Usłyszałam budzik. Przewróciłam się na drugą stronę, zakrywając uszy poduszką. Jak to poniedziałek? Jednym ruchem zwaliłam zegarek na podłogę.
***
Alice wstawaj ! - znów się przebudziłam. Postanowiłam, że wstanę, chociaż nie miałam ochoty spotkać dzisiaj Luke'a, a znając moje szczęście, nie ominie mnie to.
Zsunęłam się z łóżka i poszłam w stronę łazienki. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż i ruszyłam do kuchni. Tam czekała na mnie jajecznica.
- Dzięki - powiedziałam do Jenny, a ona tylko rzuciła delikatny uśmiech w moją stronę. Zwróciłam także uwagę na jej delikatnie zaokrąglony brzuszek, który widoczny był dzięki białej, opiętej bluzce.
***
Po wejściu do szkoły, skierowałam się od razu do sali gimnastycznej. Dwie lekcje wf-u z samego rana przyprawiają mnie o dreszcze. Nie należę do osób lubiących sport. Tego dnia postanowiłam, że się przebiorę i poudaję, że ćwiczę. Miałam tylko dwie oceny z tego przedmiotu i to jedynki za nieprzygotowanie do lekcji.
***
Po wejściu do szatni, w oczy rzuciła mi się rozpromieniona Natalie.
- Hej Nat - przytuliłam się do przyjaciółki - co się stało? Nigdy nie widziałam cię takiej o 8 rano.
- Chyba się zakochałam ! - wykrzyczała, a reszta dziewczyn w szatni zaczęła cicho chichotać.
- Co ? - zaśmiałam się - w kim znowu?
- Ten twój Mike, ma naprawdę nieziemskich kolegów - powiedziała cała w skowronkach, a ja przewróciłam oczami.
- Po pierwsze Nat, to tylko kolega, a po drugie nie znam jego znajomych.
- To zaraz ich poznasz, a potem oni poznają mnie ! - stwierdziła
- Jak to? - spytałam zdziwiona
- No mamy z nimi wf idiotko !
- Zajebiście - wyszeptałam i poszłam z Nat na salę gimnastyczną.
***
Po wejściu na salę zobaczyłam grupkę chłopaków grających w piłkę nożną. Wśród nich od razu dało zauważyć się Mike'a w białych włosach. Zaczęłam uważnie przyglądać się reszcie chłopaków. W sumie, których z nich to może być Luke.
Po kilku chwilach zdałam sobie jak krótkie spodenki założyłam. Co chwilę poprawiałam je nerwowo. Miałam nadzieję, że nie zostanę zauważona przez Mike'a. Jednak na próżno. Hello przecież masz niebieskie włosy.
Rozgrzewka polegała na przebiegnięciu 2 okrążeń wokół sali. W jej centralnej części odbywała się gra w piłkę. Czułam na sobie wzrok Mike'a, ale udawałam, że go nie widzę. Tymczasem Natalie śliniła się na widok jakiegoś wysokiego brązowowłosego "słodziaka" - bo tak go nazywała.
Po skończonym biegu zostałyśmy skierowane na boisko do siatkówki.
- Gramy do końca lekcji! - krzyknął pan Pablo - Oceniam grę i wystawiam oceny za aktywność!
To była moja szansa na zdobycie jakiejś pozytywnej oceny. Podczas gry cały czas krzyczałam na Nat, która psuła nam wszystkie akcje.
- Alice ale to anioł - mówiła jak w hipnozie
- Daj spokój - burknęłam - skup się na grze
W końcu dziewczyna się ogarnęła i nadrobiłyśmy kilka punktów. Podczas znaczącej akcji Natalie wystawiła mi piłkę, a ja zrobiłam tak zwaną "ścinę". Spojrzałam na Nat, a ona na mnie. Zdziwiona zastanawiałam się jak ja to zrobiłam.
Po chwili usłyszałam krzyki z końca sali.
- Uuu brawo Alice ! Alice ! Alice ! - krzyczał dumny Mike - Braaawo !
Pomachałam mu tylko. Pewnie byłam czerwona jak burak. Nagle zobaczyłam jak piłka leciała w stronę chłopaka i spotkała się z jego twarzą. Zaczęłam biec w jego stronę.
- Mike! Wszystko okej?! - spytałam panicznie głaszcząc go po twarzy - Mike !
Nagle chłopak opadł na podłogę. Nerwowo zaczęłam szarpać go za ramię, cały czas krzycząc. Po wchwili przyleciał do mnie "brązowowłosy słodziak". Pomógł mi go podnieść i razem ruszyliśmy w stronę pielęgniarki.
***
Zostaw po sobie gwiazdkę ⭐
Albo komentarz ✏
To motywuje ✨
Alex xx
CZYTASZ
story of my life » clifford ✔
FanficPróbowałam sobie to wszystko poukładać. Zatraciłam się w swoich myślach. Docierały do mnie tylko niektóre wyrazy : "przerosło mnie...", "zwodzić i ranić", "tylko przyjaciółmi". Nagle poczułam oparzenie. To fajka. Z tego wszystkiego zapomniałam, że...