W poniedziałek nie poszłam do szkoły. Akurat złożyło się tak, że złapało mnie jakieś chorubsko. Idealnie się złożyło. Nie chciałam widzieć Mike'a. Po włączeniu telefonu od ostatniej sytuacji dostałałam takiego spama, że mieszało mi się w oczach. Calum,Calum,Calum, Mike, Mike, Mike. Czyżby nagle znalazł telefon? Śmieszne. Jednak po chwili dostałam świeżego sms'a.
Nat: czm cię nie ma w sq?
Ja: jakieś chorubsko mnie wzięło, sory
Nat: tak myślałam btw Mike się o ciebie pytał. Al co się stało? On naprawdę się martwi. Wyglądał jakby nie spał z dobe.
Ja: szkoda gadać..
Nat: dobra to ty się tam kuruj. Będziesz jutro?
Ja: jak się poczuje lepiej. W co wątpię
Nat: dobra to nie przeszkadzam pa maleńka :*
Ja: pa ;* powiedzonka w szkole ;*
Nat: dziena, przyda się ;*
Odłożyłam telefon i zeszłam na dół, gdzie zastałam Jenny siedzącą przed laptopem.
- Nawet w ciąży nie dasz sobie spokoju - spytałam obojętnie
- Alice, to moja praca.. - jękneła
- Pracujesz tak jak przed ciąża, tylko zamiast w biurze siedzisz w domu. Z tego co mi wiadomo, to kobiety w ciąży nie pracują - stwierdziłam, po czym wyciągnęłam pepsi z lodówki i ruszyłam na górę.
Położyłam się na łóżku i załapałam za telefon. Dwie nieodebrane wiadomości od Mikey. Czego on chce do cholery jasnej?
Mikey: przepraszam księżniczko ;*
Mikey: nie gniewaj się na mnie...ja tak strasznie tęsknię i tak się martwiłem.. Gdyby nie Natalie dalej bym się zamartwiał..
Coś mnie tknęło. Już dawno nie czułam się dla kogoś tak ważna. Tak bardzo komuś potrzebna. Jednak nie zamierzałam tak szybko odpuszczać.
Ja: brawo, 10 punktów dla Gryfindoru za znalezienie telefonu..
Mikey: no okazało się, że zgubiłem go w tym klubie i znalazł go barman i skontaktował się z Ash'em i go odebrałem.
Ja: super.. Nie mam ochoty pisać, źle się czuję...muszę się zdrzemnąć
Mikey: pa Al ❤
Mikey: smutno mi bez ciebie *załącznik*
Odłożyłam telefon, dopiłam colę i postanowiłam się zdrzemnąć.
***
Zostaw po sobie gwiazdkę ⭐
Albo komentarz✏
To motywuje ✨
Alex xx
CZYTASZ
story of my life » clifford ✔
FanficPróbowałam sobie to wszystko poukładać. Zatraciłam się w swoich myślach. Docierały do mnie tylko niektóre wyrazy : "przerosło mnie...", "zwodzić i ranić", "tylko przyjaciółmi". Nagle poczułam oparzenie. To fajka. Z tego wszystkiego zapomniałam, że...