko niektóre wyrazy : "przerosło mnie...", "zwodzić i ranić", "tylko przyjaciółmi". Nagle poczułam oparzenie. To fajka. Z tego wszystkiego zapomniałam, że...